Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Izba radzi i pomaga. Samorząd rolniczy obradował w Andrzejewie

(mb)
Jacek Bąkowski z Agencji Nasiennej tłumaczył, że hodowcom przysługują  prawa autorskie
Jacek Bąkowski z Agencji Nasiennej tłumaczył, że hodowcom przysługują prawa autorskie
Nie wszyscy rolnicy wiedzą, co to jest izba rolnicza, ale wiedza o tym dotrze co coraz większej liczby osób.

Posiedzenia Rady Powiatowej Mazowieckiej Izby Rolniczej odbywają się w gminach. 17 kwietnia kilkunastu członków rady przyjechało do Andrzejewa, gdzie gościł ich wójt Michał Rutkowski, a obradom przysłuchiwali się miejscowi sołtysi. Z bliska mogli zobaczyć, czym zajmuje się rolniczy samorząd.

Posiedzenie składało się z części szkoleniowej oraz informacyjno-dyskusyjnej. Z zainteresowaniem rolnicy wysłuchali krótkiego wykładu Jolanty Jastrzębskiej, naczelnika Urzędu Skarbowego w Ostrowi, o podatku VAT w rolnictwie.

- Od dawna nasz powiat przoduje pod względem liczby rolników - VAT-owców - mówi Bolesław Niemira, przewodniczący Rady Powiatowej MIR.

Duże emocje wśród rolników wzbudzają przepisy dotyczące kwalifikowanego materiału siewnego, bo wiąże się to z nowymi wydatkami. Od kilku lat państwo nie finansuje już prac nad uzyskiwaniem nowych odmian, pieniądze na to pochodzą więc z opłat licencyjnych oraz opłat za tzw. odstępstwa. Jest tak dlatego, bo każdy materiał siewny ma swego twórcę, który otrzymuje pieniądze z tytułu praw autorskich.

Rolnicy powinni wysiewać na swoich polach tylko kwalifikowany materiał siewny, w który powinni zaopatrywać się wyłącznie z legalnych źródeł. Zakazane jest odsprzedawanie materiału między rolnikami. Jeśli natomiast ktoś chce w kolejnym roku wysiać na pole materiał ze zbioru własnego odmiany chronionej, musi uiścić opłatę jego hodowcy.
Dotyczy to jednak tylko gospodarstw powyżej 25 ha gruntów rolnych, a w przypadku ziemniaków - powyżej 10 ha.

- Te opłaty są obecnie jedynym źródłem finansowania postępu biologicznego w produkcji roślinnej - mówił Jacek Bąkowski z Agencji Nasiennej w Lesznie. - Wyhodowanie nowej odmiany trwa nawet 10 - 12 lat, a kosztuje 2 - 3 mln zł.

Spore zainteresowanie wzbudza sprawa upadłej mleczarni w Ostrowi. Tomasz Koczara - członek zarządu Mazowieckiej Izby Rolniczej poinformował, że prawnicy wynajęci przez MIR pracują już nad problemem dopłat do udziałów, o które upomina się od rolników syndyk upadłej mleczarni. Kiedy prawnicy będą już mieli gotowe rozwiązania, zainteresowani rolnicy będą mogli uzyskać od nich poradę. O szczegółach poinformujemy na łamach TO.

W sprawach różnych mówiono o spółkach wodnych, a przede wszystkim o tym, że nie wszyscy rolnicy rozumieją, że tylko wspólnym wysiłkiem można oczyścić zaniedbane rowy. Nie wszystko zrobi spółka, zwłaszcza że nie wszyscy płacą składki. Tam jednak, gdzie płaci większość, spółkom pomagają także samorządy: powiatowy, wojewódzki, a coraz częściej także gminne. Zaniedbania są jednak bardzo duże. W gminie Andrzejewo rolnicy musieliby zapłacić jednorazowo czterokrotność rocznej składki, aby można było odmulić wszystkie rowy.

Więcej o obradach izby przeczytasz w następnym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki