Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia kurczaka z Morlin w Netto. Był z... niespodzianką

Lucyna Talaśka-Klich [email protected]
Przy kasie w Netto wisiała kartka, na której było napisane, że zgodnie z oświadczeniem producenta prosi się o zwrot zakupionego kurczaka, gdyż z uwagi na przeprowadzone badania bakteriologiczne towar nie spełnia określonych wymogów.
Przy kasie w Netto wisiała kartka, na której było napisane, że zgodnie z oświadczeniem producenta prosi się o zwrot zakupionego kurczaka, gdyż z uwagi na przeprowadzone badania bakteriologiczne towar nie spełnia określonych wymogów. SXC
Klientka kupiła w Netto w Tucholi piersi z kurczaka . Po kilku dniach dowiedziała się, że producent prosi o zwrot mięsa....

Bo nie spełnia wymogów.
- Rano ustawiłam się w ogonku jeszcze przed otwarciem, żeby się załapać na kurczaczka  - opowiada Czytelniczka w mailu nadesłanym do redakcji. - W momencie, kiedy otworzyły się drzwi wszyscy klienci ruszyli pomiędzy regałami. Ludzie bili się, tłukli łokciami i z pełnymi koszykami ruszyli do kasy. Sama z trudem zakupiłam sześć opakowań piersi z kurczaka firmy Morliny.

Wspomniane kurczaki pojawiły się w tucholskim Netto w środę - 11 grudnia - z terminem ważności do 14 grudnia.

Kartka przy kasie

W miniony piątek klientka znowu poszła do sklepu Netto w Tucholi (przy ul. Pocztowej).

- Zauważyłam przy kasie kartkę, na której było napisane, że zgodnie z oświadczeniem producenta prosi się o zwrot zakupionego kurczaka, gdyż z uwagi na przeprowadzone badania bakteriologiczne towar nr partii 492 nie spełnił określonych wymogów - opisuje.

- Co to może oznaczać dla kupującego? - pyta. Obawia się, że mięso jest skażone bakteriami, które "mogą być szkodliwe dla ludzi". I dodaje: "Jak taka firma jak Morliny (marka Morliny należy do grupy Animex - przyp.red.) może dopuścić do obrotu towar, który jest niezdatny do spożycia, a może nawet trujący. Miałam szczęście w nieszczęściu, że jeszcze nie zdążyłam spożyć tych filetów, ale inni ludzie, którzy tak łapczywie rzucili się na okazję... Jeśli się czymś zatrują, kto poniesie odpowiedzialność? Bardzo proszę o zbadanie tej sprawy".

 

- Żywiec otrzymujemy od naszych dostawców z kompletem dokumentów stwierdzających dobry stan zdrowotny ubijanego drobiu, ale po dokonaniu uboju zostały wykonane badania mikrobiologiczne mięsa. Badania te jednak trwają kilka dni, a więc ich wynik otrzymujemy często już po dostarczeniu mięsa na rynek - wyjaśnia nam Andrzej Pawelczak, rzecznik prasowy firmy Animex. - Pragniemy jednak uspokoić konsumenta, że każda obróbka termiczna - gotowanie, smażenie, pieczenie, grillowanie - likwiduje przekroczenie wymagań mikrobiologicznych, czyniąc mięso bezpiecznym do spożycia. W Polsce nie spożywa się surowego mięsa drobiowego, a więc ewentualne spożycie mięsa po jego ugotowaniu czy usmażeniu, nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Za zaistniałą sytuację przepraszamy.

Przyjrzą się sprawie

- Producent musi sprzedawać mięso zgodne z wymogami i zwyczajowe jego spożycie (to znaczy po obróbce termicznej) nie może być wytłumaczeniem - mówi Krystyna Błażejewska z wojewódzkiego sanepidu. - Przyjrzymy się tej sprawie.

Rzecznika firmy Animex prosiliśmy o uściślenie, o jakie przekroczenia chodzi? Co takiego wykryto w badaniach, że towar trzeba było wycofać? Do wczorajszego popołudnia nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Mariola Skolimowska, rzeczniczka Netto, powiedziała nam, że ta partia (nr 492) trafiła nie tylko do tucholskiego sklepu. - Sprzedawaliśmy to mięso na Pomorzu - dodała. - Informacje o wycofywanym towarze podajemy w sklepach. Klienci mogą je oddawać nawet jeśli nie mają już paragonów.

- Prawo nie zostało złamane, bo producent nie ma obowiązku czekać na wyniki badań mikrobiologicznych - mówi Roman Ratyński, zastępca wojewódzkiego lekarza weterynarii w Bydgoszczy. - Może wprowadzić mięso do sklepów, ale jeśli wyniki będą złe, musi jak najszybciej towar wycofać.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Historia kurczaka z Morlin w Netto. Był z... niespodzianką - Gazeta Pomorska

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki