– Jesteśmy razem od roku, poznaliśmy się przypadkiem, ale Paweł szybko zaczął do mnie przychodzić – pisze Aneta. – Poznał moich rodziców i bardzo im się spodobał, nawet mój pies z miejsca go pokochał. Ja też straciłam dla niego głowę, chociaż Paweł nie jest typem przystojniaka, a ja wręcz przeciwnie, bardzo dbam o swój wygląd. Lubię mieć długie, dobrze zrobione włosy i paznokcie i czuć, że mężczyźni zwracają na mnie uwagę. Niby wszystko dobrze w tym moim związku, ale Paweł jest trochę dziwny i przez to czasem mam wrażenie, że być może nie jesteśmy tak dobrą parą jak mi się wydaje. Chodzi o to, że On nigdy mi nie mówi że mnie kocha. Owszem pokazuje to na wiele sposób, dba o mnie jak jestem chora, nie ogląda się za innymi dziewczynami, liczy się z moim zdaniem, nie żałuje pieniędzy kiedy mi się coś spodoba...
– Tylko nawet w tych intymnych chwilach, kiedy jesteśmy razem blisko i ja mówię mu, że jest miłością mojego życia, On tylko uśmiecha się i całuje mnie albo mówi coś w rodzaju „nnno, tak, uhm”. Wiem, że miał trudne dzieciństwo, rodzice są po rozwodzie a On mieszka z ojcem a nie z mamą, wiem że raczej nie jest wylewny i może nie potrafi wyrażać swoich uczuć ale bardzo mi brakuje tego, żeby powiedział mi choć od czasu do czasu że mnie kocha. Oczywiście już mu o tym kilka razy mówiłam, ale On zawsze reaguje tak samo, kiwa głową, uśmiecha się i zachowuje się jakby tego nie słyszał. Niestety często też po takich rozmowach przez kilka dni ma dla mnie dziwnie mało czasu a ja się pieklę i złoszczę.
Mnie się wydaje, że On taki po prostu jest ale kiedy ostatnio rozmawiałam z moją ciotką, powiedziała że być może On nie traktuje tego związku tak poważnie jak ja i być może nie mówi mi o miłości bo jej po prostu nie czuje! Od tego czasu nie mogę przestać o tym myśleć. Niestety na myśleniu się kończy, a On jak nie mówił że kocha, tak nie mówi. Co mam zrobić żeby wyrwać z tego dzikusa, takie dwa proste słowa?
Agata odpowiada:
– Droga Czytelniczko, brak słownych deklaracji uczuć może oczywiście zastanawiać, ale sam w sobie nie oznacza braku uczucia. Nie powinnaś co prawda szukać usprawiedliwień dla swojego chłopaka, dopatrując się powodów w trudnym dzieciństwie czy charakterze, a raczej rozmawiać o tym co Ciebie męczy, nurtuje, drażni w waszych relacjach. To w jaki sposób będziecie sobie komunikować wasze potrzeby i ograniczenia, w jaki sposób nauczycie się o nich mówić, jak będziecie przekazywać sobie własne emocje, jest co najmniej tak ważne a nawet ważniejsze niż te dwa proste słowa, które jednym nie chcą przejść przez gardło a innym wyrywają się przy byle okazji. Pozdrawiam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?