Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dylematy radnych w Brańszczyku

Ewelina Przygoda
Na ostatniej sesji uchwała dotycząca zmian w budżecie wzbudziła emocje wśród radnych. Chodziło przede wszystkim o zwiększenie o 1 mln 50 tys. zł zadłużenia samorządu, a tym samym zaciągnięcia pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pieniądze mają zostać przeznaczone na budowę Traktu Napoleońskiego. Nie wszyscy zgadzali się, że to dobry pomysł. Niektórzy radni obawiali się, że takie obciążenie gminy spowoduje, że przez kilka lat nie będzie mogła przeprowadzić żadnych innych inwestycji.

Zmiany w budżecie miały dotyczyć budowy kanalizacji w Trzciance i Niemirach oraz Traktu Napoleońskiego. Trakt Napoleoński o długości 5,5 km, który biegnie od Nowego Brańszczyka do Udrzyna, znalazł się na trzecim miejscu listy rezerwowej inwestycji, które zakwalifikowały się do dofinansowania w ramach Narodowego Programu Budowy Dróg Lokalnych (tzw. Schetynówek). W tym roku gmina zabezpieczyła symboliczne 100 tys. zł na budowę Traktu, bo nie wiedziała czy otrzyma pieniądze z NPBDL.
- Wojewoda ustalił, że ci, którzy zakwalifikowali się do dofinansowania do końca marca mają przeprowadzić przetargi na inwestycje. Powstały oszczędności i nasza gmina została rekomendowana do dofinansowania, bo ma zabezpieczone na to pieniądze - wyjaśnił wójt Mieczysław Pękul.
Koszt całej inwestycji ma wynieść ponad 5 mln zł. Połowa będzie pochodziła z dotacji, a reszta to udział własny gminy. Wójt pytał, czy radni są za wpisaniem budowy drogi do budżetu.
- Jak tak, to będziemy to realizować. Ja bym do tego zachęcał, bo drugiej takiej szansy nie będzie. Jak będziemy przemieszczać się tą drogą, to wtedy droga do Poręby skraca się o 6 km. Dziś (21 kwietnia - E.P.) przyszło pismo, a dokumenty mamy uzupełnić do 29 kwietnia, także o uchwałę - powiedział Mieczysław Pękul.
Radny Czesław Bębenek chciał wiedzieć, na jaki deficyt gmina może sobie pozwolić. Wójt tłumaczył, że obecnie zadłużenie gminy wynosi 3 mln 500 zł, czyli około 15 proc. dochodów. Z czego 2 mln 700 tys. zł gmina jest winna Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. To dwie pożyczki na zasadach preferencyjnych, które po spłacie połowy mogą być umorzone. Punktem krytycznym dla gminy jest zadłużenie 60 proc. wartości dochodów, czyli 18 mln zł przy 30 mln zł dochodów.
Co do kanalizacji w Trzciance i Niemirach, to Mieczysław Pękul zauważył, że jak gmina nie podpisze umowy z Mazowiecką Jednostką Wdrażania Programów Unijnych, to inwestycja w ogóle nie ruszy. Budowa kanalizacji jest rozpisana na trzy lata. Co roku gmina przeznaczy na zadanie ponad 2 mln zł.
- W 2003 roku była realizowana kanalizacja w Porębie i na to też poszły duże pieniądze. Ja wysuwam propozycję. Rozpocznie się wielka inwestycja i wzrośnie zadłużenie, ale bez tego nie będzie nic. Tam działki są nisko położone i alternatywą są szczelne szamba. Jak tam nie zrobimy, to i gdzie indziej też nie. Robiliśmy mniej inwestycji, żeby poczekać na te wielkie. Moim zdaniem oczyszczalnia w Trzciance pozwoli na budowę kanalizacji w kierunku Turzyna. Oczyszczalni w Brańszczyku nie da rady się rozbudować - mówił wójt.

Więcej w najbliższym wydaniu "Głosu Wyszkowa".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki