Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak lockdown w centrach handlowych, kulturze i gastronomii wpływa na pracowników?

Anna Bartosiewicz
Anna Bartosiewicz
Pxhere.com
Od soboty 7 listopada są nieczynne sklepy odzieżowe i budowlane w centrach handlowych. Zostały zamknięte kina, teatry, galerie i muzea. Zapytaliśmy pracowników, jak obostrzenia wpływają na ich sytuację.

Koronawirus odciska swoje piętno na pracownikach, których pensja była uzależniona od liczby przepracowanych godzin, np. na kelnerach, barmanach i sprzedawcach. Część z nich nie może kontynuować pracy na dotychczasowych zasadach. W fatalnej sytuacji znalazły się galerie, muzea, kina i teatry. Już wcześniej sprzedaż biletów na organizowane przez nie wydarzenia spadła, a teraz są zamknięte. Nie mogą pracować bileterzy, kustosze, sprzedawcy odzieży i obuwia, w dalszym ciągu z problemami borykają się osoby pracujące w branży fitness.

- Pracodawca powiedział mi, że dopóki sytuacja się nie uspokoi, siłownia będzie zamknięta. Dodał, że jeżeli obecny stan rzeczy będzie się długo utrzymywać, siłownia zbankrutuje. Oficjalnie nadal mam pracę, aczkolwiek nie dostaję pensji, ponieważ jestem rozliczany za ilość przepracowanych treningów personalnych i zajęć sportowych – mówi jeden z trenerów zatrudnionych w Warszawie, zleceniobiorca.

O pracę martwią się osoby zatrudnione w centrach handlowych. Często są to studenci dorabiający wieczorami i w weekendy, aby móc utrzymać się w dużym mieście. Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług uważa, że w centrach handlowych powinna zostać wprowadzona abolicja czynszowa.

- Ponowne zamknięcie centrów handlowych wiąże się w naszym przekonaniu z respektowaniem rozwiązań prawnych zastosowanych podczas pierwszego lockdownu. Wówczas rząd, mając na względzie los setek tysięcy polskich pracowników w ramach tarczy antykryzysowej, potwierdził abolicję czynszową. Co do zasady, analogiczne regulacje powinny mieć zastosowanie w obecnej sytuacji. W najprostszym ujęciu: brak handlu oznacza brak konieczności płacenia czynszów – postuluje zarząd ZPPHiU.

Przez wprowadzenie obostrzeń wielu pracowników zostało poproszonych o nieprzychodzenie do pracy. Dla osób bez etatu, z umowami cywilnoprawnymi, często oznacza to utratę jedynego źródła dochodów. Sytuacja jest szczególnie ciężka w gastronomii.

- Z dnia na dzień zostałam osobą bez pracy. Gastronomia zamknęła lokale dla gości z opcją ewentualnego zamówienia jedzenia z odbiorem osobistym lub przez Uber Eats. Dostaliśmy oficjalną informację od managera, że lokal będzie zamknięty do odwołania, a kelnerzy i barmani nie mają pracy do czasu zakończenia pandemii – opowiada pracownica jednego z lokali gastronomicznych w Warszawie.

- Moja umowa zlecenie jest ważna do końca miesiąca. Siedząc na wolnym, nie zarabiam, a wynagrodzenie otrzymam jedynie za godziny przepracowane w lokalu. Jednym słowem, zostaliśmy z dnia na dzień bez jakichkolwiek środków do życia – żali się kelnerka z Warszawy.

Warto wiedzieć również:

W najgorszej sytuacji znajdują się osoby, które miały podpisane umowy o dzieło. Są one zdane na dobrą wolę osób zlecających dzieło. Podobnie jak zleceniobiorców, nie chroni ich Kodeks pracy. Co więcej, w trakcie obowiązywania umowy nie mogą zarejestrować się jako osoby bezrobotne, a szanse na znalezienie wakatu w sytuacji paraliżu na rynku pracy są dużo mniejsze niż przed wybuchem pandemii.

Związkowa Alternatywa przypomina, że osoba pracująca w jednym miejscu i w stałych godzinach pracy powinna mieć umowę o pracę. Jeżeli pracodawca nie zgadza się na umowę o pracę, można zgłosić problem w Państwowej Inspekcji Pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jak lockdown w centrach handlowych, kulturze i gastronomii wpływa na pracowników? - Strefa Biznesu

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki