Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy burmistrz dałby swojemu dziecku do zjedzenia dwudaniowy obiad za 3,75 zł?

Redakcja
Pyta Czytelnik, po lekturze naszego artykułu o cięciach finansowych w gminnej oświacie, które dotknęły m.in. szkolne kuchnie. Zamiast nich posiłki dla dzieci przygotowywać i dostarczać będzie zewnętrzna firma cateringowa.

Cena obiadów jest znacząco niższa od dotychczasowych, gotowanych przez szkolne kucharki. Zdaniem niektórych, odbędzie się to kosztem jakości posiłków. Zaprzecza temu i sam burmistrz, i prezes firmy, która wygrała przetarg na żywienie uczniów w gminie Wyszków. Ale wątpliwości i pytań o system dożywiania, także w szkołach prowadzonych przez samorząd powiatowy, jest więcej.
W ramach oszczędności gmina Wyszków zdecydowała się na likwidację od 1 września szkolnych kuchni. Dotychczas funkcjonowały one w Gimnazjum nr 2 i Zespole Szkół na osiedlu Polonez, zatrudniając 9 osób. Zaopatrywały w obiady wszystkie gminne szkoły a także przygotowywały posiłki dla dorosłych, podopiecznych Ośrodka Pomocy Społecznej, korzystających z tej formy wsparcia. Obiad w szkolnej stołówce kosztował 6-6,5 zł.

W naszych szkołach obiady jada około 700 uczniów oraz około 100 podopiecznych OPS. Rocznie dwie szkolne kuchnie wydawały około 120 tysięcy obiadów. Funkcjonowanie dotychczasowego systemu dożywiania uczniów i dorosłych w gminie Wyszków kosztowało około 700 tys. zł rocznie (częściowo refundowanych o czym szerzej napiszemy dalej - aut.), w tym utrzymanie samych szkolnych kuchni to wydatek rzędu 500 tys. zł. Aby zmniejszyć te koszty i zracjonalizować system dożywiania, gmina wybrała inne rozwiązanie. Wzorem wielu samorządów ogłosiła przetarg na przygotowywanie i dowóz posiłków do gminnych szkół oraz dla podopiecznych OPS. Jak już pisaliśmy przed tygodniem w artykule pt. "Ostre cięcia w szkołach", przetarg wygrała warszawska firma "Vendi Servis" - ta sama, która gotuje dla pacjentów wyszkowskiego szpitala. To jej oferta była najtańsza spośród pięciu, które wpłynęły do przetargu.

Firma zaoferowała stawkę 3,75 zł za dwudaniowy obiad + 0,47 zł za naczynia jednorazowe w szkołach, w których nie ma zastawy (głównie dotyczy to wiejskich placówek) + 6,5 zł za kilometr dowozu posiłków do szkół. Miesięcznie będzie to gminę kosztować 43 tys. 745 zł. Umowa z firmą "Vendi Servis" zostanie zawarta na okres 16 miesięcy (do końca 2013 roku) i opiewać będzie na łączną kwotę prawie 700 tys. zł.

I tu rodzą się dwa pytania, którymi podzielili się z nami Czytelnicy. Po pierwsze, "Jeśli gminę kosztowało to dotychczas około 500 tys. zł rocznie, to statystycznie miesięczne koszty wynosiły około 41 tys. 600. Po przetargu i utracie pracy przez 9 osób (szkolne kucharki - przyp. aut.) gminę będzie to kosztowało 43 tys. zł. Ktoś się przeliczył i narobił więcej szkody niż pożytku. Gdzie sens gdzie logika !!!!!????? - pisze i pyta w komentarzu na naszym forum internetowym ~toom~ . A po drugie - o czym mówi inny nasz Czytelnik - jak obecna cena posiłku będzie się miała do jego jakości?
- Czy wyobraża sobie Pani ten obiad, dwa dania, za 3,75 zł? Skoro dotychczas obiad w szkolnej stołówce kosztował 6,5 zł, to jak można taki sam posiłek przygotować za niemal połowę tej ceny? Czy burmistrz dałby taki obiad za 3,75 do zjedzenia swojemu dziecku? - zastanawia się nasz rozmówca.

- Dałbym, a gdyby obiad ten nie był dobry, zainterweniowałbym - odpowiada Adam Warpas. Jego zdaniem nie można od razu przesądzać sprawy i krytykować jakości posiłków, zanim się ich nie spróbuje.
- Jestem w stanie sobie wyobrazić, że będzie to pełnowartościowy posiłek. W umowie mamy określone, że posiłki muszą być zgodne z określonymi normami dotyczącymi jakości i gramatury. Jeśli firma się nie wywiąże, zrezygnujemy ze współpracy z nią. Nie jesteśmy przywiązani do takiego rozwiązania. Dlatego m.in. nie robiliśmy żadnych ruchów z wyposażeniem szkolnych kuchni, bo niewykluczone, że jeśli ten system się nie sprawdzi, powrócimy do poprzedniego - mówi burmistrz. Dodaje, że tradycyjne obiady przygotowywane w domu nie kosztują więcej w przeliczeniu na osobę. Dla porównania przytacza także stawki żywieniowe, jakie obowiązywały w wyszkowskich przedszkolach, które same przygotowują posiłki, w ubiegłym roku szkolnym. To koszt między 5,5 a 7 zł za wsad do kotła na całodzienne wyżywienie a nie tylko na obiad. Podobne stawki będą obowiązywały w tym roku szkolnym.
Przetarg i umowa z wykonawcą ściśle precyzują, jakie wymogi mają spełniać posiłki dostarczane do szkół. Porcja zupy nie może mieć mniej niż 250 ml, a na drugie danie będą podawane porcja mięsa (min. 100 g) z ziemniakami/kaszą/ryżem (min. 100 g), surówką (min. 100 g) i kompotem. Zamiennie zamiast dania mięsnego dwa razy w tygodniu dzieci otrzymają dania z ryb, pierogi, naleśniki lub danie z makaronem. Jadłospis będzie każdorazowo akceptowany przez zamawiającego.

Więcej w papierowym wydaniu GW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki