- Bardzo podoba mi się idea malowania ciała henną - opowiada Małgorzata Podgórska, jedna z klientek Edyty. - Myślę, że taki rysunek może w zupełności zastąpić biżuterię i cieszyć oczy nie tylko w dniu imprezy, ale także po niej. To też świetna sprawa dla wszystkich, którzy z jakiegoś powodu biżuterii nosić nie chcą lub nie mogą.
Kolejny plus jest taki, że ta ozdoba zostanie z nami na około 3 tygodnie. Dopiero po tym czasie tatuaż zniknie, a na jego miejsce możemy... namalować nowy.
Czytaj też: TOP 10 najseksowniejszych Polek w historii. Ich uroda zachwyca do dziś! Kto znalazł się w rankingu CKM?
- Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z obrazami wymalowanymi na ciele henną wiedziałam, że to coś dla mnie - zapewnia Edyta Grądzka. - I to nie tylko do noszenia, ale również do tworzenia. To było gdzieś w sieci, natknęlam się na zdjęcia i filmiki i od razu poczułam ten klimat. Postanowiłam poeksperymentować. Oczywiście na sobie. To było kilka miesięcy temu, wybrałam wzór nieco geometryczny, kwiatowy. Wymalowałam go sobie na ręku.
Czytaj też: Ich uroda i talent zachwycały, a Polacy je kochali. Czy znasz te polskie aktorki?
I spodobało się. Nie tylko Edycie, ale też osobom, które wzór oglądały. Na brak klientów dziewczyna nie narzeka, zainteresowanie jest spore. Edyta ma nadzieję, że moda na hennę się utrzyma i nie zniknie na przestrzeni lat. Że ludzie, nawet ci, którym malowanie po ciele źle się kojarzy, jednak się przekonają.
- Częściej pojawiają się u mnie kobiety - zapewnia dziewczyna. - Wybierają wzory kwiatowe. Ale są i mężczyźni. Wybierają te bardziej geometryczne i oryginalne. Tak naprawdę nie ma dziwnych wzorów. Wszystkie zlecenia traktuję tak samo i maluję z takim samym zaangażowaniem. Niektóre po prostu wymagają więcej skupienia i cierpliwości.
I zdrowia, bo jeśli wzór jest duży, rysuje się go kilka godzin. Wymaga to siedzenia w często niewygodnej pozycji. Edyta musi się pochylać nad klientem i trwać tak przez dłuższy czas. Wtedy przydaje się... ćwiczona niegdyś joga.
- Moje życie nie składa się tylko z malowania henną - śmieje się dziewczyna. - Zajmuję się też od dawna, praktycznie od zawsze, rękodziełem. A poza tym dużą ilością innych rzeczy. Na nudę nie narzekam.
Czytaj też: Czego nie robi się dla urody? Poznaj najgorsze zwyczaje w historii
Edyta prowadzi również warsztaty. Najbliższy z nich, "Karnawałowe malowanie henną", odbędzie się 18 stycznia o godz. 16 we Flow - sztuka życia przy ul. Waryńskiego 6/24 w Białymstoku. W planie wprowadzenie, czyli słów kilka o hennie, ćwiczenie malowania henną na papierze i w końcu malowanie wybranego wzoru na ciele.
- Można zapisać się w parze, wtedy będziecie malować się z przyjaciółką, siostrą czy mamą nawzajem - twierdzi Grądzka. - W innym przypadku albo znajdziecie bratnią duszę w grupie albo pomalujecie się same.
Zobacz też:
A my mamy dla Was podwójne zaproszenie na to wydarzenie. Wystarczy, że wyślecie do nas maila na adres [email protected] dziś, 31 grudnia, do godziny 16 i napiszecie dlaczego to właśnie do Was ma trafić zaproszenie. Wybierzemy najlepsze - naszym zdaniem - uzasadnienie i nagrodzimy je zaproszeniem. Powodzenia!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?