Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dłubał, dłubał i wydłubał ... BMW z pustaka

Mieczysław Bubrzycki
Nastolatek spod Ostrowi pasjonuje się samochodami. Ostatnio zaskoczył wszystkich…
Dłubał, dłubał i wydłubał ... BMW z pustaka
Fot. M. Bubrzycki

(fot. Fot. M. Bubrzycki)

17-letni Dominik Cieplak mieszka w Kuskowiźnie koło Ostrowi. Jest uczniem II klasy technikum budowlanego w Zespole Szkół nr 1.
- Od dawna obserwowaliśmy, że syna bardzo interesują samochody - mówi Ewa Cieplak, mama Dominika. - Zastanawialiśmy się nawet nad tym, żeby po gimnazjum podjął naukę w szkole samochodowej. Ale on bardzo dobrze się uczył i szkoda było, żeby szedł do zawodówki.
O samochodach Dominik może opowiadać bez końca. Kupuje czasopisma motoryzacyjne, czyta je, analizuje dane samochodów, czasem westchnie na myśl, że o takich autach może tylko pomarzyć. Kiedy go spytać, co najchętniej ogląda w telewizji, bez wahania odpowiada, że wyścigi Formuły 1.
- To moje marzenie, żeby obejrzeć z bliska taki wyścig - mówi Dominik.

Rzeźbił w gazobetonie
Wydawać się może, że motoryzacyjne zainteresowania są dość typowe dla nastolatków. To prawda, ale Dominik pokazał, że jego pasja jest jednak silniejsza.
- Marzyłem od dawna, żeby wykonać model samochodu - mówi. - Nie wiedziałem jednak, jak się do tego zabrać. Trzy lata temu wpadło mi do głowy, żeby zrobić go z… pustaka.
Akurat na ich podwórku trwała rozbudowa domu, więc pustaków nie brakowało. 14-letni Dominik wziął połówkę pustaka, narysował na bocznych ścianach szkic sylwetki auta, ale szybko się zniechęcił.
- Podczas wakacji, postanowiłem spróbować raz jeszcze - wspomina. - Tym razem zaplanowałem pracę lepiej. Wybrałem auto. To BMW model M 3. Z tych, które widziałem, to auto podoba mi się najbardziej.
Wiedział już, że do wyrzeźbienia auta użyje zwyczajnego dłutka. Pustak jest dość miękki i dość łatwo poddaje się metalowemu końcowi dłutka. Znów zaczął od szkiców auta, które wykonał na ściankach pustaka. Nie sprawiło mu to kłopotu, bo wcześniej takie szkice robił wielokrotnie na papierze.

150 godzin dłubania
Kiedy było ciepło, Dominik rzeźbił swoje wymarzone auto na podwórku. Siedział na stołku, pustak miał rozłożony na pieńku.
Ostatnie prace przy modelu wykonał tuż przed Bożym Narodzeniem. Sprawił sobie naprawdę fajny prezent gwiazdkowy.
Po wyrzeźbieniu model BMW, który ma ok. 20 cm długości, został wyszlifowany papierem ściernym, a następnie pokryty gładzią gipsową i pomalowany zieloną farbą.
Jestem zadowolony z efektu - mówi Dominik. - Kosztowało mnie to ok. 150 godzin pracy, ale warto było.

Więcej na temat pasji Dominika przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki