Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Wąsewo. Gazownia działa zbyt pochopnie?

Mieczysław Bubrzycki
sxc.hu
- Miałem niemiłą przygodę z gazownią. W mojej ocenie działają bezrefleksyjnie - z taką sprawą zwrócił się do redakcji Czytelnik z gm. Wąsewo.

Czytelnik - przedsiębiorca z gminy Wąsewo - miał przygodę z gazownią, która zakończyła się szybko i na jego korzyść, na szczęście. W podobnej sytuacji mogą jednak znaleźć się także inni. Warto więc - jego zdaniem - zadać gazowni pytanie, czy w niektórych sytuacjach nie postępuje zbyt pochopnie? Czy wskutek tego nie ucierpią niepotrzebnie inni ludzie?

Zabrali, a potem oddali

Było tak. 12 listopada, wczesnym wieczorem, pod firmę Czytelnika zajechała ekipa z gazowni. Panowie otworzyli skrzynkę z licznikiem, która jest na budynku jego firmy, zdjęli licznik, spakowali go i odjechali. To, oczywiście, oznaczało odcięcie gazu.

- Kiedy to się działo, firma była już zamknięta - wspomina Czytelnik. - O tym, że gaz nie dopływa do budynku, dowiedziałem się późnym wieczorem, kiedy wróciłem do firmy i zobaczyłem, że kaloryfery są zimne. Zajrzałem do skrzynki, nie było tam licznika.

Następnego dnia mężczyzna zatelefonował do gazowni. Po jakimś czasie oddzwoniono do niego z informacją, że ekipa wkrótce przyjedzie i zamontuje licznik. Tak się stało. Okazało się, że Czytelnik zapłacił z pewnym opóźnieniem niedopłatę za rachunek za gaz w wysokości nieco ponad 200 zł. 12 listopada dostał maila z PGNiG Obrót Detaliczny sp. z o. o. w Warszawie z informacją, że ta niedopłata nie wpłynęła, choć kilka dni wcześniej wpłacili ją. Tego samego dnia przyjechała ekipa, która zabrała licznik, a następnego licznik przywieziono i zamontowano. Okazało się bowiem, że 12 listopada wpłata była już na rachunku, zatem nie było podstaw, żeby licznik zabierać.

- Gazownia działa zbyt pochopnie i z powodu niezapłacenia niewielkiej kwoty zabiera licznik - mówi Czytelnik. - Maila z informacją o zaległości wysyłają tego samego dnia, kiedy przyjeżdża ekipa po licznik. To nie jest chyba właściwy sposób załatwiania sprawy. Jeśli jest mroźna zima, to takie nieoczekiwane odcięcie gazu rodzi poważne konsekwencje, zwłaszcza jeśli w domu są małe dzieci. Licznik jest poza budynkiem i mieszkańcy mogą nawet nie wiedzieć, że go już nie ma. A ponowne założenie wiąże się z dodatkowymi kosztami, bo za to gazownia wystawia dodatkowy rachunek. Rozumiem, że należy pilnować rachunków, ale zdarzyć mogą się różne życiowe sytuacje, które uniemożliwią zapłacenie go w terminie. Gazownia powinna jednak mieć jakieś procedury zmierzające do egzekwowania należności, a nie nieoczekiwane odcinanie gazu. Zdarzyć się też może, jak w moim przypadku, że mija kilka dni od wpłaty do zaksięgowania kwoty. To wszystko gazownia powinna brać pod uwagę. Mogą się też zdarzać pomyłki, które wpierw należy wyjaśnić, a dopiero potem sięgać po środki ostateczne.

Kroki zgodne z prawem

Czytelnik ma rację. Dlatego opisaliśmy firmie PGNiG Obrót Detaliczny to konkretne zdarzenie i spytaliśmy, jakie są procedury - krok po kroku, z podaniem terminów - gdy klient nie zapłaci za gaz w terminie? Spytaliśmy też, czy ta sama procedura dotyczy dużych należności i niewielkich (np. 50-100 zł)? Czy nie powinno być tak, że o ostatecznym odcięciu gazu klient powinien wiedzieć wiele dni wcześniej?

- Wszelkie kroki, jakie Spółka PGNiG Obrót Detaliczny podejmuje w celu dochodzenia należności, są zgodne z obowiązującym prawem, w szczególności z Prawem energetycznym - informuje Emilia Tomalska, rzecznik prasowy PGNiG Obrót Detaliczny. - Standardem w takiej sytuacji jest wysyłka SMS-a lub e-maila (gdy klient zgłosi odpowiednie dane kontaktowe) oraz wezwanie do zapłaty poprzez operatora pocztowego. Art. 6b ust. 2 i 3 Ustawy Prawo energetyczne podaje trzydziestodniowy okres, po którego przekroczeniu spółka ma możliwość wstrzymania dostarczania paliwa gazowego, gdy klient nie ureguluje zaległości. Dodatkowo odbiorcy w gospodarstwie domowym, którzy zwlekają z zapłatą za paliwo gazowe, otrzymują pisemne powiadomienie o zamiarze wstrzymania dostarczana paliw gazowych, jeżeli nie uregulują zaległych i bieżących należności w okresie 14 dni od dnia otrzymania powiadomienia. W przypadku dalszych zaległości finansowych sprawa zostaje skierowana na drogę postępowania sądowego i egzekucyjnego.

Jak poinformowała nas pani rzecznik, każdy odbiorca ma prawo zwrócić się do PGNiG Obrót Detaliczny w celu wyjaśnienia swojej sprawy.

- Spółka udziela informacji odbiorcom, jak również udziela odpowiedzi na zapytania i reklamacje dotyczące procesu dochodzenia należności oraz wstrzymania dostarczania paliw gazowych.

PS. Rachunki trzeba płacić i to jest poza dyskusją. Zdarzają się jednak czasem takie sytuacje - nie w pełni zawinione przez klientów - że rachunku nie zapłacą na czas. Sprawą dostawcy jest wyegzekwowanie od klienta należności, ale muszą być przy tym zachowane odpowiednie procedury. To samo dotyczy opłat za gaz. Z odpowiedzi rzecznika prasowego PGNiG Obrót Detaliczny wynika, że procedury, jakie ta firma uruchamia w stosunku do klientów zwlekających z zapłatą rachunku za gaz, wynikają z prawa energetycznego. Są podane terminy i sposoby powiadamiania, czyli wszystko jest zgodne z prawem. Zdarzają się jednak sytuacje, o której opowiedział Czytelnik. Skoro mogą się przytrafić, oznacza to, że coś szwankuje. Z odpowiedzi pani rzecznik nie wynika, aby opisana przez nas sytuacja stała się dla nich powodem analizy i refleksji. Skoro się zdarzyła, może się przecież powtórzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki