W poniedziałek 21 września rano w okolice „piasków” przyjechali pracownicy MZOS-TiIT.
– Na zlecenie miasta stworzą ogrodzenie, w celu wygrodzenia terenu miejskiego – mówi rzecznik prasowy ratusza Wojciech Dorobiński. – W planie znajduje się tam droga dojazdowa.
Decyzja urzędu nie spodobała się kupcom handlujących na „piaskach”.
– Czemu nas odgradzają? – pyta jedna z handlujących. – I czemu tylko z tej jednej strony, traktują nas jak trędowatych. Właściciel działki idzie nam na rękę, bierze od nas niewielkie pieniądze za podstawowe opłaty, m.in. dzierżawę, a miasto utrudnia nam życie.
– Chcą stworzyć getto – powiedział wprost jeden z kupców. – Publiczne pieniądze idą na budowę ogrodzenia prywatnego terenu. Przecież to absurd, tak to każdy by chciał. Tak naprawdę robią to wszystko pod halę targową, żeby kupcy z hali mieli łatwiej.
Wojciech Dorobiński odpowiedział nam, że miasto od dawna miało zamiar zbudować tu ogrodzenie. A teraz jest ono konieczne ze względu na zbliżające się otwarcie dużej hali targowej przy ul. Prądzyńskiego.
– Musimy to zrobić ze względu na bezpieczeństwo – wyjaśnia rzecznik. – Przewidujemy, że będzie tam wzmożony ruch pieszych. Zależy nam też na uporządkowaniu tego terenu. Do tego zobowiązał się także właściciel działki.
Dyskusja na temat brzydkiego wyglądu „piasków” trwa od wielu lat. Tym bardziej, że rynek mieści się w ścisłym centrum miasta. Właścicielem działki jest spółka Mega-Krusz. Firma zapowiedziała urzędowi miasta, że do końca roku przedłoży projekt budowlany zagospodarowania tego terenu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
