Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci nie pojadą na kolonie, bo nikt z gminy nie poinformował, że mają taką możliwość

iwa
Ojcu i dzieciom pozostał żal. Okazja na tani wypoczynek nad morzem przeszła im koło nosa.
Ojcu i dzieciom pozostał żal. Okazja na tani wypoczynek nad morzem przeszła im koło nosa. Fot. sxc.hu
Wójt gminy Łyse tłumaczy, że urzędnicy mieli bardzo mało czasu na przeprowadzenie naboru do grupy kolonijnej.

Do naszej redakcji przyjechał oburzony ojciec trójki dzieci. Mieszka z rodziną w gminie Łyse.

- Chciałem wysłać dzieci na kolonie, dofinansowywane przez KRUS, ale okazało się, że informacje o zapisach były w naszej przekazane tylko drogą pantoflową - żali się. - Kiedy chciałem zapisać dzieci, było już za późno - lista była już zapełniona. Moje dzieci zostały zapisane na listę rezerwową. Już pewnie nie pojadą. Czemu w gminie Myszyniec pani, zajmująca sie naborem dzieci, dobrze przekazała informacje (jeździła nawet po parafiach), a w gminie Łyse zostało to załatwione po cichu. Uważam, że to karygodne!

O odniesienie się do problemu poprosiliśmy Wiesława Kowalikowskiego, wójta gminy Łyse: - Informacje z KRUS o naborze na kolonie przyszła do naszej gminy dosyć późno. Mieliśmy trzy dni na zapełnienie listy dzieci i przesłanie jej z powrotem. Postanowiliśmy, że dzieci do wyjazdu wytypują sołtysi poszczególnych wsi i nauczyciele. Tak też się stało. Mieliśmy za mało czasu, by poinformować mieszkańców w inny sposób.

Wójt zdaje sobie sprawę z tego, że na liście mogły znaleźć się dzieci znajomych sołtysów i nauczycieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki