Medal, w imieniu marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika, wręczył Henrykowi Kuleszy Marian Krupiński, wiceprzewodniczący mazowieckiego sejmiku.
Pan Henryk mówi skromnie, że odznaczenie przyjął w imieniu wszystkich Kurpiów, bo sam bez pomocy życzliwych osób niczego by nie dokonał.
Samego siebie określa żartobliwym mianem "chodzący eksponat". Na pytanie, czy rzeczywiście tak się czuje, odpowiada z uśmiechem "coś w tym jest...". Ten emerytowany nauczyciel historii poczuciem humoru mógłby zarazić niejednego.
Na co dzień opiekuje się Ośrodkiem Etnograficznym w Lelisie (należącym do Gminnego Ośrodka Kulturalno- Oświatowego w Lelisie), którego był jednym z głównych pomysłodawców. Pieśni kurpiowskie, historie opowiadane gwarą - to wszystko prezentuje gościom, oprowadzając ich po ośrodku.
Na swoim koncie ma bardzo dużo nagród, które zdobył na przeróżnych imprezach folklorystycznych. Prezentuje kurpiowskie: pieśni, gadkę. Prowadzi w Lelisie grupę śpiewaczą. Występuję sam i z grupą. Do konkursów przygotowuje też uczniów, którzy pod jego okiem także osiągają sukcesy.
Henryk Kulesza to Kurp z krwi i kości, propagator Kurpiowszczyzny.
- Dawnych Kurpiów przyrównuję do Greków - mówi. - To naród biedny, ale wolny.
O Kurpiach może mówić godzinami...
.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?