Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorota Sakowska z Lelisa potrzebuje naszego wsparcia!

Beata Modzelewska
Beata Modzelewska
Dorota Sakowska ma 38 lat. Wraz z mężem i dwójką dzieci mieszka w Lelisie. 3 marca zmieniło się życie jej i całej rodziny. Dorota doznała wylewu śródmózgowego lewej półkuli móżdżku

W piątek, 3 marca, tuż po obudzeniu, po godz. 6.00, Dorota poszła do łazienki.
- Poszłam? – Dorota tego nie pamięta.
- Byłaś w łazience, wróciłaś, położyłaś się jeszcze na chwilę – opisuje ten poranek mąż Doroty, Paweł.
- A mnie się wydawało, że tylko wyłączyłam budzik – wtrąca Dorota.
- I w tym momencie żona powiedziała, że strasznie ją boli głowa. Wymówiła słowo prąd i po nim już nic nie było zrozumiałe. Od razu wezwałem pogotowie – wspomina Paweł.
- Ja tego nie pamiętam – mówi Dorota.
- Przez cały czas była w takim półświadomym kontakcie. Jak ją ktoś pytał, odpowiadała – mówi Paweł.

Walka o życie

Dorota trafiła do ostrołęckiego szpitala, z podejrzeniem wylewu. Tam zrobiona została tomografia. Diagnoza – rozległy wylew naczyniowy śródmózgowy lewej półkuli.
- Lekarz powiedział, że to jest wylew podpajęczynówkowy, bardzo groźny i że wzywa helikopter. Żona został przetransportowana do szpitala MSWiA w Warszawie. Tam odbyła się operacja ratująca jej życie. O godz. 19.00, tuż po operacji, spotkałem się z lekarzem, który mi wytłumaczył sytuację, podkreślając, że jest ciężka – mówi Paweł.
W warszawskim szpitalu Dorota była do 8 marca. Miała mieć operację na otwartej głowie, z której lekarze jednak zrezygnowali ze względu na stan kobiety i zagrożenia płynące z ewentualnych powikłań. W tym czasie nastąpiła delikatna poprawa stanu Doroty. Wróciła do Ostrołęki, na oddział neurologiczny i tu była hospitalizowana ponad pięć tygodni.

Nie może dźwigać, nie może się schylać...

Aktywna kobieta – pracująca, lubiąca sport, matka dwojga dzieci – nagle stała się osobą niepełnosprawną. Po udarze (nazwa pełna to wylew śródmózgowy lewej półkuli móżdżku), ma problem z wysławianiem się, do tego zaburzenia równowagi, nie może też dźwigać, ani schylać się.
- Chodzi tu o ciśnienie wewnątrzczaszkowe. Intensywny wysiłek fizyczny nie jest wskazany – tłumaczy Paweł.
Po udarze Dorota widziała podwójnie. Całe szczęście to minęło na początku kwietnia. Wzrok jednak osłabił się, Dorota widzi trochę gorzej niż kilka miesięcy temu.
- Ale dużo czyta – mówi Paweł. – Zawsze lubiła czytać książki. Chłonie jedną po drugiej.

Rehabilitacja? Najwcześniej we wrześniu

Na szczęście z tygodnia na tydzień stan Doroty jest coraz lepszy. Sama stara się poprawiać sprawność, powielając ćwiczenia, które zapamiętała z rehabilitacji szpitalnej.
- Rehabilitacja jest teraz drugoplanowa, choć wiemy, że konieczna. Niestety, chociaż mamy skierowanie od lekarza z adnotacją „pilne”, na NFZ w Ostrołęce nie jest to osiągalne od zaraz. Najbliższy termin – wrzesień. I jesteśmy zapisani. Nie stać nas na codzienną rehabilitację domową, a taka jest potrzebna w naszym przypadku. No i nie ma u nas neurologopedy, niestety – mówi Paweł. - Istotniejsza jest teraz jednak właściwa kontynuacja leczenia – zaznacza. – A my tak naprawdę nie wiemy, jak to dalej będzie wyglądać. Arteriografia (w skrócie: bardzo szczegółowe badanie głowy), wykonana 11 kwietnia, wykazała, że Dorota potrzebuje dalszego leczenia.

Liczy się czas i każdy grosz

Paweł konsultuje przypadek żony w trzech szpitalach: w Poznaniu, Warszawie i Gliwicach. W przyszłym tygodniu ma kolejne wizyty.
- Każde konsylium podaje inne wskazówki dotyczące dalszego leczenia Doroty – mówi Paweł.
Prawdopodobnie potrzebne będzie specjalistyczne leczenie za granicą – o tym już napomykają lekarze. Jakakolwiek by to nie była opcja – niezbędne są pieniądze. I to niemałe, bo działania muszą być intensywne. Już dziś kosztują wyjazdy na drugi koniec Polski, kosztują lekarskie konsultacje. Gdy dojdzie leczenie, w tym konieczność hospitalizacji za granicą, rodzina nie podoła. A tu liczy się czas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki