Fałszowali dokumenty

Prokurator rejonowy oskarżał Józefa K. i Zdzisława Ś. o to, że jesienią 2000 roku posłużyli się sfałszowanym świadectwem o niezaleganiu ze składkami ZUS w celu wyłudzenia kredytu z Banku Ochrony Środowiska. Szefowie Famy tłumaczyli, że kredyt był niezbędny dla ratowania finansowej kondycji firmy. Już wtedy Fama miała ogromne zaległości wobec ZUS. Wyrok skazujący Józefa K. i Zdzisława Ś. na półtora roku pozbawienia wolności z zawieszeniem na pięć lat nie jest prawomocny. Prawdopodobnie szefowie Famy odwołają się od decyzji sądu. Wyszkowska prokuratura prowadzi przeciwko członkom zarządu Famy kolejne postępowanie. Tym razem podejrzewa ich o nagminne łamanie praw pracowniczych, poprzez nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń oraz nieuiszczanie za pracowników składek ZUS oraz działanie na szkodę spółki. Śledztwo w tej sprawie trwa, a załoga fabryki od początku roku nie otrzymuje zaległych wynagrodzeń. Tymczasem przed ostrowskim sądem pracy zapadają wyroki w sprawach z powództwa pracowników Famy o nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń. Część wyroków z setek pozwów od załogi Famy już zapadła i zdążyły się one uprawomocnić. Oznacza to, że pracownicy mają prawną podstawę do wszczęcia egzekucji należnych im zaległych wypłat z pomocą komornika. Prawdopodobnie jednak, mimo sądowych wyroków, pieniądze pracowników są nie do odzyskania dopóki nie zostanie ogłoszona upadłość fabryki. Dopiero wówczas pracownicy, jako grupa uprzywilejowana, w pierwszej kolejności otrzymaliby należne im od firmy pieniądze. Wniosek o ogłoszenie upadłości Famy jest już w sądzie gospodarczym w Ostrołęce. Złożyli go członkowie zarządu spółki. Pracownicy Famy nie czują satysfakcji z wyroków, jakie zapadły wobec ich szefów, bo jak mówią - satysfakcją się nie najedzą. Oni chcą odzyskać należne im pieniądze i mieć normalne zatrudnienie.