Od połowy marca wielu chorych na astmę, których nie było stać na stosowanie tzw. skojarzonej terapii złożonej z dwóch leków, będzie mogło sobie na nią pozwolić.
- Wszystko idzie ku dobremu. Kiedyś leki na astmę kosztowały kilkaset zł miesięcznie. Teraz wydaję na nie około 150 zł, a ma być jeszcze mniej - mówi Wiesław Wróblewski. - Dobrze, że kolejne, bardziej skuteczne medykamenty, są objęte refundacją.
Na finansowanie skojarzonej terapii, złożonej z dwóch leków (seretide i symbicort), polscy alergolodzy i ich pacjenci czekali od wielu lat. Taka metoda jest od dawna standardem leczenia astmy w Europie i na świecie.
- Kliniczne objawy astmy - świszczący oddech, duszności, kaszel, uczucie ściskania w klatce piersiowej - można kontrolować, stosując właściwe leczenie - mówi prof. Anna Bodzenta-Łukaszyk, szefowa kliniki alergologii białostockiego szpitala uniwersyteckiego. - Zmniejszenie liczby inhalatorów oraz uproszczenie schematu leczenia poprawia jego jakość i obniża koszty.
Do tej pory miesięczna kuracja skojarzona kosztowała około 200 zł. A do tego dochodziły inne leki. Niewielu pacjentów mogło sobie na nią pozwolić. Tymczasem większość z nich powinna ją stosować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?