Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Buzek: Unijne porozumienie ws dyrektywy gazowej zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Polski i Europy

Katarzyna Stańko
Maciej Gapiński
- Komisja Europejska będzie odpowiedzialna za negocjowanie i stosowanie prawa unijnego w odniesieniu do nowo powstałych gazociągów, w tym Nord Stream2. To oznacza większą przejrzystość taryf i struktury właścicielskiej gazociągów transportujących gaz do Europy – mówi Agencji Informacyjnej Polska Press Jerzy Buzek, były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego reprezentujący PE w negocjacjach nad dyrektywą gazową

Czy doszło do unijnego kompromisu w kwestii Nord Stream2 i dyrektywy gazowej?
Jerzy Buzek: Rewizja dyrektywy gazowej nie dotyczy jednego gazociągu, ale wszystkich gazociągów, które dostarczają gaz do krajów Unii Europejskiej z krajów trzecich. Zależało nam na tym, aby ta dyrektywa dotyczyła także, albo przede wszystkim, nowo budowanych gazociągów. Takie gazociągi muszą od razu podlegać prawu unijnemu. Kraj członkowski, który będzie negocjował z państwem spoza UE może się poruszać tylko w ramach unijnego prawa. Komisja Europejska musi mieć wgląd do każdej takiej nowej umowy na przesył gazu jeszcze przed jej podpisaniem i ma prawo odmówić zgody na podpisanie, a nawet przejąć negocjacje pomiędzy stronami. Jeśli chodzi o siłę tych zapisów, to w zasadzie mocniejszych nie ma.

Jakie są najważniejsze zapisy dyrektywy gazowej?
Ten, kto inwestuje i buduje gazociąg musi zapewnić dostęp do gazociągu różnym dostawcom i muszą być przejrzyste, niedyskryminacyjne taryfy. To są bardzo ważne zapisy. Chodzi o to, aby budowa Nord Stream2 nie podważała konkurencyjności unijnego rynku, nie dyskryminowała nikogo i zapewniała bezpieczeństwo. Są to narzucone warunki, które wyraźnie poprawiają sytuację na rynku europejskim, a równocześnie utrudniają inwestorom ten projekt. Ale tak jak powiedziałem - nie znaczy to, że nie mogą go w ogóle budować.

Czy realne jest, aby struktura właścicielska była zróżnicowana? I nie tylko Gazprom miał 100 proc. przesyłu i udostępni dostęp innym operatorom? Czy wierzy Pan, że przepisy unijne będą stosowane?
Nie może być inaczej. W przeciwnym razie Komisja Europejska skieruje pozew do Trybunału Sprawiedliwości. Nie ma możliwości ucieczki od rozdziału właścicielskiego i dostępu innych operatorów do gazociągu oraz przejrzystych, transparentnych taryf.

Czyli oznacza to, że inne firmy europejskie będą miały dostęp do tego gazociągu i wszyscy będą znali taryfy przesyłowe?
Tak, o to chodzi.

Czy wczorajsze ustalenia będą głosowane w Parlamencie Europejskim?
Tak, na sesji plenarnej oraz na posiedzeniu ambasadorów oraz na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej. Plan jest taki, że przegłosujemy porozumienie do połowy kwietnia. Porozumienie wchodzi w życie w tym roku i obejmuje Nord Stream2. Natomiast prawnie nie ma możliwości zablokować w żaden sposób Nord Stream2.

Jakie jest stanowisko Parlamentu Europejskiego? Dyrektywa gazowa zostanie przegłosowana?
Tak. Chociaż każde porozumienie ma słabe strony. W tym przypadku musieliśmy zrezygnować ze specjalnych stref ekonomicznych, ponieważ Komisja Europejska zaznaczyła, że pod względem prawnym w przypadku objęcia działaniami tej dyrektywy wyłącznych stref ekonomicznych, mielibyśmy problemy ze Światową Organizacją Handlu (WTO). Ta sprawa nie przeszłaby w WTO i musielibyśmy ją potem nowelizować. Ale poza tym są to przepisy bardzo mocne. Operator każdego rurociągu np. gdy Włosi będą chcieli sprowadzać gaz z Algierii czy Hiszpanie z Maroka, będzie musiał wynegocjować warunki stosowania prawa unijnego.

Czy kompromis w kwestii dyrektywy oznacza większą transparentność i solidarność energetyczną?
Oczywiście. To gwarantuje, że rurociągi dostawcze z krajów trzecich do UE będą podlegały prawu unijnemu. Taryfy, dostęp, struktura właścicielska będą transparentne. Kto inny będzie mógł być właścicielem, a kto inny dostawcą samego gazu i właścicielem złóż. To będą różne osoby prawne. Dzięki temu właściciel jest niejako zmuszony do udzielania zgody różnym dostawcom.

Co to oznacza dla Polski i naszego regionu? Większą dywersyfikację? Polska będzie korzystać z przesyłu gazu przez Nord Stream2?
Skoro będzie przejrzystość taryf i cen zastosowanych w rurociągu, to nie będziemy dyskryminowani tak, jak dotąd. Bo rosyjski gaz przesyłany do Polski, mimo, że jest bliżej złóż rosyjskich był droższy niż ten oferowany przez Rosję Niemcom czy innym krajom. W każdym przypadku jakaś część tego gazociągu musi być udostępniona różnym dostawcom. To są podstawowe czynniki, które sprawią, że będziemy czuć się bezpieczniej. Z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw i konkurencyjności będziemy w znacznie lepszej sytuacji. To bardzo duża zmiana.

Panie premierze, jak skomentowałby pan amerykańskie stanowisko. Mike Pompeo mówił podczas spotkania z ministrem Czaputowiczem, że jest przeciwny gazociągowi Nord Stream2. Wcześniej spekulowano na temat amerykańskich sankcji. Jak to rozumieć w tej sytuacji?
Ja też jestem przeciwny temu rurociągowi i wszędzie to powtarzam. Parlament Europejski jednoznacznie się wypowiedział przeciwko temu rurociągowi i jego budowie. Jedna sprawa to zastosowanie prawa unijnego do rurociągu i to zrobiliśmy, a druga sprawa to, czy ten gazociąg nam się podoba, czy nie. Możemy go politycznie poprzeć, czy nie. Otóż zdecydowanie nie. Mimo zastosowania prawa europejskiego ten gazociąg nie dywersyfikuje dostaw gazu do Europy. Mamy tę samą trasę i tego samego dostawcę i odbiorcę, jak w przypadku gazociągu Nord Stream1. Bo on również zagraża ilości i wielkości dostaw przez Jamał 2 oraz przez gazociągi ukraińskie, a chcielibyśmy przecież zachować te dostawy. W tym sensie NS2 nie jest zgodny z podstawowym założeniem UE, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw gazu wszystkim krajom Wspólnoty. Ten gazociąg budzi zresztą ogromne napięcia także w samych Niemczech. Przyjęcie czy nieprzyjęcie naszej dyrektyw nie oznacza, że zmieniliśmy zdanie na temat tego gazociągu. Politycznie, podobnie jak Amerykanie, jesteśmy jako Parlament Europejski przeciwni budowaniu tego gazociągu. Około 70 proc. Członków PE jest tego zdania.

Czyli jest to kompromis pomiędzy planami biznesowymi Niemiec i Rosji, a nałożeniem pewnych regulacji unijnych. Swego rodzaju cywilizowaniem rynku dostaw. Czy tak?
Tak. Unia Europejska wymusza na wszystkich stosowanie jednakowych reguł. Biznes europejski i rosyjski i tak wybuduje ten rurociąg, ale straci on to najważniejsze ostrze: nie będzie aż tak groźny dla europejskiego rynku. Ale nadal oceniam budowę tego rurociągu jako decyzje niewłaściwą i niekorzystną podejmowaną przez stronę niemiecką i rosyjską. Rola Komisji Europejskiej będzie absolutnie kluczowa. To ta instytucja europejska będzie odpowiedzialna za negocjowanie i stosowanie prawa unijnego w odniesieniu to gazociągów.

Czy wczorajsze negocjacje były trudne?
Tak. Trwały 9 godzin bez przerw, bo baliśmy się, że obrady mogłyby zostać przerwane.

Dyrektywa wejdzie w życie do końca roku? A jeśli Nord Stream 2 powstanie wcześniej niż do końca 2019 r.
Tylko dzięki temu, że zakończyliśmy negocjacje wczoraj, bo nawet tygodniowe opóźnienie mogłoby być niebezpieczne, i że PE zdąży ją przegłosować na swojej ostatniej przed wyborami sesji w kwietniu, to ta dyrektywa wejdzie w życie jeszcze przed wakacjami. A na pewno Nord Stream2 nie powstanie wcześniej. Nie ma takiej fizycznej możliwości, tym bardziej, że Tam są wielomiesięczne opóźnienia, do których inwestorzy nie do końca się przyznają

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jerzy Buzek: Unijne porozumienie ws dyrektywy gazowej zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Polski i Europy - Portal i.pl

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki