Do tej pory nikt ich nie zwolnił, nie wydał świadectw pracy, przez co nie mogą podjąć nowej. Przeprowadzone kontrole wykazały liczne nieprawidłowości w działalności spółki.
Ogromne emocje towarzyszą pracownikom zakładu pracy chronionej Jategra w Przasnyszu. Podczas nagrania w siedzibie spółki niepełnosprawna pani Ewa dostała ataku epilepsji i została odwieziona do szpitala. Zakład pracy chronionej Jategra działał w Przasnyszu od dwudziestu lat. 1 kwietnia pracownicy przyszli do szwalni i dowiedzieli się, że pracować nie będą.
- Przyszliśmy na godzinę szóstą rano i zastaliśmy puste skrzynki. Nic nie było do szycia. Wszystkie nici były zabrane, nie mieliśmy co robić. Pani Teresa B. poszła na urlop wypoczynkowy, a prezes został ubezwłasnowolniony częściowo - mówi Marta Królikowska, która pracowała w zakładzie pracy chronionej.
Jak twierdzą pracownicy, problemy w firmie zaczęły się w 2012 roku wraz z chorobą prezesa i współwłaściciela spółki. Wtedy firmą zaczęła kierować wiceprezes Teresa B. Wypłaty dla pracowników zaczęły przychodzić z opóźnieniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?