Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat 17-letniej ostrołęczanki. Jedna dziewczyna zaciągnęła jej szalik na głowę, a 15-latka dźgnęła nożem w plecy

possowski
- Kiedy Ania weszła do mieszkania, zamarłam. Była cała we krwi.

Głowa, twarz, cała kurtka. Krew lała się strumieniami. Do dziś mamy plamę krwi na ścianie - mama 17-latki do dziś drży na wspomnienie tego co wydarzyło się w sobotni wieczór, 6 listopada.

Kobieta natychmiast wezwała pogotowie. Dziewczyna trafiła do szpitala. Tam diagnoza - potrzebna natychmiastowa operacja. Nastolatka miała przebitą opłucną. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby ostrze noża trafiło kilka centymetrów obok, w serce…

Wszystko zaczęło się w sobotni wieczór obok jednego z bloków przy ul. Goworowskiej. Tam Ania spotkała Agnieszkę - dwa lata młodszą od siebie znajomą. Dziewczyny były pokłócone. Miały sobie "wyjaśnić" pewne sprawy. Tak przynajmniej myślała Ania. Nie przeszło jej przecież przez głowę, że Agnieszka ma przy sobie nóż. I że go użyje!

- Agnieszka dzień wcześniej, w piątek przysłała mi SMS-a. Początkowo myślałam, że się pomyliła, że to nie do mnie SMS - opowiada Ania. - Napisała w nim coś takiego, że niby ja chodzę po mieście i opowiadam jakieś plotki na jej temat. Nie wiedziałam o co jej chodzi, oddzwoniłam i zapytałam. A ona była już agresywna i nalegała na spotkanie. Powiedziałam jej, że w piątek się nie spotkam. Następnego dnia znów wymieniałyśmy SMS-y.
W końcu, w sobotę wieczorem, Ania miała już dość niedomówień. Spotkała się z Agnieszką obok własnego bloku.

- Poszłam tam z chłopakiem i jeszcze jednym kolegą. Były tam dwie dziewczyny i chłopak Agnieszki - relacjonuje. - Wszystko działo się bardzo szybko. Kiedy zobaczyłam Agnieszkę, przyspieszyłam kroku. Byłam zdenerwowana. Podeszłam do niej, powiedziałam coś w stylu "To teraz pogadajmy". Nagle poczułam, że ta druga dziewczyna zaciągnęła mi na głowę szalik. Poczułam uderzenia w głowę. Bardzo mocne.

Ania nie zdawała sobie nawet sprawy, że to był nóż! Odruchowo schyliła się, chroniąc głowę. W tym momencie otrzymała kolejny cios. W plecy. Nóż wszedł głęboko w ciało. Przerażona nastolatka uciekła do domu. O własnych siłach, pomógł jej kolega.

Napastnicy, z Agnieszką na czele, szybko zostali zatrzymani przez policję. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Ci, którzy mieli skończone 18 lat, noc spędzili na komendzie. Agnieszka, jako niepełnoletnia, od razu po wstępnym przesłuchaniu, został przekazana opiekunom.
Dopiero po prawie dwóch tygodniach wyszła ze szpitala. Przeszła operację opłucnej i ręki, w której miała uszkodzone ścięgna - także od ciosu nożem. Dopiero teraz, w domu, w codziennych rozmowach z mamą, przypomina sobie i odtwarza coraz więcej szczegółów. I obie mają coraz więcej wątpliwości. I boją się.

- Nie rozumiem tego. Policja potraktowała sprawę według mnie niedbale. Ta 15-latka usłyszała zarzut uszkodzenia ciała ("spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" - przyp. red.) - mówi mama Ani. - Nie jestem prawniczką, ale wydaje mi się, że można to zakwalifikować surowiej, może nawet jako usiłowanie zabójstwa. Przecież ona musiała, z pełną premedytacją wziąć z domu nóż. 15-latka nosi przecież w torebce pomadkę, a nie nóż. Nie rozumiem też, dlaczego żadnych zarzutów nie postawiono tej drugiej dziewczynie. Występuje ona w sprawie jako świadek.

Imiona dziewczyn zostały zmienione

Więcej o tej sprawie w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki