Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal błędów w hicie 29. kolejki Premier League. City zremisowało z Liverpoolem

Marcin Chycki
Manchester City - Liverpool 1:1
Manchester City - Liverpool 1:1 AFP/EAST NEWS
W hicie 29. kolejki Premier League Manchester City zremisował z Liverpoolem na Etihad Stadium 1:1. Mecz był bardzo zacięty, ale był także przepełniony błędami w ataku. Najpierw na prowadzenie wyszli goście po rzucie karnym, który wykonał James Milner, a później wyrównującą bramkę strzelił Sergio Aguero.

Przed meczem wszyscy spodziewali się wielkich emocji, w końcu obie drużyny nie zamierzają odpuścić walki o kwalifikacje do Ligi Mistrzów, a konkurencja spoza pierwszej czwórki nie śpi i coraz bardziej niweluje różnice punktowe. Emocje i walka była, ale stężenie pomyłek zarówno po stronie gospodarzy, jak i gości było nieprawdopodobnie wysokie, bo oba kluby, jeżeli chodzi o popełniane błędy, wyrobili grubo ponad stuprocentową normę.

Przez pierwszy kwadrans mecz nie porywał i żadna ze stron nie zagroziła znacznie przeciwnikowi. Dopiero w 20. minutach pierwszy „popisał” się David Silva, który próbował dobić odbitą piłkę do siatki z pola karnego, ale Hiszpan posłał ją obok słupka. Kilka minut później akcja przeniosła się pod bramkę City, a przed szansą otwarcia wyniku był Sadio Mane. Zawodnik Liverpoolu oddał strzał z bliskiej odległości od bramki, ale uderzył piłkę za lekko i golkiper The Citizens nie miał problemu z wyłapaniem Futbolówki.

Po lekkim zastoju w grze kilka minut przed przerwą obie drużyny mogły wreszcie zdobyć pierwszą bramkę dzisiejszego dnia na Etihad Stadium. Najpierw niezłą okazję miał Fernandinho. Brazylijczyk, będąc na wprost bramki, oddał strzał, ale piłka przeleciała tylko obok prawego słupka. Dwie minuty później to The Reds mieli kolejną okazję, ale po strzale Adama Lallany drużynę City uratował Wilfredo Caballero. Argentyński bramkarz w końcówce pierwszej części pokazał się jeszcze wcześniej z dobrej strony po uderzeniu Roberta Firmino.

Do szatni obie drużyny schodziły z odczuciem niedosytu i zapewne kibice także nie byli usatysfakcjonowani po pierwszej połowie. Mimo wszystko drugie 45. minut zapowiadało się bardzo obiecująco, po tym, co można było zobaczyć w pierwszej części.

Na pierwszą bramkę po rozpoczęciu nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie sędzia Michael Oliver podyktował rzut karny po faulu Gaela Clichy’ego na Robercie Firmino i do jedenastki podszedł James Milner, który pewnie pokonał bramkarza City. 10. minut po bramce swoją przewagę mogli jeszcze podwyższyć goście, ale znowu dużymi umiejętnościami wykazał się Caballero, broniąc strzał Firmino.

Piłkarskie porzekadło mawia, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak też było w tym wypadku. Po świetnym podaniu biegnącego na prawym skrzydle Kevina de Bruyne do piłki w okolicy 5 metra dopadł Sergio Aguero i pozostawiając bez szans Simona Mignoleta, wyrównał wynik spotkania.

Wynik remisowy nie radował ani gości, ani gospodarzy co było bardzo widoczne głównie kwadrans przed końcem, kiedy obie drużyny absolutnie bez żadnej kalkulacji próbowały strzelić zwycięskiego gola. Najpierw w 76. minucie De Bruyne przejął odbitą piłkę w polu karnym i mocno uderzył, ale futbolówka trafiła w słupek. Kilka minut później atak przeprowadzili goście, a bliski zdobycia bramki po raz kolejny był Lallana, który mając wyśmienitą sytuację, po przejęciu piłki w polu karnym skiksował i przeleciała ona obok słupka. Dwie minuty później Raheem Sterling odebrał podanie w polu karnym, ale gracz Manchesteru City również się nie popisał, oddając fatalny strzał.

Mecz był niewątpliwie festiwalem błędów. W końcówce Sergio Aguero dołożył jeszcze dwa od siebie w końcówce, mając na nodze praktycznie stuprocentowe piłki meczowe. Najpierw 3. minuty przed końcem przejął piłkę w polu karnym, ale po strzale Argentyńczyka piłka minęła prawy słupek, a później w doliczonym czasie gry oddał strzał z pierwszej piłki, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką. Mecz zakończył się sporym niedosytem szczególnie dla kibiców na Etihad, którzy zobaczyli niesamowitą masę błędów u swojej drużyny. Remis wydaje się być sprawiedliwy, ale z lekką przewagą dla City.

W następnej kolejce piłkarze Pepa Guardoli zagrają z Arsenalem na wyjeździe, a podopieczni Jurgena Kloppa na Anfield zmierzą się w derbowym starciu z Evertonem.

Manchester City - Liverpool FC 1:1 (0:0)

Bramki: Sergio Aguero 69 - ]James Milner (k.) 52

Manchester City: Caballero - Fernandinho, Otamendi, Stones, Clichy - Toure (65 Sagna) - Sterling, De Bruyne, Silva, Sane (83 Fernando) - Aguero.

Liverpool: Mignolet - Clyne, Matip, Klavan, Milner - Wijnaldum, Can, Lallana - Mane, Firmino (89 Leiva), Coutinho (72 Origi).

Żółte kartki: Clichy, Toure, Silva (Manchester City) - Can, Matip, Mane (Liverpool)

Sędzia: Michael Oliver

LIGA ANGIELSKA w GOL24

Więcej o LIDZE ANGIELSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela

Samochody gwiazd. Czym jeżdżą "Lewy", Messi, Ronaldo?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Festiwal błędów w hicie 29. kolejki Premier League. City zremisowało z Liverpoolem - Gol24

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki