Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gnaty. Przytulisko dla zwierząt w "Sprawie dla reportera" Elżbiety Jaworowicz. 29.01.2021

Beata Modzelewska
Beata Modzelewska
Sprawa od miesięcy burzy krew części mieszkańców Gnat. Mieszkający w pobliżu przytuliska skarżą się na uciążliwy hałas (powodowany ujadaniem psów) i to, że bezpańskie psy biegają po okolicy, stwarzając zagrożenie. Prowadząca Przytulisko "OdNowa" Maria Magdalena Nowakowska odpiera zarzuty mieszkańców. I... poprosiła o interwencję telewizję.

W piątek, 29.01.2021 do Gnat przyjechała Elżbieta Jaworowicz z ekipą telewizyjną. Nagrywali materiał do reportażu o konflikcie wokół przytuliska dla zwierząt.

Przypomnijmy o co chodzi w konflikcie.

Po jednej stronie tej barykady stoi Maria Magdalena Nowakowska, która opiekuje się bezpańskimi zwierzętami w ramach istniejącego na prywatnej działce przytuliska, z drugiej - grupa mieszkańców Gnat, którzy mówią o uciążliwości takiego sąsiada.

Elżbietę Jaworowicz, prowadzącą w TVP program "Sprawa dla reportera" zaprosiła do Gnat Magdalena Nowakowska. Na miejscu nagrywania reportażu - przed posesją, na której znajduje się przytulisko - pojawiło się około 30 osób. Przez prawie godzinę toczyła się emocjonująca wymiana zdań. Każda ze stron wytaczała argumenty.

Mieszkańcy mówili o zagryzionych przez psy kurach, sarnach, o tym, że psy atakują ludzi, zaś zarządczyni i wolontariusze przekonywali, że zwierzęta nie opuszczają ogrodzenia, więc nie mogą stanowić zagrożenia.

- Wiemy więcej o zwierzętach, o ich traktowaniu, niż mieszkancy, bo cała wieś ma psy na łańcuchach - mówiła Magdalena Nowakowska.

- Nieprawda - oponowali mieszkańcy Gnat.

- Za psie pieniądze pani żyje! - wykrzyczała Anna Baczewska, sąsiadka przytuliska.

- Jestem tu zakrzyczana, nękana, rzuca się mi petardy, straszy, że zabje psy - mówiła Magdalena Nowakowska.

- Ludzie wam zarzucają, że psy duszą kury, bo są głodne, a także że wyją - mówiła Elżbieta Jaworowicz.

- Nieprawda, one mają u nas dużo jedzenia, po co miałyby jeszcze dusić kury - odparła Magdalena Nowakowska.

Kiedy ekipa telewizyjna miała zamiar wejść na teren przytuliska, w wejściu ustawili się także mieszkańcy. Początkowo Maria Magdalena Nowakowska nie wyraziła zgody, aby na posesję wszedł ktokolwiek poza dziennikarzami. Ostatecznie jednak wszyscy mogli zobaczyć, jak wygląda przytulisko.

Zarządczyni przytuliska wyprosiła mieszkańców po tym jak ktoś odstawił płyty paździerzowe, które były oparte o płot.

Przytulisko w Gnatach. Początki konfliktu

Przytulisko powstało w sierpniu 2019 roku. Uruchomiła je na prywatnej działce w Gnatach ostrołęczanka Maria Magdalena Nowakowska, która szefuje Stowarzyszeniu Obrońców Zwierząt.

Ta inicjatywa nie spotkała się z aprobatą mieszkańców wsi.

- Nikt nie chce mieć za sąsiada takiej placówki - mówiła nam kilka tygodni temu zbulwersowana pani Anna. Pisze też na FB:

Ci ludzie, którzy wypisują głupoty, nie będąc mieszkańcem wsi Gnaty, broniąc tych biednych psów z Przytuliska, nie zdają sobie sprawy z tego, że dojdzie w końcu do tragedii ludzkiej. Te pieski i różne zwierzaki, które tam są, cierpią z głodu i robią krzywdę ludziom wsi Gnaty i innym zwierzętom leśnym i domowym.

Kochani... sprawa poszła daleko, a dlatego, żebyśmy czuli się bezpiecznie na własnej posesji i zabezpieczyli swoje życie i zdrowie. Uważajcie, kochani na siebie, dzieci i swoich pupilów. Pozdrawiam.

Mieszkańcy w petycji: Nikt z nami tego nie uzgadniał

4 listopada 2019 roku do Urzędu Gminy w Lelisie trafiła petycja, podpisana przez 121 mieszkańców Gnat. Sprzeciwiali się w tym piśmie umiejscowieniu przytuliska w środku wsi, pomiędzy budynkami mieszkalnymi. „Nikt z nami tego nie uzgadniał” – napisali m.in. mieszkańcy. „Te osoby (prowadzące przytulisko) nie są mieszkańcami naszej wsi, nie działają w interesie mieszkańców”. Kilka dni później do Urzędu Gminy w Lelisie trafiła też skarga podpisana przez najbliższych sąsiadów przytuliska.

- Byłem w tej sprawie na spotkaniu w urzędzie gminy - mówi sołtys Gnat Andrzej Brzozowski. - Był tam, oprócz wójta, powiatowy lekarz weterynarii. Wtedy wyglądało, że sprawa zostanie szybko załatwiona, po naszej myśli. Potem sprawa ucichła, ale wróciła na sesji rady gminy pod koniec roku. Jednak też nie było żadnego rozstrzygnięcia - opowiada.

Jesienią 2019 roku był w Gnatach (w sprawie przytuliska) Józef Białowąs, powiatowy inspektor weterynarii w Ostrołęce.
- Nie wszedłem na posesję, ponieważ nie mam takiego prawa. Natomiast przy posesji biegało 5-6 psów. Wyglądały na zadbane, nie były agresywne - mówi Józef Białowąs. Ale nie zostawił tematu, o czym niżej.

W połowie grudnia 2019 roku Urząd Gminy w Lelisie wysłał pismo do właściciela działki, na której znajduje się przytulisko. Poproszony został o złożenie wyjaśnień. Poinformował urzędników, że nie posiada żadnej wiedzy na temat uciążliwości działalności prowadzonej na terenie jego nieruchomości. Zapewnił, że posesja jest należycie zabezpieczona.

W styczniu 2020 roku Powiatowy Lekarz Weterynarii zawiadomił Komendę Miejską Policji w Ostrołęce, że w Gnatach może dochodzić do naruszenia przepisów o hodowli psów. Interwencje zgłaszali też mieszkańcy Gnat.

Policja: Zanotowaliśmy 9 interwencji

W ciągu ostatnich dwóch lat odnotowaliśmy 9 interwencji związanych z przytuliskiem

- informuje podkom. Tomasz Żerański, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. - W zdecydowanej wiekszości dotyczyły niewłaściwego zabezpieczenia psów. Dzielnicowy tego rejonu rozmawiał i ze zgłaszającymi, i z zarządcą przytuliska. Były skierowane do sądu dwa wnioski o ukaranie zarządcy przytuliska. Zawsze podejmujemy interwencję - rzecznik odnosi się także zarzutu formułowanego przez mieszkańców, który narzekają, że policja nie reaguje na wezwania do Gnat. - Dzielnicowy doskonale zna tę sprawę. Skierowaliśmy wystąpienie do wójta, informację do PIW oraz WIOŚ. Dodatkowo policjanci przesłali pisma do zarządcy przytuliska, aby to miejsce zostało właściwie zabezpieczone, by psy nie mogły się wydostawać na zewnątrz. Dzielnicowi w ramach czynności dokonują kontroli tego rejonu i są w stałym kontakcie z zarządcą przytluliska, jak i z mieszkańcami Gnat.

11 września 2020 Sąd Rejonowy w Ostrołęce, wydział karny, wydał wyrok, na mocy którego prowadząca przytulisko została ukarana 500-złotową grzywną za wykroczenie, polegające na tym, że "w okresie od sierpnia 2019 roku do 23.04.2020 w miejscowości Gnaty nie zachowała zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu psów, które swoim zachowaniem stwarzały niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia człowieka, poprzez wybieganie na drogę i atakowanie się poruszających po niej ludzi". Ukarana też została za zakłócanie "spoczynku sąsiadów", w związku z tym, że psy uporczywe ujadały i szczekały w godzinach nocnych.

Maria Magdalena Nowakowska odwołała się od tego wyroku, sprawa jeszcze się nie zakończyła.

Zarządczyni przytuliska: Ludzie grożą, że pozabijają psy

Mieszkańcy mówią, że psy wydostają się z przytuliska. To nieprawda

- przekonuje Maria Magdalena Nowakowska. - Na Facebooku wciąż czytam nieprzychylne, obraźliwe komentarze, autorką wielu z nich jest jedna osoba. Nie zostawię tak tej sprawy. To my (działacze stowarzyszenia - red.) jesteśmy nękani. Ludzie bywają wobec nas agresywni, grożą, że pozabijają psy. Mamy tego dość, dlatego zaprosiliśmy do Gnat TVP i TVN.

W grudniu 2020 jedna z mieszkanek Gnat opublikowała na FB posta, w którym napisała, że psy z przytuliska wdarły się na nieodległe podwórko, pogryzły tam psa i ugryzły człowieka.

- Kiedy o tym usłyszałam, sama wezwałam policję, żeby sprawdziła, czy winne są psy z przytuliska. One wtedy wszystkie były w kojcach - mówi Maria Magdalena Nowakowska.

Przytulisko znajduje się kilkadziesiąt metrów od biegnącej przez Gnaty drogi, graniczy z jednym domem i niezabudowanymi działkami. Ogrodzone jest wysokim (kilkumetrowym) metalowym płotem (zdjęcia).

Pod koniec stycznia 2021 w Przytulisku "OdNowa" przebywało 9 psów.

Zobacz inne materiały z Ostrołęki i powiatu ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki