Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Gardzi publicznością, zarabia miliony, bezguście, odizolowana przez chorobliwie zazdrosnego męża od ludzi" - piszą bulwarówki o Beacie Kozidrak z Bajmu

Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
W sobotę kilka tysięcy osób bawiło się na koncercie Bajmu w Ostrołęce. Beata Kozidrak, wokalistka zespołu, w pewnym momencie krzyknęła do publiczności: "Nie wierzcie w to, co o nas piszą." Zebraliśmy trochę wiadomości z prasy bulwarowej i rozumiemy, czego wstydzi się Kozidrak. Przeczytaj, co wypisują na jej temat brukowce.

Pazerny mąż tyran

Andrzej Pietras to mąż i menedżer Beaty Kozidrak. Plotkarski portal Pudelek ujawnił za "Rewią" bardzo interesujące informacje na jego temat.

Andrzej odizolował Beatę od ludzi - mówi anonimowo w "Rewii" osoba zaprzyjaźniona z Bajmem. Pomijając już fakt, że jest chorobliwie zazdrosny o żonę to jeszcze potwornie zachłanny na pieniądze.

Nie jest lubiany w środowisku. I co może wydawać się dziwne, szalenie tajemniczy, jeśli chodzi o sprawy zawodowe. Nie bywają w restauracjach. Beatę łatwiej spotkać w supermarkecie niż na bankiecie. Ale najbardziej zastanawia fakt, że Beata w żadnym wywiadzie nawet nie zająknie się na temat kłopotów małżeńskich. Gdy czyta się jej wypowiedzi, można odnieść wrażenie, że Andrzej jest chodzącym ideałem. A przecież nim nie jest.

Niewątpliwie Andrzej Pietras jest odpowiedzialny za wielki sukces finansowy rodziny. Kozidrak dorobiła się milionów. Wydaje je wprawdzie na bezguścia, ale to już inna sprawa. Oprócz willi w Lublinie, ma także zameczek pod Lublinem i posiadłość w Hiszpanii, kilka samochodów, samolot i służbę.

Pietras jest podobno jedną z najbardziej wpływowych osób w Lublinie: Gdy kilka lat temu nieżyjącemu już ojcu Beaty skradziono samochód, to wystarczył tylko jeden telefon Andrzeja, aby za godzinę samochód stanął w tym samym miejscu - wspomina przyjaciel rodziny na łamach "Rewii".

Przyjazna córka i pogardliwa matka

Pudelek pisze również o córce Kozidrak, Katarzynie Pietras, która kilka lat temu postanowiła również związać swoje życie z muzyką. Kashmir, zespół w którym śpiewa, nie ma na koncie żadnych większych sukcesów. Kasia wystąpiła w drugiej edycji Gwiazdy tańczą na lodzie, ale nie zdobyła sympatii widzów i odpadła już w trzecim odcinku.

Podczas ubiegłorocznych wakacji Kashmir supportował Bajm podczas trasy koncertowej "Lata z radiem". Informator pudelek.pl donosił wtedy, że Kasia jest przyjazna w stosunku do fanów, czego nie można powiedzieć o jej matce, traktującej ich z pogardą:

Kasia była bardzo miła, chętnie robiła sobie ze wszystkim zdjęcia, rozdawała autografy, rozmawiała z każdym, kto do niej podszedł. Na scenie bardzo ładnie śpiewała, tańczyła - wspaniała zabawa! Później przyszła kolej na Beatę. Na samym początku pojawił się wielki napis: "ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA I REJESTRACJI PODCZAS KONCERTU", który co jakiś czas wracał na telebim (podobnie było na koncercie w Ostrołęce, co prawda napis się nie pojawiał, ale informacja przed koncertem została podana). Ludzie próbowali nagrywać i fotografować, ale ochrona podchodziła do widzów i kazała chować kamery i aparaty. Zarejestrować cokolwiek było bardzo trudno

Później ochroniarze weszli miedzy ludzi, jak tylko zobaczyli kogoś z aparatem od razu kazali schować, pod groźbą zabrania. W chórkach śpiewała córka Beaty - Kasia Pietras. Koncert Bajmu był dość fajny. Ale już na scenie Beata robiła z siebie gwiazdę. Kopała statyw od mikrofonu, aż spadł na ziemię. Inni muzycy potrafili pić wodę normalnie, jej musiał specjalnie ktoś w kubku podać, kiedy chciała. Zagrała tylko jeden bis, po czym zeszła ze sceny do auta i odjechała. Tłumy fanów czekały pod sceną i skandowały jej imię, jednak ona nawet nie odwróciła głowy w ich stronę.

Kasia walczy teraz o sympatię fanów i rozpoznawalność, więc to zrozumiałe, że jest jeszcze dla nich miła. Niestety, jeszcze kilka takich koncertów i wszyscy zapamiętają ją jako kogoś, kogo sprzedaje się tanio w pakiecie z mamą - podsumowuje Pudelek.

Miliony na koncie, najgorsze ubrania

W ubiegłym roku dziennik "Fakt" podliczył wakacyjne zarobki Kozidrak, co również skrupulatnie odnotował Pudelek. Według dziennika Beata należy do najlepiej zarabiających (i najgorzej ubranych) polskich gwiazd. I sprawia wrażenie jakby chciała skorzystać z wszystkich możliwości, póki jeszcze ludzie chcą jej słuchać. W czasie wakacji odwiedzi większość nadmorskich miejscowości i w każdej zainkasuje z miejskiej kasy przynajmiej po 40 tysięcy złotych.

Takich występów w zatłoczonych o tej porze roku kurortach może być nawet po kilka w tygodniu - pisze Fakt. Obowiązkowe jest koncertowanie w weekendy, bo wtedy odbywają się najgorętsze imprezy. Często gra się też jednego dnia w dwóch różnych miejscowościach.

Kozidrak nie zabraknie też na żadnym z letnich festiwali - w Opolu, Sopot Festival i Top Trendy. Fakt oblicza, że jeśli Kozidrak obskoczy wszystkie to wpadnie jej do kieszeni kolejne 150 tysięcy. Ogółem tabloidowi wyszło minimum 2,5 miliona za trzy miesiące pracy. Plus wynagrodzenie za występy na imprezach zamkniętych.
Daje tego typu koncert przynajmniej raz w tygodniu. W efekcie może zarobić zawrotną kwotę 3 milionów złotych - podliczył tabloid.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki