Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr Maciej Bernasiewicz: Przestępczość nieletnich spada, ale poziom demoralizacji wzrasta. Gotowość do bestialstwa narasta powoli

Grażyna Kuźnik
Może młody zabójca 13-latki kojarzył sobie ojcostwo z opresją, ciężarem albo krzywdą.
Może młody zabójca 13-latki kojarzył sobie ojcostwo z opresją, ciężarem albo krzywdą. Marzena Bugała
Może młody zabójca 13-latki kojarzył sobie ojcostwo z opresją, ciężarem albo krzywdą. Może miał do ojca żal? Gdy dowiedział się o ciąży, że teraz jemu grozi bycie ojcem, zareagował w sposób nienormalny, z patologiczną złością i okrucieństwem. Rozmawiamy z dr. Maciejem Bernasiewiczem z Uniwersytetu Śląskiego, specjalistą w dziedzinie pedagogiki resocjalizacyjnej, zagadnień przestępczości i demoralizacji wśród młodzieży.

Był pan zszokowany morderstwem 13-letniej dziewczynki w ciąży, którą w Bytomiu zabił jej 15-letni chłopak?

To wstrząsająca wiadomość, ale prawdę mówiąc, nie byłem zaskoczony. Od 20 lat badam teczki biograficzne nieletnich w zakładach poprawczych - w Pszczynie, Zawierciu, Raciborzu. Do takich ośrodków można trafić tylko za czyny karalne, więc jestem dość uodporniony na straszne historie. Jest to jednak przygnębiające, bo w ciągu ostatnich dwóch dekad notujemy spadek przestępczości kryminalnej wśród młodzieży, zwłaszcza chłopców, co wygląda optymistyczne, tymczasem doszło jednak do tak drastycznego zabójstwa. Z drugiej strony, wzrasta poziom demoralizacji nieletnich, czyli picie alkoholu, używanie narkotyków i dopalaczy, włóczęgostwo, lekceważenie obowiązku szkolnego. Podejrzewam, bo tylko mogę dywagować, że u sprawcy można było wcześniej dostrzec sygnały demoralizacji, ale na to odpowiednio nie zareagowano.

Nieletni więcej piją, ale mniej zabijają?

W ogóle ich przestępstw jest mniej, trzeba jednak pamiętać, że w ciągu dwóch dekad ubyło nam w kraju 2 mln osób w wieku do 17 lat. Zabójstwa w tej grupie wiekowej były i są raczej rzadkością. Głównymi czynami karalnymi młodzieży są kradzieże i rozbój, właśnie liczba takich postępków znacząco się zmniejsza. To tendencja światowa. Kiedy prowadziłem z żoną Moniką badania wśród młodzieży w Stanach Zjednoczonych, również okazało się, że nastąpił spadek przestępczości nieletnich, a równocześnie wzrost poważnych problemów w rodzinach, co skutkuje najczęściej demoralizacją.

O jakie domowe problemy chodzi?

Trudno to sobie nawet wyobrazić. Kiedy czytam historie krótkiego przecież życia podopiecznych zakładów poprawczych, to trudno zachować spokój. Podobnie było z młodzieżą w Stanach Zjednoczonych. Naprawdę są przerażające rodziny, w których dorośli są potworami, dzieci się stręczy i sprzedaje, upija je, wykorzystuje i krzywdzi na wszelkie sposoby. 90 proc. młodocianych przestępców pochodzi z patologicznych, przemocowych rodzin. Podejrzewam, że sprawca zabójstwa 13-latki też miał zaburzony dom rodzinny.

Okazje

Zadbaj o zdrowie seniora

A jeśli nie?

To już wchodzimy na teren psychiatrii, ale u osób przed 17. rokiem życia nikt nie bada i nie stwierdzi np. psychopatii. Jest ona pewną fazą rozwoju dziecka, wszyscy w wieku 5 lat jesteśmy manipulantami, działamy na własną korzyść, miewamy zaburzone emocje. Prawie wszyscy z tego wyrastają, ale niektórzy nie. Psychopaci bywają jednostkami wysoko uspołecznionymi, potrafią mieć przyjaciół, dobrze funkcjonować w środowisku, mają jednak patologiczny sposób myślenia.

Nie przeocz

Trudno wyzwolić się ze złego domu.

W biografiach nieletnich przestępców powtarza się schemat, rodzina niepełna. Ale w rzeczywistości ta rodzina jest aż nadto pełna, przez dom przewija się wielu konkubentów, rodzice zmieniają partnerów i co podkreślam, nie ma wzoru ojca. Nikt nie stawia granic. Często ojciec jest w ogóle nieobecny, zniknął gdzieś, porzucił dziecko, nie zależy mu. Bywa też ojciec przemocowy, który uczy, że liczy się tylko siła, agresja. To jest jeszcze gorsze niż jego brak. Tylko jeden na 60 podopiecznych zakładów poprawczych miał emocjonalnie dostępnego ojca, to znaczy takiego, z którym dziecko miało w miarę poprawne kontakty i więź.

Ojciec sprawcy zabójstwa 13-letniej Patrycji wyjechał do Niemiec do pracy.

Oczywiście bez zbadania sprawy nie można niczego wnioskować, może to jest rodzic o jak najlepszych intencjach, ale to symptomatyczne: jego nieobecność. Może ten młody zabójca kojarzył sobie ojcostwo z opresją, ciężarem albo krzywdą? Może miał do ojca żal? Dlatego, gdy dowiedział się o ciąży, że teraz jemu grozi bycie ojcem, zareagował w sposób nienormalny, z patologiczną złością i okrucieństwem.

Nie wyglądało na to, że jest do tego zdolny. Rodzice dziewczyny lubili go i przyjmowali w domu.

Pozory bardzo mylą, a ja uważam, że jakieś zastanawiające sygnały były. Z moich badań wynika, że demoralizacja narasta, że ludzie nie podrzynają nikomu, ot tak, gardła. Jakaś gotowość do takiego bestialstwa musi być. Ona narasta powoli. To zabójstwo nie polegało przecież na tym, że była kłótnia, bijatyka i chłopak uderzył za mocno, tylko miał przy sobie nóż i urządził na odludziu krwawą rozprawę. Takie coś trzeba sobie przygotować, oswoić się z tym, dla zwykłego człowieka to nie do pomyślenia.

Zobacz koniecznie

Rodzice nie powinni pozwalać nastolatkom się spotykać?

Nie, ale powinni kontrolować ich zachowanie. Nie może być mowy o zamykaniu się młodocianej pary w pokoju z zakazem wstępu dla rodziców. Musi być kontrola komputerów, telefonów, postępów w nauce, rozliczanie z tego, jak nastolatek spędza czas. Trzeba rozmawiać o moralnych wyborach, o życiu seksualnym, pamiętając, że alkohol sprzyja szybkiej inicjacji seksualnej młodzieży. A także podsycać szkolne ambicje, inwestować w edukację, ale przede wszystkim samemu przestrzegać zasad i być wzorem dla swojego dziecka.

Ideał, ale czasem i to nie pomaga.

Nie zgodzę się. Tyle że bywają rodziny niemal jak z obrazka, które wyglądają wzorowo, a tu nagle młodociany przestępca w rodzinie. Skąd? W rzeczywistości musiało coś nie działać, coś groźnego buzowało w środku. Pamiętam dokumenty pewnej dziewczyny. Wynikało z nich, że ma wykształconych rodziców i bardzo kulturalny dom, co w ogóle nie pasowało do schematu dziecka w zakładzie poprawczym. Okazało się jednak, że była adoptowana, rodzice się rozstali, narastały konflikty z matką, w ogóle przykra sprawa. Demoralizacja dziecka ma swoje przyczyny, nawet jeśli ktoś chciałby dodać wpływ genów.

Czy jest więc szansa na resocjalizację 15-latka zabójcy?

Jest taka możliwość. Z moich analiz wynika, że 46 proc. podopiecznych zakładów poprawczych, po wyjściu na wolność nie popełnia już czynów karalnych. Czy to dużo, czy mało? Ja się cieszę z tego pół na pół. Ale jak ten chłopak dalej pokieruje swoim życiem, pokaże dopiero czas. Łatwo mu nie będzie.

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dr Maciej Bernasiewicz: Przestępczość nieletnich spada, ale poziom demoralizacji wzrasta. Gotowość do bestialstwa narasta powoli - Dziennik Zachodni

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki