Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla 130 dzieci zabrakło miejsc w miejskich przedszkolach w Ostrołęce

Iza Ossowska
sxc.hu
Przedszkola miejskie w Ostrołęce wywiesiły listy zakwalifikowanych dzieci. Miejsca w wybranej placówce nie znalazło aż 130 z nich. Są to głównie trzylatki.

- Mam w domu dwoje dzieci w wieku przedszkolnym. Jedno dziecko dostało się do jednego przedszkola, drugie do innego. System elektroniczny rozdziela dzieci, nie znając wcale ich sytuacji rodzinnej. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się coś zmienić - powiedziała nam pani Dorota z Ostrołęki.

Rodzice, których dzieci zostały wstępnie zakwalifikowane do przedszkoli, mieli czas do poniedziałku, 2 maja, by dostarczyć do przedszkola oświadczenie, że z przydzielonego miejsca zamierzają skorzystać. Ostateczne listy przyjętych do przedszkoli na tym etapie rekrutacji będą ogłoszone w czwartek 5 maja.

Do jednego z najbardziej obleganych przedszkoli w Ostrołęce - Przedszkola nr 17 „Krainy Misiów” zakwalifikowało się zaledwie 19 dzieci.

- Na 48 wniosków, w których wskazano nasze przedszkole jako to pierwszego wyboru, zakwalifikowało się 19 dzieci. Zakwalifikowaliśmy 16 czterolatków i troje dzieci trzyletnich - powiedziała nam Danuta Gołaś, dyrektor „Krainy Misiów”. - Ten rok jest wyjątkowy w związku z tym, że w przedszkolu zostało dużo sześciolatków. W przyszłym roku, kiedy obecne sześciolatki pójdą już jako dzieci siedmioletnie do szkoły, w przedszkolu będzie luźniej.

W Przedszkolu nr 7 „Tęczowej Krainie” trzylatki miały więcej szczęścia.

- System zakwalifikował 33 dzieci trzyletnich i 10 pięciolatków - mówi Elżbieta Waszczyk, dyrektor ostrołęckiej „siódemki”.
Dyrektor Elżbieta Waszczyk rozumie ogromne zainteresowanie posłaniem dzieci do przedszkoli.

- Kiedyś większość dzieci trzyletnich zostawała w domu. Obecnie rodzice zrozumieli, że najlepsza niania, czy babcia nie da dziecku tylu doznań, emocji, a co za tym idzie szans na rozwój, co grupa rówieśnicza w przedszkolu - powiedziała nam dyrektor Waszczyk.

Problemy z przyjęciem trzylatków do ostrołęckich przedszkoli związane są z wprowadzonymi zmianami w oświacie - nowelizacją ustawy o systemie oświaty, wprowadzoną pod koniec ubiegłego roku przez rząd. Po zmianach obowiązek szkolny dotyczy siedmiolatków. Liczba wolnych miejsc w przedszkolach zależy właśnie od tego, ile sześciolatków rozpocznie naukę w szkołach podstawowych. A tych do podstawówek wybiera się niewielu.

Co o problematycznej sytuacji mówią pracownicy ratusza, organu prowadzącego szkół i przedszkoli?

- Miejsc w przedszkolach jest dość, ale mamy pewne zawirowania, związane z tym co się stało dwa lata temu - powiedział podczas sesji rady miasta 28 kwietnia Mirosław Rosak, dyrektor wydziału oświaty w ostrołęckim ratuszu. - Na dziś około 130 dzieci nie zostało przyjętych do przedszkoli. Mieliśmy w związku z tym szereg interwencji rodziców. Przypominam jednak, że w tym roku samorząd nie ma obowiązku zapewnienia dzieciom trzyletnim miejsc w przedszkolach. Od przyszłego roku taki obowiązek będzie na nas ciążył.

To fakt - prawo nakazuje przyjąć w tym roku do przedszkola w rejonie zamieszkania wszystkie chętne dzieci od 4 do 6 lat. To jednak słaby argument dla rozgoryczonych rodziców trzylatków. W tej sytuacji zyskają przedszkola prywatne, które z pewnością przyjmą do siebie dzieci trzyletnie z otwartymi ramionami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki