Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy rolnik naruszył nietykalność wójta?

fot. M. Bubrzycki
Budowa drogi w Świerżach była i jest źródłem konfliktu
Budowa drogi w Świerżach była i jest źródłem konfliktu fot. M. Bubrzycki
Prokurator oskarżył rolnika, że na własnym podwórku popchnął wójta

5 września ubiegłego roku, w Świerżach - Kończanach, policjanci zatrzymali mieszkańca tej wsi.

Zatrzymany to Kazimierz Skłodowski. Ma 56 lat, jest szczupły i niewysoki. Do zatrzymania doszło na jego posesji. Rolnika powalił na ziemię młody i dobrze zbudowany policjant, który wpierw przeskoczył przez płot. Potem drugi policjant pomógł skuć go w kajdanki. We dwóch dowlekli go do radiowozu. Skłodowski wyrywał im się i przez cały czas krzyczał. Położyli go na tylnym siedzeniu samochodu i zawieźli do Ostrowi. Dyżurny komendy policji wezwał karetkę pogotowia. Po zastrzyku uspokajającym mężczyznę przewieziono do szpitala. Miał liczne obrażenia na ciele. W szpitalu spędził 10 dni, głównym powodem hospitalizacji były skutki silnego szoku.

Po ośmiu miesiącach sprawa trafiła na wokandę ostrowskiego sądu. Kazimierz Skłodowski występuje w charakterze oskarżonego. Status poszkodowanego ma Józef Rostkowski - wójt gminy Zaręby Kościelne. Skłodowskiego prokurator oskarżył o naruszenie nietykalności cielesnej wójta, gdy ten wykonywał czynności służbowe, przy czym miał dopuścić się go w stanie znacznie ograniczonej zdolności rozumienia znaczenia czynu.

Powodem zajścia była budowa nowej drogi przez Świerże - szerokiej, asfaltowej. Wiązało się to z wywłaszczeniem gruntów przylegających do drogi. Geodeta wytyczył nową drogę, a drogowcy już ją budowali, ale Skłodowscy nie zgadzali się na zabranie im gruntów, ponieważ nie otrzymali jeszcze odszkodowania za zabrany im grunt. Ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

Przedstawiciele gminy postanowili mimo to wejść na teren ich posesji, bo - jak tłumaczył wójt - niezrealizowanie inwestycji w terminie groziło utratą dofinansowania unijnego.
4 września 2012 roku podjęto pierwszą próbę rozebrania płotu u Skłodowskich w asyście wynajętych ochroniarzy i policjantów. Po przejrzeniu dokumentów, które Skłodowscy pokazali policjantom, operacja została odwołana.

Następnego dnia jednak znów przyjechali: koparka, ciągnik z przyczepą i pracownikami z gminy, a także wójt w otoczeniu ochroniarzy i kilku policjantów: innych niż poprzedniego dnia. Hanna Skłodowska znów próbowała przekonywać policjanta, że powinni przestać, ale tym razem nie chciał w ogóle przeglądać papierów. Rozpoczęło się wytyczanie granic pasa drogowego, w czym uczestniczył osobiście wójt. Józef Rostkowski przeskoczył przez płot Skłodowskich i wbijał paliki oraz rozciągał między nimi taśmę. Skłodowscy przeszkadzali wyrywając paliki i zrywając taśmę.

Z zeznań policjantów i kilku innych świadków wynika, że Skłodowski miał wtedy pchnąć wójta, aż ten przewrócił się. Stąd interwencja policjantów.

W maju Kazimierz Skłodowski zasiadł na ławie oskarżonych sądu w Ostrowi.

- Nie przyznaję się - powiedział i złożył obszerne wyjaśnienia.

Więcej przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki