Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror w Wyszkowie, Camper przegrywa z Wawelem

Jarosław Sender
W drugim dniu rozgrywek o II ligę w Wyszkowie Camper uległ Wawelowi Kraków 1:3. Krakowianie są pewni awansu. Bliski odwrócenia losów meczu był Marcin Drabkowski, genialne rozegrania na nic sie wyszkowianom nie zdały. Najprościej mówiąc zabrakło im siły do walki w ostatnim secie.

Camper Kraków

Wyszkowianie źle weszli w mecz. Pierwsi przewagę uzyskali siatkarze z pod Wawela. Jedynym wyróżniającym się zawodnikiem na początku meczu był Jacek Obrębski, który świetnie odbierał każdą zagrywkę rywali. Większość ataków kończył Paweł Pędzich. Kolejne błędy w przyjęciu i psute zagrywki sprawiły, że goście powiększali przewagę. Wyszkowianie nie radzili sobie z przyjęciem zagrywki rywala. Gospodarze ulegli krakowianom w premierowej partii 25:17.

Drugą partię od asa serwisowego rozpoczęli goście. Gra toczyła się punkt za punkt, jednak to goście odskoczyli na kilka punktów. Świetnie spisywał się P. Pędzich na ataku. Wyszkowianie w pewnym momencie seta nawet prowadzili trzema punktami, niestety podobnie jak w pierwszym secie powtórzyły się podstawowe błędy jak zepsute zagrywki czy ataki w taśmę. Bardzo dobrze zaprezentował się wyszkowski blok. Set był niezwykle nerwowy, sędzia pokazał po żółtej kartce każdej ze stron. Na początku wszystko wyglądało kolorowo, niestety kolejny raz lepsi okazali się siatkarze z Krakowa wygrywając 25:21.

W kolejnym secie od początku na boisku pojawił się grający trener Campera - rozgrywający Marcin Drabkowski. Jak się okazało wymiana kluczowego na boisku gracza była "trafieniem w dziesiątkę". Nowy rozgrywający wniósł na boisko ożywienie, a swoimi fenomenalnymi zagraniami zbierał kolejne brawa. Przy stanie 9:6 Drabkowski piekielnie mocno uderzył z przechodzącej, chwilę później zamarkował uderzenie i wystawił na lewe skrzydło, rywale kompletnie nie wiedzieli co się dzieje. Kolejny pokaz swoich umiejętności Drabkowski zafundował przy stanie 21:12 kiedy niemal z podłogi wystawił piłkę do Skalskiego, a ten mocnym atakiem zdobył punkt. Był to istny nokaut Campera na drużynie z Krakowa, gospodarze wygrali 25:13.

Czwarty set zwiastował duże emocje, podbudowani wygranym trzecim setem wyszkowianie bardzo chcieli wygrać czwartą partię i doprowadzić do tie-breaka. Gra była bardzo wyrównana, gościom udało się odskoczyć dopiero przy stanie 17:18, kiedy Grzelecki splasował w taśmę. Był to moment przełomowy dla wyszkowian, stracili wtedy wiarę w zwycięstwo. Następnie zablokowany został Paweł Pędzich. W końcówce Drabkowski patrząc na nieporadność w ataku swoich kolegów wziął sprawy w swoje ręce i to dosłownie, kiwając dwukrotnie. Camper i tak przegrał 25:22.

Krakowianie są pewni awansu, a Camper jutro rozegra bezpośredni pojedynek o baraże z Gwardią Wrocław. W dzisiejszym meczu dopisała publiczność która zgromadziła się w komplecie. Zajęte były miejsca przy parkiecie oraz na trybunach. Momentami Camperowi pomagał także głośny doping.

Camper: Jackowicz, Obrębski, P.Pędzich, D.Pędzich, Piasta, Grzelecki, Skalski oraz Kruk, Keller, Drabkowski, Tkacz

KS Camper Wyszków - Wawel Kraków 1:3 (17:25, 21:25, 25:13, 22:25)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki