Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacyszyn: Zacisnąłem zęby i chciałem bardzo wrócić na boisko

A. Dobkowski
Uśmiech powrócił wreszcie twarz Artura Jacyszyna.
Uśmiech powrócił wreszcie twarz Artura Jacyszyna. A. Dobkowski
Przyjmujący Energi Pekpolu Ostrołęka Artur Jacyszyn po długiej dziesięciomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją powrócił do biało-czerwonych barw.

Już w drugim secie trener Andrzej Dudziec desygnował go do gry w miejsce Grzegorza Białka, który chyba za bardzo czuł presję, jaka w tym meczu na nim spoczywa. Artur Jacyszyn spisywał się na przyjęciu dobrze i pokazał, że powoli wraca do wysokiej dyspozycji.
- Jestem wdzięczny trenerowi za to, że mi zaufał - podkreślał po spotkaniu przyjmujący Artur Jacyszyn. - Nie było sensu, żeby zmieniać wyjściowego ustawienia, szczególnie, że do tej pory chłopacy sobie dobrze radzili. Grzesiu Białek w ostatnich spotkaniach pokazał, że jest w dobrej dyspozycji. W pierwszym secie może nie do końca zagrał tak, jak chciał. Trener dał mi wejść na plac gry i myślę, że tą szansę, która otrzymałem odpłaciłem dobrą grą i bardzo się cieszę z powrotu na parkiet.

Długa przerwa w grze z pewnością była najgorszym momentem w dotychczasowej karierze Artura Jacyszyna, który wykazał ogromną determinację i wolę walki o powrót na ligowe boisko.
- To była naprawdę bardzo ciężka kontuzja i wymagała mnóstwo poświęcenia - mówi Artur Jacyszyn. - Najpierw operacja, a potem długa i żmudna rehabilitacja. Dzień w dzień, praca po trzy, cztery godziny, aby móc wrócić do pełni sprawności. Zacisnąłem zęby i chciałem bardzo wrócić na boisko. Chcę pokazać, że mogę grać na wysokim poziomie, jeszcze wyższym, niż do tej pory. Moja forma obecnie nie jest super wybitna, bo trenuję z chłopaki dopiero od miesiąca. Trzeba mi jeszcze trochę czasu i będzie znacznie lepiej.

Trener Artur Jacyszyn podkreśla, że po powrocie zastał mocno przebudowany, ale bardzo ciekawy zespół.
- Zmieniło się kilka osób, ale bardzo ciekawy zespół został tutaj stworzony - podkreśla przyjmujący Energi Pekpolu. - Chłopacy mają serce do grania, super charakter. Większość zawodników już znałem, nawet z nowych, którzy grają w zespole pierwszy sezon.

Artura Jacyszyna czeka rywalizacja o miejsce w składzie z Grzegorzem Białkiem, który przez kilka ostatnich miesięcy poczynił duże postępy i stał się pierwszoplanową postacią ostrołęckiego pierwszoligowca.
- Każdy mecz będzie pisał swoją historię - stwierdza Artur Jacyszyn. - Wydaje mi się, że o pierwszą szóstkę rywalizację będziemy cały czas toczyć. Nikt nie ma pewnego miejsca w składzie, bo naprawdę jest równy poziom na tej pozycji i droga jest otwarta dla wszystkich zawodników. Wiadomo, że w meczu każdemu mogą zdarzyć się gorsze chwile, dlatego pomoc kolegi z ławki, w tym momencie jest bardzo ważna.

A czego Artur Jacyszyn w Nowym Roku 2013 życzy kibicom i jakie ma życzenia ...
- Kibicom życzę takich emocji jak w meczu z Camperem, niekoniecznie pięciu setów, ale żebyśmy potrafili wygrywać mecze u siebie - podkreśla przyjmujący Energi Pekpolu. - Własna hala jest naszym dużym atutem i kibice, którzy dopisali i nas dopingowali. Sobie życzyłbym zdrowia, bo jak to dopisze to wiele możemy zawojować. Jeśli kolegom z zespołu nie będą również dokuczać urazy, to wierzę, że stać na na walkę o czołowe lokaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki