Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Huk, szum chemikalia na balkonach - mieszkańcy skarżą się na uciążliwego sąsiada

Redakcja
Mieszkańcy bloku przy 11 Listopada 20 uważają, że sąsiadująca z nimi myjnia samochodowa została zbudowana niezgodnie z prawem i chcą unieważnienia pozwolenia na budowę.

Od ponad roku mieszkańcy bloku przy 11 Listopada 20, należącego do Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość", walczą o zmniejszenie uciążliwości wynikających z pracy myjni, która powstała pod ich oknami, na parkingu sklepu "Tęcza" PSS "Społem". Temat wrócił na walnym zgromadzeniu członków Spółdzielni z osiedla Centrum. Mieszkańcy po raz kolejny zaapelowali do zarządu Spółdzielni o pomoc, zarzucając, że do tej pory niewiele zrobił w ich sprawie.
- Tego, co nam na starość zafundowano, nie życzyłabym nikomu. Spółdzielnia nic nie robi w naszym imieniu. Miała być roślinność, a nie ma nawet trawnika. Mamy huk, szum, chemikalia na balkonach. Nie można nawet z balkonów korzystać. Nie można tego problemu tak zostawić - mówiła jedna z mieszkanek bloku.

- Plan zagospodarowania to przewidywał i myjnia powstała. Mogłoby oczywiście powstać coś mniej uciążliwego, ale jest myjnia - mówił prezes Mirosław Marszał. przypomniał, że pomiary poziomu hałasu nie wykazały przekroczeń dopuszczalnych norm w dzień, a niewielkie przekroczenia w porze nocnej.

Ale mieszkańcy są innego zdania. Uważają, że pomiary były dokonywane w takim czasie, gdy myjnia nie jest najbardziej obciążona. W porze dziennej rzeczywiście nie wykazały one przekroczeń dopuszczalnych norm hałasu, ale tylko przy samej myjni. Pomiary wykonane w mieszkaniach takie przekroczenia wykazały i to znaczące - mówili mieszkańcy.

Zaapelowali do zarządu Spółdzielni, aby poparła ich w dążeniu do wprowadzenia zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla ich osiedla. Urząd Miejski jest właśnie na etapie projektowania nowego planu. Mieszkańcy chcą, aby znalazły się w nim zapisy dotyczące dopuszczalnych norma hałasu.
Niezależnie od tego, mieszkańcy starają się także o unieważnienie pozwolenia na budowę myjni. Ich zdaniem, starosta wydał je z naruszeniem prawa. Jako argument mieszkańcy podają zbyt małą tzw. powierzchnię biologicznie czynną przy myjni.

- Według planu powinna ona wynosić 30 proc., a jest mniej - mówili na zebraniu mieszkańcy.
Chcą, aby zarząd Spółdzielni wystąpił w tej sprawie do inspektoratu nadzoru budowlanego.
- Żeby podpisać się pod tym, musimy dokonać pomiarów. Jeśli rzeczywiście po przeliczeniu okaże się, że powierzchnia biologicznie czynna jest za mała, wystąpimy do nadzoru budowlanego - zapowiedział Mirosław Marszał.

- Spółdzielnia powinna reprezentować tych 50 rodzin, które tam mieszkają. To mało, żeby stanąć w naszej obronie? - denerwowali się mieszkańcy.
- Proszę podać nam argumenty - odpowiadał prezes. - Jest argument powierzchni biologicznie czynnej, ale innych nie widzę.
Negatywnie odniósł się też do wniosku mieszkańców, aby spółdzielnia w partycypacji z właścicielami myjni oraz PSS "Społem" dobudowała ekrany dźwiękochłonne między myjnia a blokiem nr 20 oraz posadziła tam zieleń.
- Nie możemy inwestować na nie swoim terenie. To teren PSS "Społem" - mówi prezes Marszał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki