Pomysł, podczas ostatniej sesji Rady Gminy w Długosioidle, 24 września, zaprezentowała radnym Anna Samsonowicz-Majdecka. - Mieszkamy tu od ponad czterech lat - mówiła Anna Majdecka. - I pomyśleliśmy z mężem, że chcielibyśmy w jakiś sposób pomóc gminie i jej mieszkańcom. A że sami jeździmy do małej wsi pod Tykocinem i tam kupujemy meble, lampy i inne rzeczy do naszego domu w Lipniaku, więc pomyśleliśmy, że czemu podobny Kiermusom, czy warszawskiemu Kołu rynek nie miałby powstać właśnie tu? Majdeccy przed czterema laty kupili posiadłość, przed laty należącą do rodziny Samsonowiczów. Na stałe mieszkają w Warszawie, tam też pracują. Pomysł wielkiego targowiska w Długosiodle oparli na rozmowach z handlującymi na podobnych rynkach staroci. - Rozmawiałam już ze sprzedającymi i wiem, że najbardziej odpowiadałaby im trzecia niedziela miesiąca - tłumaczyła Anna Samsonowicz-Majdecka. - Mówią mi, że przyjechaliby do Długosiodła. Pierwsza i czwarta niedziela miesiąca to terminy, w których odbywają się targowiska w innych miejscach Polski. Gmina, poza elementem promocji i rozwoju handlu, zyskałaby finansowo - każdy handlujący musiałby uiszczać opłatę placową. - Ta opłata kształtuje się w granicach 10-12 złotych - mówił Jan Majdecki. W zamian gmina musi przygotować miejsce dla handlujących - mają to być na początku chodniku w centrum miejscowości, przy pomniku Kościuszki, zapewnić parkingi i toalety. - Nie wiadomo, kiedy ściągną tu ludzie - tłumaczyła Anna Samsonowicz-Majdecka. - Może za kilka miesięcy, może za rok, ale wydaje mi się, że trzeba spróbować. Argumenty trafiły do początkowo nieprzekonanych radnych. - Na wiejskości można zarobić - mówił wójt Jastrzębski. Pomysł został przez radę zaakceptowany i w przyszłości mają zostać podjęte dalsze, konkretne działania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?