Dąbrówka. Dzikie wysypisko musi zniknąć! (zdjęcia)

Wacław Kania, inspektor ds. rolnictwa i ochrony środowiska w Urzędzie Gminy w Lelisie szybko zajął się sygnałem od naszego Czytelnika
(fot. Fot. I. Wysocka)

- W miejscowości Dąbrówka w gminie Lelis, na starorzeczu rzeki Szkwa, znajdują się śmieci różnego typu (opony samochodowe, kanistry po oleju samochodowym itp.) - napisał do nas Czytelnik, dołączając do e-maila zdjęcia tego "zarośniętego" śmieciami miejsca. - Na jednym ze zdjęć widać kałużę z zanieczyszczoną wodą. Podczas roztopów była ona połączona ze starorzeczem. Myślę, że takie śmieci mogą prowadzić do poważnego zanieczyszczenia środowiska. Mam nadzieje, że ktoś się tym zainteresuje.

Wysypisko namierzone

O sytuacji poinformowaliśmy zarówno Stanisława Subdę, wójta gminy Lelis, jak i Wacława Kanię, inspektora ds. rolnictwa i ochrony środowiska w Urzędzie Gminy w Lelisie. Nie wiedzieli oni wcześniej o istnieniu dzikiego wysypiska, ale zaraz po naszym sygnale, podjęli interwencję.

Czytelnik dołączył zdjęcie satelitarne tego miejsca. Dzięki temu zlokalizowanie go na mapie gminy nie było dla inspektora żadnym problemem.
- Na pewno znajduje się ono na prywatnej działce. Są to łąki, tereny niezamieszkałe. Pod uwagę biorę działki należące do pięciu właścicieli - wyjaśnił nam na początku Wacław Kania.

Więcej w papierowym wydaniu TO

Czytelnik przesłał zdjęcie satelitarne ze wskazaniem miejsca, w którym znajdują się śmieci. Dzięki temu szybko zostało ono znalezione.
(fot. Fot. Czytelnik)

Tych śmieci nie powinno tam być
Z kolei już po wizycie na miejscu, krąg właścicieli posiadających odpadki na swoich łąkach, zawęził się do jednego rolnika.
- Do tego mężczyzny zostanie wysłane pismo. Śmieci powinny zostać usunięte niezwłocznie - powiedział. - Opony, pojemniki po oleju silnikowym, kawałki folii, czy resztki materiałów budowlanych może bardzo niebezpieczne nie są, ale z pewnością nie powinny tam być.