Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy chłopców porażonych prądem narażono na utratę życia? Sprawę bada policja

Robert Majkowski
Policjanci ostrołęckiego wydziału kryminalnego prowadzą czynności w sprawie narażenia 10-letniego Bartka B. i 8-letniego Kuby J. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu

Przypomnijmy, 13 października dwóch chłopców wieczorem bawiło się w okolicach swoich domów, przy ul. Modrzejewskiej. Dostali się wykopu przy stacji transformatorowej. Tam poraził ich prąd.

Poparzenia różnego stopnia

Dzieci trafiły do szpitala w Ciechanowie. Kuba opuścił szpital 14 października. Po poparzeniu zostały ślady na plecach. W cięższym stanie pod opiekę lekarzy dostał się jego kolega. Bartek ma poparzenia różnego stopnia, na głowie, tułowiu, twarzy. Według nieoficjalnych informacji to on jako pierwszy wskoczył do wykopu. Tam zetknął się z przewodem pod napięciem. Na razie nie wiadomo, jak do tego doszło. Kuba skoczył mu na pomoc i dlatego także dotkliwie ucierpiał.

Na terenie, gdzie doszło do tragicznego wypadku, PGE dystrybucja wykonuje modernizację starych, wyeksploatowanych linii kablowych średniego napięcia o długości ok. 1,5 km. Wymieniane są linie kablowe pomiędzy trzema stacjami transformatorowymi na obszarze od ulicy Korczaka przez ulice Sienkiewicza, Modrzejewskiej do stacji na ulicy Chemicznej.

Czy wykop był dobrze zabezpieczony?

Czy jednak wykonawca zrobił wszystko, aby uniknąć tragedii? Wyjaśni to prowadzone postępowanie. Bo kilka wątpliwości jest. W końcu wykop został pozostawiony na noc, a otoczony był jedynie biało-czerwoną taśmą.

- Pierwszy raz na naszym terenie doszło do tak przykrego wydarzenia - przyznaje Katarzyna Burda-Mazurek, koordynator ds. komunikacji PGE Dystrybucja w Warszawie. - Nie dysponujemy jeszcze dokładnymi danymi na temat tego, w jaki konkretnie sposób doszło do wypadku. Z poczynionych ustaleń wynika, że stacja była zamknięta i dobrze oznakowana znakami ostrzegawczymi. Wykonawca modernizacji zapewnia, że przygotowany rów na nowy kabel był prawidłowo zabezpieczony. Jest nam niezwykle przykro, że doszło do tak nieszczęśliwego zdarzenia.

- Zabezpieczenie wszelkich prac powinno być skuteczne - wyjaśnia Tadeusz Szczapa, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Idealnego jednak nie ma.

Tadeusz Szczapa przyznaje jednak, że taśma nie zawsze działa na wyobraźnię najmłodszych.
- Aby uchronić się od tego typu zdarzeń, musimy w dzieciach rozbudzać świadomość społeczną na temat zagrożeń, bezpieczeństwa. Musi zadziałać też opieka rodziców, opiekunów.

Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki