Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Demonstrowali przed sądem poparcie dla ojca, który walczy o dzieci

Magda Mrozek
Kolejna rozprawa w sprawie przyznania opieki nad dziećmi odbyła się za zamkniętymi dla drzwiami, ale z demonstracją przed budynkiem sądu.
Demonstrowali przed sądem poparcie dla ojca, który walczy o dzieci

Odgrodzony taśmami teren przed Sądem Rejonowym, co najmniej kilkunastu policjantów i grupa ludzi z transparentami wyrażającymi poparcie dla Roberta Bieleckiego w jego walce o syna i córkę - taki widok zastaliśmy na chwilę przed kolejną rozprawą o przyznanie opieki nad dwójką dzieci.

Przed sądem zgromadziła się grupa osób, która popiera Roberta Bieleckiego w jego walce o dwójkę dzieci. Rodzina oraz mieszkańcy Rząśnika i Wyszkowa. Nie zabrakło również Andrzeja Słonawskiego z Inicjatywy Społecznej "Porozumienie Rawskie". Tym razem nikogo, oprócz osób z wezwaniem na rozprawę, nie wpuszczono do budynku sądu.
Przybyłych zaskoczyła obecność tak dużej liczby policjantów i odgrodzony taśmami teren przed sądem.

- To straszne i poniżające dla Roberta. Zachowują się względem niego gorzej, niż wobec jakiegoś zbója. Ale przyjdzie kiedyś na nich kara boska - mówili ludzie.
- Ojciec chce tylko odzyskać swoje dzieci. Gdzie tu sprawiedliwość? Zboczeńców i alkoholików traktuje się lepiej - słychać było głosy w stronę policjantów.
- Żeby w taki sposób trzeba było o dzieci walczyć. Przecież tu nie chodzi o matkę tych dzieci, a o ciotkę - tłumaczyli.

Zgromadzona przed sądem grupa ludzi przez całą rozprawę demonstrowała swoje poparcie dla Roberta Bieleckiego. Ustawili transparenty, śpiewali i wykrzykiwali hasła. Musieli jednak zamilknąć, bo w przeciwnym razie rozprawa zostałaby przerwana.

Wiceprezes Sądu Rejonowego w Wyszkowie, Wacław Dąbkowski, tłumaczy obecność policjantów i odgrodzenie budynku taśmami tym, że na 26 października w Sądzie Rejonowym w Wyszkowie zaplanowano czynności procesowe z udziałem świadka koronnego. Wymagają one szczególnych środków bezpieczeństwa, w tym również
zamknięcia sądowego parkingu i przyległego do niego terenu należącego do sądu.
- Są to standardowe czynności w tego typu sprawach i miały miejsce wielokrotnie w tym roku. (...).

Wiceprezes tłumaczy również, że zgromadzenie, na które zezwolił Urząd Miejski, którego władza nie rozciąga się na teren należący do sądu, mogło doprowadzić do sparaliżowania pracy sądu.

- A przecież to nie uczestnicy demonstracji winni decydować czy dana sprawa się odbędzie, czy też nie. Sędzia, jak i osoby biorące udział w sprawach nie mogą być narażeni na konieczność przekrzykiwania na sali rozpraw dobiegających głosów demonstrujących uczestników zgromadzenia. To godzi w powagę sądu i narusza porządek czynności sądowych. Jest też próbą wpłynięcia na sądu, który jest przecież niezawisły. (...)

Więcej przeczytasz w najbliższym, papierowym wydaniu GW, który w kioskach ukaże się w poniedziałek, 31 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki