Dana z USA uczy angielskiego w ostrołęckim I LO. Przeczytaj, co sądzi o Polakach

Wakacje z angielskim potrwają do połowy sierpnia.

Jak to się stało, że znalazłaś się w Polsce?
- Jestem studentką Uniwersytetu Michigan. Wzięłam udział w programie World Teach, który pozwala studentom uczyć w wakacje języka angielskiego w ramach wolontariatu. Do Polski przyjechało ośmioro wolontariuszy. Jedną z nich jestem ja.
- Jakie są Twoje pierwsze wrażenia z pobytu w naszym kraju. Jaka jest Polska, Polacy?
- Jestem bardzo mile zaskoczona. Kraj jest piękny. Widziałam już Warszawę, Kraków. Ludzie są uprzejmi, bardziej zrelaksowani niż w Ameryce. Amerykanie wydają się być bardziej zajęci.
- Jak pracuje Ci się z młodzieżą?
- Świetnie. Bardzo podoba im się nauka. Są odważni i ciekawi. Chcą dowiedzieć się jak najwięcej o amerykańskiej kulturze, muzyce. Dziś na przykład czytamy książkę. Nie nudzimy się!
- Czy język polski wydaje Ci się trudny? Umiesz powiedzieć coś po polsku?
- Mam polskie korzenie. Moi pradziadkowie byli Polakami, stąd moje nazwisko - Wawrzyniec. Powiedzieć po polsku umiem jednak niewiele, kilka słów: dziękuję, dzień dobry, przepraszam.

Dana Wawrzyniec przez sześć tygodni będzie mieszkała u rodzin z Ostrołęki i okolic. Co tydzień u innej rodziny.
To już kolejna wolontariuszka, która prowadzi w I LO tego typu wakacyjne zajęcia. Pierwsze odbyły się tam w 2006 roku. Szkolnym koordynatorem projektu jest w tym roku Łukasz Władysiuk, nauczyciel języka angielskiego.

Młodym ludziom, uczniom pierwszych i drugich klas z I LO zajęcia bardzo się podobają.
- Można się dowiedzieć jak naprawdę wygląda życie w Stanach. Jest też okazja, by podszkolić angielski. Czemu z niej nie skorzystać? - mówią.