Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesteś szalona

Aneta Kowalewska
Koncerty discopolowe są niewątpliwą atrakcją festynów, nie tylko na wsiach
Koncerty discopolowe są niewątpliwą atrakcją festynów, nie tylko na wsiach E. Pyśk
Wyszkowianie podczas festynów doskonale bawią się przy przebojach w stylu "Jesteś szalona", jednak organizowany przez dom kultury dicscopolowy koncert zespołu Focus nie odbył się z braku chętnych.

Tymczasem z ankiety, którą kilka miesięcy temu Młodzieżowa Rada Gminy przeprowadziła wśród wyszkowskiej młodzieży jasno wynika, że najchętniej gościłaby na koncertach w swoim mieście właśnie discpolowe grupy. W pierwszej piątce tych, których należałoby zaprosić na koncert do Wyszkowa znaleźli się: Boys, Topless, Doda Elektroda, Mandaryna i Jeden Osiem L.
Ostatni festyn "Święto mleka" - przy dicsopolowych hitach publiczność szalała przed sceną. Śpiewali razem z zespołem, doskonale znając teksty piosenek. Dlaczego zatem nie zdecydowali się pójść na koncert? Cena biletów nie była wygórowana - siedem złotych w przedsprzedaży, dziesięć przed koncertem, a Focus to jedna z popularniejszych grup disco polo.

Disco polo to obciach

Ankieta przeprowadzana przez młodą radę była anonimowa. Miażdżącą przewagą głosów wyszkowska młodzież zadecydowała, że najchętniej gościłaby u siebie na koncercie dwie topowe discopolowe grupy: Boys i Toples. Można się więc było spodziewać, że na wieść o discopolowym koncercie w "Hutniku" kolejka powinna się ustawić po bilety. A stało się na odwrót.
- Muzyka disco polo nigdy nie była, nie jest i nie będzie trendy. Przyznać się, że jest się fanem disco polo to obciach. Na topie jest hip-hop, to wypada lubić. I nawet, jeśli kto naprawdę lubi disco polo, wstydzi się do tego przyznać. To jest tak - nikt disco polo nie lubi, nikt nie słucha, ale wszyscy znają teksty piosenek, a na weselach czy festynach wszyscy najlepiej się bawią przy tej muzyce. Czymś innym jest jednak pójść na festyn, gdzie jest się w tłumie, a czymś innym iść i kupić bilet na koncert - mówi Marcin Chodkowski.
- Gdyby ankieta była imienna, jestem przekonany, że odpowiedzi byłyby inne, ludzie wpisywaliby to, co wypada wpisywać, a nie co naprawdę myślą - Marcin Chodkowski przyznaje, że trudno wyobrazić sobie plenerową imprezę bez disco polo.
- Pamiętam na którymś miejskim festynie, na którym supportem był zespół Boys - publiczność bawiła się przy nim lepiej, niż przy gwieździe koncertu. Niestety, nikt się do tego nie przyzna, bo disco polo jest uważane za kicz, a chwalić się można tym, że słucha się muzyki ambitnej - uważa Chodkowski.
Ta sama młodzież, która szydzi z disco polo na studniówkach i półmetkach szaleje przy przebojach "Jesteś szalona" czy "Żółte tulipany".
- Nie lubię disco polo i nie jestem fanką tej muzyki, ale mi ona nie przeszkadza - deklaruje Ewelina Zdunek, licealistka - wydaje mi się natomiast, że czymś innym jest muzyka do słuchania, a czymś innym do tańca. Słucha się ambitnej muzyki, przy której się relaksuje, coś przeżywa, wsłuchuje w teksty. A disco polo jest proste, łatwe i przyjemne, nadaje się właśnie na zabawę czy festyn - po prostu do tańca.

Eksperymentowanie chodnikowe

Zaproszenie na discopolowy koncert do domu kultury zaskoczyło wielu wyszkowian, których zdaniem za wysokie progi domu kultury dla chodnikowej muzyki, choć co ciekawe wielu z tych, którzy najsurowiej disco polo krytykują, doskonale zna teksty wielu piosenek. Dyrektor WOK, Andrzej Sawicki mówi, że pomysł koncertu narodził się z chęci sprawdzenia, czy podczas wakacji jest sens organizowania biletowanych koncertów i czy euforia, jaką discopolowe zespoły wzbudzają na festynach, przeniesie się na koncert. Dyrektor nie ukrywa, że placówka poszukuje sposobów na podreperowanie wakacyjnego budżetu.
- Przekonaliśmy się, że w czasie wakacji nie ma sensu organizowanie biletowanych koncertów - stwierdza dyrektor. Jego zdaniem przyczyn braku zainteresowania koncertem, bo dyrektor Sawicki potwierdza, że koncert nie odbędzie się z powodu braku zainteresowania biletami - należy upatrywać z jednej strony w tym właśnie, że impreza była biletowana, a być może również w trochę nieszczęśliwym terminie - podczas wakacji, nie w weekend. Być może również rodzaj muzyki nie trafił do potencjalnych odbiorców.
Jego zdaniem wyszkowianie są trochę "zepsuci" darmowymi festynami, na których bez konieczności kupowania biletu można podziwiać gwiazdy.
Nie wszystkie gwiazdy są też odpowiednie na plenerowe imprezy. Disco polo ma to do siebie, że jest może muzyką kiepską i kiczowatą, ale potrafi porwać ludzi do zabawy. Poza tym, co istotne dla organizatorów, za gaże ambitnej gwiazdy można zaangażować na festyn trzy dobre discopolowe grupy i jeszcze jakąś atrakcję.

Rozpieścili wyszkowian

Według Zbigniewa Wiśniewskiego, wyszkowskiego wiceburmistrza powodem, dla którego nie było zainteresowania koncertem był fakt, iż był on biletowany. Podobnie jak dyrektor Sawicki uważa, że organizowanie darmowych imprez z gwiazdami sprawia, że ludzie nie chcą później iść na koncert, gdzie trzeba kupić bilet.
- Niestety chyba trochę rozpuściliśmy mieszkańców darmowymi koncertami, aczkolwiek w dobrej wierze oczywiście - mówi wiceburmistrz. On sam nie lubi disco polo, ale przypomina od razu, że o gustach się nie dyskutuje.
- Przyznam, że nigdy nie myślałem o tym w taki sposób, że na festynie w tłumie ludzie nie wstydzą się słuchać disco polo, ale na koncert wstydzą się pójść. Ale faktycznie, cos w tym jest, że to muzyka zamkniętych samochodów. Trudno mi natomiast wyobrazić sobie festyn bez disco polo - mówi Z. Wiśniewski. Jego zdaniem na dobrej, plenerowej imprezie powinna być zróżnicowana muzyka, aby każdy znalazł coś dla siebie, ale też nie wszystkie gwiazdy, nawet te słuchane i lubiane, potrafią rozbawić publiczność na festynie czy koncercie.

Wszystko,byle nie disco polo

Nie ma wesela bez disco polo. Chociaż w rozmowach z zespołami bawiącymi gości podczas takich imprez nowożeńcy wielokrotnie ustalając repertuar już na wstępie zastrzegają, że żadnego disco polo. W trakcie imprezy sami goście proszą o "Szaloną". I co więcej, bywa tak, że dopiero przy "Szalonej" zaczyna się zabawa na całego.
- Każdy zespół grający na weselach ma w swoim repertuarze discopolowe przeboje, nawet kapele na wysokim poziomie, chociaż też z nich kpią, to grają. Najśmieszniejsze jest to, że najpierw klienci bronią się rękami i nogami przed disco polo, a potem cała sala razem z zespołem śpiewa piosenki, nie wiadomo skąd znając dokładnie słowa - śmieją się członkowie wyszkowskiej weselnej kapeli.
Dziś disco polo lata świetności ma już za sobą, ale jeszcze kilka lat temu podwyszkowskie dyskoteki urządzane w poeskaerowskich i popegeerowskich halach, jak "Floryda" w Rząśniku przeżywały istne oblężenie, gdy koncertowały megagwiazdy chodnikowej muzyki. Sobota w sobotę sunęły w stronę Rząśnika, Starej Wsi i innych dyskotek sznury samochodów wypełnionych młodymi ludźmi.
- To jest muzyka do tańca, na zabawę, a nie na koncert i wydaje mi się, że między innymi, dlatego zabrakło chętnych na koncert w "Hutniku". Płyty i kasety disco polo święcą triumfy nie w muzycznych sklepach, ale na targowiskach i na stadionie. Ten, komu ta muzyka się podoba uważany jest za prostaka, buraka i pewnie, dlatego nawet ci, którzy w gruncie rzeczy lubią skoczne, wesołe discopolowe przeboje i nucą je pod nosem, robią to głównie pod prysznicem i wszędzie tam, gdzie nikt ich nie słyszy - mówi młody człowiek, który kiedyś próbował swoich sił w takiej discopolowe grupie. Raz nawet wystąpił w programie "disco relax".
- Nawet Krzysztof Krawczyk występował w discopolowym programie w telewizji. A Renata Dąbkowska, teraz znana wokalistka, kilka lat temu reprezentująca Polskę na Eurowizji, wtedy z zespołem Sexteen, zaczynała właśnie w zespole disco polo, chyba w Ostrowi Mazowieckiej i odkryta została podczas gali muzyki chodnikowej - przypomina mój rozmówca stając w obronie disco polo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki