Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hipoterapia już jest. Niebawem w Ostrołęce skorzystamy też z dogoterapii

I. Ossowska
Kontakt ze zwierzętami pomaga dzieciom zmagać się z ciężkimi chorobami.
Hipoterapia już jest. Niebawem w Ostrołęce skorzystamy też z dogoterapii

9-letnia Ada Głosek cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Dzięki jeździe konnej wycisza się, lepiej się porusza.
Kiedy dziewczynka się urodziła, lekarze postawili diagnozę: dziecięce porażenie mózgowe spowodowane wcześniactwem. Do tego doszedł jeszcze wylew do mózgu.
- Z tego wylewu zrobiło się wodogłowie - opowiada ostrołęczanka Luiza Głosek, mama małej Ady. - Proporcje ciała córki były zaburzone. Długo trwało zanim podniosła główkę...
Na początku rodzice chorego dziecka próbowali szukać pomocy i rehabilitować ją w Ostrołęce. Ćwiczenia nie przynosiły jednak oczekiwanych efektów. Po trzech miesiącach zrezygnowali.

Pani Luiza zaczęła jeździć z córką do Warszawy.
- Trafiliśmy tam na bardzo fajną osobę, która widziała potencjał w naszym dziecku. Zastosowała metodę NDT - Bobath.
Po 3,5 roku tego rodzaju ćwiczeń Ada trafiła do Centrum Intensywnej Terapii w Olinku. Tam ćwiczyła w specjalnym kombinezonie. Tak upłynęły im kolejne 3 lata.
Od około dwóch i pół roku jedyną, i zdaniem mamy najlepszą, formą rehabilitacji dziewczynki jest hipoterapia. Ada ćwiczy pod okiem instruktorki Eweliny Minoty, posiadającej licencję Polskiego Towarzystwa Hipoterapeutycznego. Zajęcia odbywają się w Dzbeninie.

- Dzięki jeździe konnej córka stała się bardziej zrelaksowana, spokojniejsza - przekonuje mama 9-latki. - Bardzo lubi jeździć do lasu. Tam zawsze ma dużo wrażeń, bodźców. Nauczyła się lepiej trzymać równowagę. Poprawił się jej chód. Na koniu szczególnie dobrze pracują biodra. Nie ma przyrządu, który wymusiłby taką pracę bioder. Hipoterapia to połączenie przyjemnego z pożytecznym.

Dogoterapia to nowość
Dobroczynne oddziaływanie na najmłodszych (nie tylko niepełnosprawnych) ma też kontakt z psami. O tym jak powinien on wyglądać, by dogoterapia przynosiła korzyści i dzieciom, i zwierzętom, mówiły Gabriela Drwięga i Zofia Pietruczuk z białostockiej fundacji Psi Uśmiech. Od 5 sierpnia przez ponad tydzień kobiety przekazywały swoją wiedzę kandydatkom na dogoterapeutki na terenie stajni Mustang w Dzbeninie. To pierwsze tego typu profesjonalne zajęcia przeprowadzone u nas.
Podkreślały, że nie każdy posiadacz psa może się zająć dogoterapią.
- By zostać dogoterapeutą przede wszystkim należy mieć kwalifikacje pedagogiczne - podkreślały panie z fundacji Psi Uśmiech. - Filolog polski może prowadzić zajęcia z czytania z pomocą psa. Z udziałem czworonogów zajęcia prowadzą na przykład nauczyciele wychowania fizycznego (gimnastykę korekcyjną), nauczyciele języków obcych, czy oligofrenopedagodzy z dziećmi z upośledzeniami.

Pies to nie wałek
To jak w rzeczywistości wyglądają zajęcia bardzo często rozmija się z naszymi wyobrażeniami o dogoterapii.
- Pies nie jest włochatym wałkiem, na który dzieci mogą się pokładać albo siedzieć jak na koniu - podkreśla Gabriela Drwięga. - Pies pełni w zajęciach z dziećmi rolę motywującą. To psu dzieci czytają, to dla niego liczą, jego po wykonaniu zadania mogą pogłaskać.
Kolejnym stereotypem jest ten, że do dogoterapii mogą być wykorzystywane tylko psy określonych ras, w szczególności labradory, albo golden retrievery. Nic bardziej mylnego.
- Oczywiście psy tych ras się sprawdzają, ale trzeba zwrócić uwagę, czy pochodzą z dobrych, sprawdzonych hodowli - podkreśla Zofia Pietruczuk. - Ostatnio psy tych ras stały się bardzo popularne i są hodowane masowo. W takich miotach mogą trafić się osobniki niezrównoważone. Tymczasem zrównoważenie powinno być podstawową cechą psa, pracującego w dogo_terapii.

Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki