W tej sprawie zwrócił się do naszej redakcji rodzic pierwszoklasisty ze Szkoły Podstawowej nr 5.
- Nie rozumiem, dlaczego płacę w szkole za jedno wyjście na basen 10 zł, podczas gdy bilet na pływalnię kosztuje 5,80 zł? Nie wiem, za co i komu płacę? - mówi nasz Czytelnik.
- Na zebraniu rodzice naciskali, żeby zorganizować takie zajęcia. Trzeba wykorzystać fakt sąsiedztwa pływalni. Byli chętni, dlatego szkoła zorganizowała takie zajęcia, ale są to zajęcia dodatkowe, płatne. Szkoła na tym nie zarabia, nie ma w tym żadnego interesu, wręcz przeciwnie - dodatkową pracę. Ale skoro są chętni, organizujemy te zajęcia i rodzice są zadowoleni - tłumaczy dyrektor ZS Zbigniew Szczerba.
Szkoła na Polonezie jest bodaj jedyną w mieście, która organizuje uczniom zajęcia na pływalni. Ma tę przewagę, że sąsiaduje bezpośrednio z basenem, nie jest zatem potrzebny dowóz. W innych szkołach dotychczas organizowane były takie wyjazdy na basen dla drugoklasistów. Jednak od września tego roku nie są realizowane.
- Zajęcia zostały wstrzymane w pierwszym półroczu tego roku z uwagi na brak dofinansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki - mówi zastępca burmistrza Adam Warpas.
Do tej pory dzięki dotacji i własnemu wkładowi gmina pokrywała koszty wejścia na basen, przejazdu, opiekuna. Dzieci płaciły symboliczną złotówkę. Gmina spotkała się jednak z taką interpretacją Regionalnej Izby Obrachunkowej, że nie do końca usankcjonowane prawem jest finansowanie takiej działalności dla dzieci mieszkających w miejscowości, w której znajduje się pływalnia.
O ewentualnych decyzjach dotyczących organizacji zajęć na pływalni rodzice będą informowani za pośrednictwem szkół.
Więcej w bieżącym papierowym wydaniu "Głosu Wyszkowa"
Podyskutuj na forum: Wyszków - forum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
