Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery osoby trafiły do szpitala. Tyle samo zostało zatrzymanych. Co wydarzyło się na meczu Lechii Gdańsk z Akademiją Pandev?

Kamil Kusier
Kamil Kusier
Materiały nadesłane
"Idiotyczny incydent w Gdańsku" - tak spotkanie pomiędzy Lechią Gdańsk a Akademiją Pandev podsumował w mediach społecznościowych minister sportu Kamil Bortniczuk. Szef resortu sportu docenił co prawda formę sportową Lecha Poznań, Pogoni Szczecin i właśnie Lechii, to jednak nie da się ukryć, że na wydarzenia boiskowe cień rzuciło to, co działo się na trybunach Polsat Plus Areny. Jak informuje policja w Gdańsku, pierwsze osoby zamieszane w starcia chuligańskie na sektorze gdańskiego obiektu zostały już zatrzymane, a kolejne aresztowania są kwestią czasu. Policja cały czas przesłuchuje świadków oraz wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Aktualizacja, 08.07.2022, g. 17:15

W odpowiedzi na pytania przesłane przez "Dziennik Bałtycki" Urząd Miejski w Gdańsku postanowił przesłać oświadczenie operatora stadionu spółki Arena Gdańsk Operator Sp. z o.o.

- Wczorajszy wieczór był dla nas wszystkich niezwykle trudny - rozpoczynają swoje oświadczenie przedstawiciele operatora Polsat Plus Areny w Gdańsku. - Sportowe święto w Gdańsku zostało zakłócone przez chuligańskie ekscesy. Arena Gdańsk Operator potępia takie zachowania i podejmie wszystkie możliwe środki, aby pomóc w wyjaśnieniu okoliczności tych wydarzeń, a także zapobiegać im w przyszłości. Nie ma przyzwolenia na chuligańskie wybryki na naszym stadionie. Współpracujemy z policją, najemcą pubu T29 oraz Lechią Gdańsk SA, aby ustalić przyczyny zdarzenia.

Operator stadionu poniformował ponadto, że na trybunie nie doszło do żadnych zniszczeń. Co więcej, szkody w pubie są na tyle niewielkie, że lokal będzie mógł wznowić działalność już w najbliższą sobotę, 9 lipca 2022 roku.

- Współpraca Miasta Gdańsk, Lechii SA i Stadionu, to wspólny, wieloletni wysiłek nad podniesieniem poziomu sportowego i popularyzacją piłki nożnej - wybrzmiea w dalszej części komunikat operatora. - Jej efektem jest między innymi awans do eliminacji Ligi Konferencji UEFA. Jako partnerzy będziemy kontynuować wspólne działania i projekty na rzecz prawdziwych kibiców i rozwoju piłki nożnej w Gdańsku. Nie pozwolimy, aby chuligańskie wybryki kładły się cieniem na trud włożony w pracę miasta na rzecz rozwoju lokalnej drużyny i uniemożliwiały kibicom oglądanie widowisk sportowych na najwyższym poziomie.

Można odnieść wrażenie, że oświadczenie spółki zarządzającej obiektem jest bardzo podobne do tego, jakie przedstawiła w godzinach nocnych Lechia Gdańsk, to jednak nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie o zmianę ajenta pubu T29, o ocenę zabezpieczenia obiektu, o ocenę pracy ochrony oraz o ewentualne konsekwencje wynikające z wątplwym zapewnieniem bezpieczeństwa w dniu meczu z Akademiją Pandev na jednej z trybun.

Inne zdanie na temat bezpieczeństwa na Polsat Plus Arenie ma również Mieczysław Struk. Marszałek województwa pomorskiego w mediach społecznościowych w mocnych słowach podsumował mecz eliminacji Ligi Konferencji Europy UEFA.

- Jak grupa bandytów może zniszczyć piłkarskie święto i zniszczyć wizerunek Gdańska i Polski - napisał marszałek Mieczysław Struk w mediach społecznościowych. - Niestety to efekt wieloletniej tolerancji dla "prawdziwych kibiców". Gdzie był organizator wydarzenia? Gdzie była policja? To wszystko działo się w sektorze, w którym były kobiety i dzieci i to na oczach świata. Reakcja powinna być natychmiastowa i zdecydowana. Narzędzia ma organizator oraz rząd z podległymi służbami. W mieście wolności i solidarności dla bandytyzmu nie może być tolerancji.

Nie bardzo można zrozumieć, co marszałek województwa miał na myśli pisząc "prawdziwi kibice", wszak nawet organizator - Lechia Gdańsk SA - nazwał uczestników zdarzenia chuliganami.

Na pytanie Mieczysława Struka - gdzie była policja - odpowiedziała sama Komenda Miejska Policji w Gdańsku, która wskazała, że organizator nie zawnioskował o wejście na stadion policjantów. Za bezpieczeństwo w trakcie imprezy odpowiada organizator oraz firma ochroniarska, którą to Lechia Gdańsk SA na zabezpieczenie swoich meczów wynajęła. Co jednak z ochroną pubu T29, przez który na sektor kibiców biało-zielonych mieli dostać się sprawcy? To zdaje się już obowiązek ajenta baru oraz operatora stadionu, który sprawuje nadzór nad obiektem.

Jak informuje Komenda Wojewódzka Policja w Gdańsku, policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, a piąty jest w ich dyspozycji w związku z udziałem w bójce i uszkodzeniem mienia, do których doszło na terenie stadionu podczas meczu.

- Policjanci nadal analizują materiał dowodowy, typują sprawców, których zatrzymania są tylko kwestią czasu - informuje policja.

Wcześniej pisaliśmy:

Polsat Plus Arena - co się stało?

- Gdańscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w związku z udziałem w bójce i uszkodzeniem mienia, do których doszło na terenie stadionu podczas meczu Lechii Gdańsk z Akademija Pandev - informuje podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Kolejni dwaj sprawcy są w dyspozycji funkcjonariuszy. Policjanci cały czas prowadzą czynności zmierzające do identyfikacji i zatrzymania kolejnych osób, które wczoraj na terenie stadionu wzięły udział w bójce.

Jak informuje gdańska policja, funkcjonariusze wspólnie z mundurowymi z oddziału prewencji zabezpieczali wczorajszy mecz piłki nożnej pomiędzy drużynami Lechii Gdański i Akademiji Pandev.

- Mundurowi już kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem dbali o bezpieczeństwo w mieście oczekując kibiców, którzy zmierzali na stadion przy ul. Pokoleń Lechii Gdańsk - dodaje podinsp. Magdalena Ciska. - W trakcie rozgrywki okazało się, żę nie wszyscy jeszcze mają świadomość tego, jak kibic powinien zachowywać się w trakcie meczu.

Co jednak wydarzyło się na trybunach Polsat Plus Areny?

- Po godzinie 20:00 na terenie stadionu doszło do bójki między pracownikami ochrony a kibicami Lechii - relacjonuje przebieg zdarzeń podinsp. Magdalena Ciska z gdańskiej policji. - Organizator imprezy, który odpowiada za bezpieczeństwo na stadionie podczas imprezy masowej, nie zawnioskował o wejście na stadion policjantów. W wyniku zdarzenia 4 osoby z obrażeniami ciała zostały przewiezione do szpitala. Funkcjonariusze cały czas wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

Jak informuje policja, czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia trwają.

Polsat Plus Arena Gdańsk - okoliczności zdarzenia

- Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczyli ślady, przesłuchują świadków, zabezpieczają zapisy z kamer monitoringu oraz nagrania z portali internetowych, oraz mediów społecznościowych i szczegółowo je analizują - dodaje podinsp. Magdalena Ciska. - Wczoraj wieczorem do tej sprawy kryminalni z komendy miejskiej i policjanci z komendy wojewódzkiej zajmujący się zwalczaniem przestępczości pseudokibiców zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 20 i 25-lat, którzy podejrzewani są o udział w bójce oraz o uszkodzenie mienia. Kolejne zatrzymania w sprawie są tylko kwestią czasu. Na tę chwilę łącznie 4 mężczyzn jest w dyspozycji policjantów w związku z tym zdarzeniem.

Komenda Miejska Policji w Gdańsku przypomina, że zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, za bezpieczeństwo podczas imprezy masowej (w tym przypadku teren stadionu) odpowiada organizator. To służby porządkowe organizatora zobowiązane są, by usunąć osoby, które swoim zachowaniem zakłócają porządek publiczny lub zachowują się niezgodnie z regulaminem obiektu, czy regulaminem imprezy masowej.

Cztery osoby trafiły do szpitala. Tyle samo zostało zatrzymanych. Co wydarzyło się na meczu Lechii Gdańsk z Akademiją Pandev?
KMP Gdańśk

Ponadto zgodnie z obowiązującymi przepisami, na teren imprezy masowej zabrania się wnoszenia i posiadania przez osoby w niej uczestniczące m.in. broni lub innych niebezpiecznych przedmiotów, materiałów pirotechnicznych, napojów alkoholowych, środków odurzających lub substancji psychotropowych.

O komentarz w sprawie zajść na trybunach gdańskiego obiektu oraz o wcześniejsze zdemolowanie baru T29, który również znajduje się na stadionie, poprosiliśmy operatora obiektu, spółkę Arena Gdańsk Operator Sp. z o.o. oraz właściciela Polsat Plus Areny, a więc Gminę Miasta Gdańska. Obydwa podmioty jednak nie ustosunkowały się jeszcze do przesłanych pytań.

Oświadczenie w sprawie zajścia na meczu wystosowała za to Lechia Gdańsk.

- To oświadczenie jest naszym oficjalnym i jedynym stanowiskiem na dziś i prosimy o Państwa zrozumienie. Kiedy tylko będziemy wiedzieli więcej i będziemy mogli się tym z Państwem podzielić, będziemy oczywiście przekazywać kolejne informacje. Jak widzieliśmy, grupa chuliganów przerwała wszystkim prawdziwym kibicom w Gdańsku piłkarskie święto. Chcielibyśmy raz jeszcze jednoznacznie potępić takie zachowania. To dla nas absolutnie niedopuszczalne. Cała nasza drużyna, klub – wiele osób, od wielu tygodni pracowało, aby dziś kibice mogli zobaczyć z trybun pierwszy od kilku lat mecz i zwycięstwo Lechii w europejskich pucharach. Niestety, zamiast przeżywać wspólnie z kibicami Lechii to spotkanie, byliśmy świadkami niedopuszczalnych zachowań. Wiemy, że służby podjęły już działania, zabezpieczyły monitoring, a pierwsi spośród sprawców zostali zidentyfikowani i zatrzymani. Sędzia i delegat zadecydowali, że spotkanie będzie wznowione. Nie wiemy jakimi konsekwencjami zakończy się dla klubu ta sytuacja. Jest nam po prostu niezwykle przykro, że grupa chuliganów próbowała zniszczyć prawie 15 000 osób na trybunach to spotkanie. Nie ma i nigdy będzie zgody na takie zachowania na gdańskim stadionie!

Co jednak tak naprawdę wydarzyło się na stadionie Lechii Gdańsk?

W mediach pojawiło się wiele informacji wskazujących na to, że przy ul. Pokoleń Lechii Gdańsk doszło do wewnętrznych porachunków fanów biało-zielonych. Czy tak jednak było faktycznie? Te zarzuty odpierają jednak fani Lechii, którzy właśnie w ochronie baru T29 upatrują źródło całego zamieszania. Czy to może jednak tłumaczyć przemoc? Odpowiedź może być tylko jedna - nie.

Powodem sporu na trybunach Lechii miał być nowy ajent baru T29 oraz ochrona, która pilnowała obiektu, a która miała zostać zmieniona właśnie z chwilą zmiany dzierżawcy obiektu.

Informacje o zamieszaniu z barem oraz porachunkami z nim związanymi zdaje się potwierdzać przebieg zdarzeń, bowiem zanim doszło do starcia na sektorze, wcześniej zdemolowano pub znajdujący się tuż pod trybuną, skąd na obiekt mieli uciec ochroniarze pilnujący bar w trakcie meczu, co tłumaczyłoby identyfikatory, które uczestnicy bójki mieli w trakcie meczu na sobie.

Dziwić może za to bierność organizatora meczu, który nie skorzystał z pomocy służb porządkowych.

Choć Urząd Miejski w Gdańsku nie zajął jeszcze stanowiska w sprawie zajścia na stadionie, to swój komentarz, jeszcze w trakcie meczu w mediach społecznościowych przekazała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

- Spotkanie zostało wznowione i stadionowi chuligani nie zdołali całkowicie zepsuć sportowego święta - pisała w trakcie meczu prezydent Gdańska. - Jednocześnie zapewniam, że ani jedna złotówka z kieszeni podatników nie trafi na pokrycie szkód. Za ich naprawę zapłaci organizator meczu.

Zajście na stadionie - stanowisko Miasta Gdańska

Pojawia się zatem pytanie, czy Miasto Gdańsk faktycznie obciąży organizatora meczu tj. Lechię Gdańsk kosztami związanymi z naprawą baru oraz trybun, czy też kwota dotacji, jaką magistrat przekazuje gdańskiemu, zostanie pomniejszona o równowartość strat, jakie oszacuje operator obiektu.

Zamieszanie związane z zajściem na trybunach w trakcie meczu Lechii Gdańsk z Akademiją Pandev skłania do refleksji, czy na pewno stadion jest właściwie zarządzany? Czy jednak pełnią odpowiedzialności za wczorajsze zdarzenie należy obarczyć organizatora meczu, a więc Lechię Gdańsk, która powinna zadbać o bezpieczeństwo uczestników meczu?

Obecnym prezesem stadionu Polsat Plus Areny jest Paweł Buczyński.

Czy, jeżeli informacje o ajencie baru z Lubina się potwierdzą, Miasto Gdańsk powinno wyciągnąć konsekwencje wobec operatora? Z jednej strony nikt w Gdańsku nie powinien nikomu zakazywać prowadzenia działalności, tym bardziej obsadzania miejsca, za które się odpowiada swoimi pracownikami, to jednak w biznesie powinien być również zachowany zdrowy rozsądek, który nie tłumaczy jednak aktu chuligańskiego i niszczenia mienia.

Cztery osoby trafiły do szpitala. Tyle samo zostało zatrzymanych. Co wydarzyło się na meczu Lechii Gdańsk z Akademiją Pandev?
Materiały nadesłane

Sprawą zajmuje się policja, która z całą pewnością po wczorajszym meczu Lechii Gdańsk nie może narzekać na brak materiałów. Czym jednak skończy się dla kibiców biało-zielonych wczorajszy spektakl wątpliwej jakości na trybunach? Zamknięcie tylko jednej trybuny zdaje się być najłagodniejszym środkiem, jaki może zastosować UEFA, która w przypadku karania polskich klubów nie ogranicza się niestety do łagodnych sankcji.

Na szczęście dla samego klubu, piłkarze zdołali udźwignąć ciężar spotkania, zwłaszcza po zajściu na trybunach i pokonali Akademiję Pandev 4:1 (3:0) po trzech trafieniach Flavio Paixao i jednym golu Łukasza Zwolińskiego.

Jasne jest to, że kilkudziesięcioosobowa grupa nie powinna rzucać cienia na niemal 15-tysięczną publikę, jaka zgromadziła się 7 lipca 2022 roku na Polsat Plus Arenie. Właściwym jest jednak zadanie pytania o ochronę na meczu. Jak wytłumaczyć fakt, że z flagi lub butelki z wodą robi się problem, a pałki, kije i deski można wnieść na sektor zajmowany przez "normalnych kibiców" (jak to określa Lechia Gdańsk), a nie grupę chuliganów.

Niesmak po zajściu na sektorze Lechii Gdańsk pozostał. Złe wrażenie z trybun starali się zatrzeć piłkarze, którzy, co jest warte podkreślenia, zagrali przyzwoity mecz i praktycznie zapewnili sobie awans do kolejnej rundy. Szkoda zatem by było, gdyby mecz z Rapidem Wiedeń, który czeka na zwycięzcę pary Lechia Gdańsk - Akademija Pandev miałby się odbyć bez udziału kibiców, zwłaszcza tych z Gdańska.

Cztery osoby trafiły do szpitala. Tyle samo zostało zatrzyma...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki