Jeszcze tej samej niedzieli, 13 sierpnia, sołtysi we wszystkich wsiach zebrali ponad 1000 podpisów pod prośbą do biskupa o pozostawienie księdza kanonika w Czerwinie.
- Zadzwoniliśmy do kurii łomżyńskiej z prośbą o spotkanie z biskupem. Zaproszono czteroosobową delegację. Pojechaliśmy w sześcioro, następnego dnia, 14 września. Z biskupem Stepnowskim jednak się nie spotkaliśmy. Przyjęli nas sekretarz biskupa i ks. infułat Jan Sołowianiuk. Na nasze prośby odpowiedzieli, że ksiądz Wojciech nie może zostać w Czerwinie ze względu na stan zdrowia i brak należytej opieki. Deklarowaliśmy, że zajmiemy się nim, ale usłyszeliśmy, że biskup decyzji nie zmieni. Wyszliśmy z kurii z niczym, a jak wróciliśmy do Czerwina, naszego proboszcza już nie było - opowiada sołtys Czerwina Małgorzata Wojsz.
Dowiedzieli się, że 20 września ksiądz Wojciech będzie odprawiał południową mszę w katedrze. Do Łomży ruszyły cztery autokary, pojechało 200 osób.
- Na mszy ksiądz dziekan przedstawił łomżyniakom naszego księdza i przywitał nas, jako byłych parafian księdza kanonika. Ksiądz Wojciech bardzo się wzruszył naszą wizytą. Po mszy ksiądz dziekan zapewnił, że otoczy naszego księdza jak najlepszą opieką, bo jest dla niego jak ojciec. Pożegnaliśmy księdza Wojciecha, a potem wszyscy poszliśmy pod pałac biskupa. W milczącym marszu wokół klombu protestowaliśmy przeciwko jego decyzji - opowiadają parafianie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
