Na taki pomysł wpadli policjanci z biura prasowego KWP w Lublinie, by przestrzec ludzi przed petardami.
"Z urwaną dłonią i uszkodzonym kciukiem drugiej ręki trafił w nocy do szpitala 30-letni mieszkaniec Lublina po tym, jak w jego garażu wybuchła najprawdopodobniej petarda" - podała rano informację na swojej stronie internetowej lubelska policja.
Artykuł "upiększono" drastycznym (ale tylko na pierwszy rzut oka) zdjęciem. Bliżej przyjrzeli mu się dziennikarze MMLublin. Okazało się, że fotografia nie przedstawia dłoni ofiary, tylko policjantki. Jest owinięta bandażem i...oblana sosem pomidorowym. Policja nie zaprzecza, że jest to fotomontaż.
- Chodziło nam, żeby przestrzec ludzi przed niebezpieczną zabawą z petardami i myślę, że się to udało. Każdy sposób jest dobry, jeżeli ma się dobre intencje - tłumaczy nam Janusz Wójtowicz z biura prasowego KWP w Lublinie.
Problem jednak w tym, że zdjęcie może sprawiać wrażenie autentycznego. - Nie chodziło nam, żeby wprowadzić kogoś w błąd. Przecież nie piszemy nigdzie, że jest to ręka poszkodowanego w wypadku - mówi Janusz Wójtowicz.
I mówi się, że to dziennikarze gonią za sensacją.
Źródło: Dziennik Wschodni Jak policja bandaż zalała ketchupem i upozorowała urwaną rękę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?