Rywale zdobyli komplet punktów, dzięki trafieniu Przemysława Ziółkowskiego i trzeba przyznać, że jak najbardziej zasłużenie. W przebiegu całego spotkania byli zespołem stwarzającym zdecydowanie więcej okazji strzeleckich oraz dłużej utrzymującym się przy piłce.
Narew jednak rozegrała całkiem niezłe zawody, ale jej akcji kończyły się głównie w środku pola lub pod polem karnym rywali. Nieliczne sytuacji strzeleckie miał Przemysław Olesiński, ale umiejętnie w oddaniu celnego strzału przeszkadzali mu obrońcy gości. W naszej drużynie martwią kolejne kartki Jakuba Zalewskiego czy Piotra Strzeżysza, które mogą wyeliminować ich z gry w kolejnych meczach.
- Zagraliśmy z pewnością całkiem dobre spotkanie, ale niestety wciąż brakuje nam gry bokami - mówił po meczu trener Kazimierz Puławski. - Martwią urazy i kontuzje, bowiem w meczu nie mógł zagrać Tomasz Niedźwiecki, nie wrócił Piotr Dawidzki, a Adrian Gwiazda zszedł z boiska po dwóch kwadransach. Mam kilku zdrowych zawodników, ale gdy wchodzą na plac gry niestety nic nie wnoszą. Mimo to liczyłem na inny wynik, szkoda, że tak mało zrobiliśmy w ataku, nie stwarzając sobie zbyt wiele okazji do strzelenia bramki.
MKS Narew Ostrołęka - Sokół Aleksandrów Łódzki 0:1 (0:1)
Bramka: Ziółkowski 16.
Narew: Łyziński - Stachowicz, Zalewski, Jędrzejczyk, Jóźwiak - Goderdzishvili (76. Chorąży), Zygmunt, Strzeżysz, Roman (55. Juśkiewicz), Gwiazda (30. Nakielski) (82. Kobrzyński) - Olesiński
Zobacz fragmenty drugiej połowy meczu:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?