Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Glik przed meczem z Andorą: Spodziewamy się, że rywal będzie grać agresywnie

TB
Kamil Glik przed meczem z Andorą: Spodziewamy się, że rywal będzie grać agresywnie
Kamil Glik przed meczem z Andorą: Spodziewamy się, że rywal będzie grać agresywnie fot. adam jankowski / polska press
- Przyjeżdżamy tutaj ze świadomością naszej jakości i mamy świadomość, że możemy wykonać plan minimum, jaki wcześniej sobie zakładaliśmy przed eliminacjami - przekonywał Kamil Glik, podczas konferencji przed piątkowym meczem reprezentacji Polski z Andorą.

Biało-Czerwoni do rozegrania mają dwa mecze - w piątek z Andorą i w poniedziałek z Węgrami. Najbliższy rywal zajmuje piąte, przedostatnie miejsce w grupie I. Ma na koncie sześć porażek i dwa zwycięstwa - oba nad San Marino. W marcu na stadionie Legii reprezentacja Polski wygrała z Andorą 3:0.

- Spodziewamy się reprezentacji Andory grającej bardzo agresywnie, co zresztą sami wcześniej zapowiadała - przewidywał na czwartkowej konferencji Kamil Glik, cytowany przez oficjalny serwis reprezentacji Polski "Łączy nas piłka". - Wiemy, że rywale będą grali z dużym zaangażowaniem i poświęceniem. Pierwsze spotkanie w Warszawie w marcu już nam to pokazało. Zdobywanie bramek wówczas było bardzo trudne. Przyjeżdżamy tutaj ze świadomością naszej jakości i mamy świadomość, że możemy wykonać plan minimum, jaki wcześniej sobie zakładaliśmy przed eliminacjami.

Piątkowa potyczka zostanie rozegrana na sztucznej murawie, co nie jest codziennością w światowym futbolu. Mimo to doświadczony obrońca nie widzi w tym problemu.

- Granie na sztucznej nawierzchni nie jest codziennością, jak również dla innych moich kolegów z drużyny. Bardzo ważne jest, żeby zobaczyć jak zachowuje się piłka na tego typu murawie. Dla nas jako obrońców to również bardzo ważne. Myślę jednak, że dzisiejszy trening nam w zupełności wystarczy, żeby wiedzieć, jak dostosować się do tych warunków - uspokoił piłkarz drugoligowego Benevento Calcio.

Glik jest jednym z ośmiu graczy, którzy są zagrożeni pauzą, jeśli otrzymają kolejną żółtą kartkę. Co ważne, kary wlepione w meczach fazy grupowej przechodzą na marcowe baraże. Te są głównym celem reprezentacji Polski. W zespole będą wymuszone zmiany.

- Żółte kartki się zdarzają, to są sytuacje losowe. W tym meczu nie będziemy mieli do dyspozycji dwóch zawodników, czyli Janka Bednarka i Tymka Puchacza. Zastąpią ich inni piłkarze i jestem przekonany, że doskonale sobie poradzą. Ja jako zawodnik z doświadczeniem będę robił wszystko, żeby pomagać młodszym, mniej doświadczonym piłkarzom w reprezentacji. Taka też jest moja rola.

Jednym z piłkarzy, których należy się spodziewać jest Matty Cash. Obrońca Aston Villa w październiku otrzymał polski paszport, a FIFA potwierdziła, że nie ma przeszkód, by 24-letni piłkarz reprezentował kraj swojej matki i dziadków. Zgrupowanie w Gironie jest pierwszym, w którym bierze udział.

- Z naszej strony robiliśmy wszystko, co mogliśmy, żeby Matty czuł się z nami jak najlepiej. Myślę, że jesteśmy drużyną z bardzo dobrymi piłkarzami, ale też fajnymi osobami. Przyjęliśmy Matty’ego do siebie i myślę, że on sam z dnia na dzień, czuje się pewniej. Co najważniejsze, będzie wartością dodatnią do naszej reprezentacji na boisku, bo o to w tym wszystkim chodzi. Myślę, że adaptacja przebiega swoim rytmem i wszystko zmierza w dobrym kierunku - ocenił "Glikson".

Mecz Andora - Polska w piątek o godz. 20.45. Transmisja TVP 1, TVP Sport, Polsat Sport Premium 1.

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kamil Glik przed meczem z Andorą: Spodziewamy się, że rywal będzie grać agresywnie - Sportowy24

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki