Dramat rozegrał się dziś, piętnaście minut po godz. 12, w pobliżu Sądu Rejonowego przy ul. Kustronia w Rzeszowie.
- Usłyszałem okropny przeszywający wrzask. Zobaczyłem, że ktoś stoi i płonie, za chwilę ten człowiek przewrócił się i upadł - relacjonuje świadek tragicznego wydarzenia, z którym rozmawiał reporter Nowin. - W tym momencie stałem i naprawiałem coś na balkonie. Po drabinie zbiegłem na dół, chwyciłem za gaśnicę, którą mam w samochodzie i zacząłem biec w jego kierunku. Szybsi ode mnie byli policjanci z sądu. To oni go ugasili i wezwali pomoc. Wydaje mi się, że ten mężczyzna musiał być czymś nasączony. Kiedy się palił, wyglądał jak żywa pochodnia - opowiada. Według niego, mężczyzna szedł od sądu w stronę dawnego bazaru przy ul. Dołowej.
Dramatyczne chwile z okna biura obserwowała również pani Katarzyna.
- Zadzwonił telefon, podeszłam do okna i wtedy zobaczyłam ten przerażający widok. Widziałam, jak do płonącego mężczyzny podbiegło dwóch policjantów z sądu rejonowego. Jeden gasił płomienie gaśnicą, drugi w tym czasie dzwonił. Za chwilę na miejscu była już policja, straż pożarna i pogotowie. Potem karetka zabrała tego mężczyznę. - mówi pani Katarzyna.
Jak się dowiedzieliśmy, policjantów z sądu przy ul. Kustronia zaalarmowali przechodnie.
- Funkcjonariusze natychmiast wybiegli zabierając ze sobą gaśnicę i ugasili tego mężczyznę. Ich postawa i szybka reakcja zasługuje na uznanie. - mówi sędzia Alicja Kuroń z SR w Rzeszowie.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna próbował popełnić samobójstwo. Ustaliliśmy też, że nie wyszedł z budynku sądu - informuje Ewa Romankiewicz z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Mężczyzna trafił do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
- Jego ciało jest mocno poparzone, a stan poważny - mówi nadkomisarz Marta Tabasz - Rygiel, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji.
Desperat nie miał przy sobie dokumentów, jednak wiadomo, że poparzony to 40 - letni mężczyzna, ostatnio zamieszkały w Rzeszowie.
W miejscu, w którym się podpalił, znaleziono telefon komórkowy, który mógł należeć do niego oraz pięciolitrowy pojemnik z substancją łatwopalną.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna ma około 40 lat i ostatnio mieszkał w Rzeszowie. Policjanci z KMP w Rzeszowie dotarli do rodziny 40-latka.
- Dotychczasowe ustalenia wskazują, że powodem podjętej próby samobójczej były wyłącznie względy osobiste. - dodaje Tabasz - Rygiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?