Jak zrobić pisankę owijaną? [FOTOINSTRUKTAŻ]

Marianna Pokora otrzymała stypendium Ministerstwa Kultury i Edukacji Narodowej. Prowadzi zajęcia z ozdób świątecznych. Ma na liście 6 przedszkoli, 3 szkoły podstawowe, 2 gimnazja, 2 licea oraz dwie grupy dorosłych.

Zajęcia prowadzi dla przedszkolaków, od trzylatków począwszy. Dzieci razem z instruktorką robią kwiatki z bibuły, w kilku technikach: serek, na ołówku, rolowane, wycinane, strzępione. Dzięki temu mogą wykonać łatwe a bardzo efektowne kwiaty, z których na Kurpiach wije się palmy wielkanocne.

Uczniowie młodszych klas szkoły podstawowej też robią kwiaty, ale już bardziej samodzielnie. Klasy IV – VI same wykonują palmę, z którą pójdą na procesję w Niedzielę Palmową. Przed gimnazjalistami i licealistami twórczyni stawia bardziej skomplikowane wyzwanie: zdobienie pisanek, rzadko spotykaną metodą owijania własnoręcznie skręconymi, cieniutkimi sznurkami z bibuły. Ku zaskoczeniu Marianny Pokory zadanie okazało się trudniejsze, niż można było oczekiwać.

– Po półgodzinie już mówią, że ich palce bolą. Każę pokazać: nic się nie dzieje, przecież nie skaleczone, żeby miały boleć. Młodzież dzisiaj niczego nie robi ręcznie, tylko laptopy i telefony potrafi obsługiwać. Dlatego bolą mięśnie! - śmieje się twórczyni.

Podaje instrukcję przygotowania pisanki owijanej, na styropianowym jajku. Trzeba mieć jajko wielkości kurzego lub gęsiego. Uciąć z nierozwiniętej bibuły „wstążkę”, szeroką na ok. 2 cm. Skręcać sznurek, w jedną stronę. Na stojąco, żeby nie zwijał się w spiralę. Przybić koniec szpilką do jajka i oklejać naokoło. Powoli, dając klejowi wyschnąć: czyli lepiej smarować wąskie paski jajka. Klej ma być biurowy, niezbyt mokry, bo farba puści. Ostrożnie kleić zwłaszcza ostatnie kilka okrążeń sznurka, bo potrafi odkleić się i wystrzelić jak sprężyna. Gdy pisanka wyschnie, wyjąć szpilkę, przyłożyć pętelkę (może być z bibułkowego sznurka) i przymocować szpilką.