Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem w partyjnej lodówce

Rozmawiała Elwira Kosewska
Wojciech Chodkowski jest członkiem Rady Krajowej PO, a w powiecie wyszkowskim nie pełni żadnej partyjnej funkcji
Wojciech Chodkowski jest członkiem Rady Krajowej PO, a w powiecie wyszkowskim nie pełni żadnej partyjnej funkcji E. Kosewska
Trzy pytania do Wojciecha Chodkowskiego, członka Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej

- Uczestniczył Pan w ostatnim posiedzeniu Rady Krajowej, które zdominował temat "afery" hazardowej z udziałem polityków Platformy Obywatelskiej. Czy po tym, co ujawniły media, nie wstyd Panu za kolegów, którzy być może podjęli próbę lobbowania rozwiązań korzystnych dla biznesmenów z branży hazardowej?

- Słuchając wystąpień Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego, czułem, że ta Rada Krajowa różniła się od innych, w których uczestniczyłem na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Padały tam stwierdzenia o potrzebie oczyszczenia własnych szeregów. Marszałek Komorowski apelował, aby samorządowcy, ludzie PO, przejrzeli swoje notesy i wykreślili z nich nazwiska "załatwiaczy".

Tego, co się stało, nie rozpatruję w kategoriach wstydu, a raczej osobistego zawodu. Dotknęła mnie szczególnie kwestia "uwikłania" Zbigniewa Chlebowskiego. Czuję zawód, bo każdy z nas ma potrzebę autorytetu, a on był takim parlamentarnym autorytetem. Ta sprawa pokazuje jedno: budowanie wszystkiego na prawdzie jest jedyną możliwą drogą. Zamiatanie czegokolwiek pod dywan jest rozwiązaniem na krótką metę.

- Jest Pan aktywnym członkiem najwyższych struktur krajowych Platformy Obywatelskiej, a we własnym powiecie nie należy Pan nawet do władz żadnego Koła PO. Tymczasem wybory samorządowe coraz bliżej, zbliżają się także wybory wewnątrzpartyjne. Czy w którychkolwiek z nich zamierza Pan wystartować?

- To, że nie jestem członkiem władz powiatowych PO wiąże się bezpośrednio z osobą przewodniczącego. Gdy były wybory w PO, jako jedyna osoba oficjalnie wystąpiłem i prosiłem Janusza Jastrzębskiego o to, by nie kandydował. Z mojej oceny wynikało, że nie powinien on stać na czele struktur partii. Gdy wygrał wybory, ja nie mogłem go uznać jako szefa. Dlatego jestem od tego czasu w lodówce, jeśli chodzi o środowisko lokalne PO. Ale rozmawiam z kolegami z partii i przyznam, że teraz zdanie wielu osób na temat przewodniczącego Jastrzębskiego jest zbieżne z moim.

Ja jestem aktywny w partii na tyle, na ile mogę. Byłem w komitecie wyborczym Adama Mroza w kampanii do Europarlamentu. Mam kontakt z kolegami z partii, choć nie mam wiedzy o zebraniach partii, bo nie jestem na nie zapraszany.

Z pewnością bycie u władzy jest pewnym uzależnieniem, jest pewna tęsknota za taką działalnością, są niedokończone sprawy, które się zaczęło. Ale na dziś mam inną pasję. Żeglarstwo. Funkcjonuję teraz w zupełnie innym środowisku, niezwiązanym z polityką. Wolę rywalizację sportową od stresu związanego z emocjami politycznymi. Jest też inna kwestia. Żeby człowiek myślał o kandydowaniu do jakichkolwiek władz, musi czuć zapotrzebowanie na swoją osobę. A ja tego nie czuję i nie rozważam startu w wyborach - ani samorządowych jesienią, ani wewnątrzpartyjnych na przełomie marca i kwietnia 2010 roku.

- Jaką drogą powinna pójść w wyborach samorządowych wyszkowska PO: startować pod własnym szyldem czy w komitecie; wystawić własnego kandydata na burmistrza, czy poprzeć Grzegorza Nowosielskiego? Jak Pan ocenia zapowiedzi Janusza Jastrzębskiego o możliwym kandydowaniu na burmistrza? Czy widzi Pan innego kandydata na to stanowisko?

- To wszystko ustali Rada Krajowa PO, która - jak przy poprzedniej kampanii - określiła takie zasady organizacji i strategii kampanii. Myślę jednak, że nie wystawienie własnego kandydata na burmistrza byłoby błędem politycznym. To przekłada się na lepszy wynik w samorządzie. W swoich rozważaniach o kandydowaniu na burmistrz Janusz Jastrzębski nie bierze chyba pod uwagę oceny członków partii. Wątpię, żeby taką rekomendację uzyskał. Moim zdaniem liderem jest bez wątpienia Adam Mróz. To jedyna osoba, która ma w bezpośrednich wyborach mierzalne poparcie. Ale zawsze to kandydat musi wyrazić zgodę na start w wyborach, a nie wiem, czy Adam Mróz taką decyzję podejmie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki