Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gazeta Wyborcza opisuje konflikt naszej redakcji z posłem i pisowskim portalem: rozmnożyli uczestników marszu

Redakcja
3 czerwca w marszu ws. obrony TV Trwam w Ostrołęce wzięło udział
3 czerwca w marszu ws. obrony TV Trwam w Ostrołęce wzięło udział
Polityczno-medialna awantura o marsz ws. TV Trwam - tak zatytułował swój tekst w Gazecie Wyborczej Mariusz Sepioło. Poseł i portal z którym współpracuje nie chcieli odpowiadać na jego pytania...

Poseł PiS z Ostrołęki nazwał lokalną dziennikarkę "przedstawicielką prowincjonalnej inteligencji", bo ta krytycznie opisała marsz w obronie TV Trwam. - Poseł szedł w pierwszym szeregu i nie widział, co się dzieje za jego plecami - odpowiada autorka tekstu.
Marsz w obronie TV Trwam (ściślej: protest przeciwko usunięciu telewizji z cyfrowego multipleksu) odbył się w Ostrołęce 3 czerwca. Został zorganizowany, jak w całej Polsce, przez polityków i sympatyków PiS.

Tekst, który później skrytykował poseł PiS, niegdyś prezydent Ostrołęki, Arkadiusz Czartoryski, ukazał się w papierowym i internetowym wydaniu "Tygodnika Ostrołęckiego". Za to polemika z tekstem - na portalu Eostroleka.pl. Tygodnik i portal to dwie konkurujące ze sobą redakcje.

"Kilkaset utykających staruszków"

Klaudia Rogala, dziennikarka "TO", pisze w tekście pt. "Nie daliśmy się wykorzystać politykom" m.in. tak: "Przed kościołem zgromadziło się około stu osób, które cierpliwie czekały na rozpoczęcie. Niektórzy z dumą dzierżyli w rękach polskie flagi. Jednak atmosfera była mało podniosła. Stojące po mojej prawej stronie dwie starsze panie, opowiadały sobie o wyjściu na pływalnię dzień wcześniej. Chichotały jak nastolatki. Za mną panowie omawiali swoją ostatnią wyprawę na ryby. Sądząc z ich opowieści całkiem dobrze brały".

Dziennikarka chronologicznie relacjonuje przebieg marszu, ale solą tekstu są opisy jej spotkań z uczestnikami protestu. Rogala pisze m.in. o starszej pani, która utykała i w końcu potknęła się. "Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam kilkaset utykających staruszków" - pisze dziennikarka.

Takie zabiegi bardzo nie spodobały się posłowi Czartoryskiemu. "Relacjonując marsz w obronie Telewizji Trwam, Pani redaktor zmieniła się niemal w agenta 007 i potrafiła podsłuchać oraz podpatrzeć, czym naprawdę staruszkowie (bo tylko oni według Pani redaktor tam byli) zajmują się na marszu" - pisał w tekście na portalu Eostroleka.pl.

Cały tekst przeczytasz tu lub w papierowym płockim wydaniu Gazety Wyborczej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki