Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gm. Myszyniec. Radni zdecydowali o likwidacji szkoły w Krysiakach i Zalesiu

Adam Wnęta
Za likwidacją szkoły w Zalesiu zagłosowało ośmiu radnych
Za likwidacją szkoły w Zalesiu zagłosowało ośmiu radnych Adam Wnęta
Wiele słów krytyki usłyszał burmistrz Myszyńca oraz członkowie rady miejskiej podczas ostatniej sesji, zwołanej 26 stycznia. To właśnie od radnych zależało "być albo nie być" dla dwóch szkół: w Krysiakach i Zalesiu. O likwidacji szkoły w Krysiakach przeważył jeden głos, o zamknięciu drugiej – dwa.

Mieszkańcy gminy o zamiarze likwidacji dwóch szkół: w Krysiakach i Zalesiu dowiedzieli się kilka miesięcy temu. Przez ten czas rodzice i nauczyciele byli bardzo częstymi gośćmi u burmistrza Myszyńca.

- Moja wnuczka popłakała się, gdy powiedziano jej, że zamykają szkołę. Matka przez długi czas nie mogła jej uspokoić – mówi rozżalona babcia dziecka. - Dzieci pytają nauczycielki czy szkoła jeszcze będzie istniała. Co one mają im powiedzieć? - dodaje inna kobieta.

Wiadomo, że chodzi o pieniądze i oszczędności. Mieszkańcy tych wsi wymyślili więc, że mogliby odciążyć gminę, oddając w całości swój fundusz sołecki (Krysiaki: 19 449 zł, Zalesie: 24 066 zł), a także robiąc składki, by kupić za własne pieniądze np. środki czystości do szkoły. W pomoc zaangażował się też ks. proboszcz z Krysiak, który za darmo chciał uczyć religii w szkole. Takie ekonomiczne argumenty nie wystarczyły urzędnikom. Przygotowali projekty uchwał intencyjnych o zamiarze likwidacji szkół na sesję 26 stycznia.

Pracy radnych przyglądała się kilkudziesięcioosobowa grupa osób domagająca się pozostawienia szkół. Nie szczędzili słów krytyki pod adresem władz, głównie burmistrza:

- Ta szkoła to wszystko co mamy! - Pan niszczy oświatę, a wy dbacie tylko o to, aby wam było dobrze! - Nie umiesz rządzić to podaj się do dymisji! - Stołek się zmienia, ludzie pozostają! - Wy myślicie tylko o sobie! - Gdzie jest zapewnienie bezpieczeństwa naszych dzieci? - U nas likwidujecie a w Myszyńcu dobudowujecie szkołę! - Czy dzieci to owce, że trzeba je przepędzać z kojca do kojca? - takie głosy padały z sali.

- Zmniejsza się liczba uczniów we wszystkich szkołach w naszej gminie. Aby utrzymać w ryzach finanse gminy, podejmowaliśmy decyzje o zamknięciach szkół, w których było najmniej dzieci. Szkoła w Myszyńcu Starym była największą, jaką do tej pory zamknęliśmy. Widząc rodziców, nauczycieli, jest to bardzo trudna decyzja dla mnie i radnych. Być może w mniemaniu niektórych osób jest to złe podejście, w moim jest to odpowiedzialne, bo muszę patrzeć na finanse i zadania całej gminy. Jestem zobowiązany do tego, aby je odpowiedzialnie realizować. Wiele gmin jest zadłużonych, w każdym samorządzie brakuje pieniędzy na oświatę. Musimy rezygnować z wielu wydatków, taki krok jest konieczny, aby nie zaciągać kredytów i nie zadłużać gminy – wyjaśnił Bogdan Glinka, burmistrz Myszyńca. Po jego wystąpieniu radni przeszli do głosowania.

Jako pierwszą pod głosowanie poddano najmniejszą w gminie szkołę, w Zalesiu, do której uczęszcza 40 dzieci. Za jej zamknięciem było 8 radnych, 6 głosowało "przeciw". Za likwidacją szkoły w Krysiakach opowiedziało się 7 radnych, 6 było "przeciw", jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Więcej na ten temat w papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki