Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarna seria wypadków z udziałem łosi

Piotr Ossowski
W ciągu dwóch tygodni doszło do pięciu wypadków z udziałem łosi. Jeden z nich zakończył się tragicznie. Jak się przed tym ustrzec? Rada jest tylko jedna: noga z gazu!

Ceniony ostrołęcki lekarz Krzysztof Sosiński zginął w wypadku samochodowym w Ogonach koło Młynarzy. Na trasie do Warszawy, kierowane przez niego auto zderzyło się z łosiem, który wyszedł na drogę. Żona, podróżująca razem z doktorem Sosińskim, trafiła do szpitala.

O tym tragicznym wypadku pisaliśmy tutaj:
W wypadku w Ogonach zginął lekarz z Ostrołęki Krzysztof Sosiński

Ostatnia droga doktora Sosińskiego. Wzruszające pożegnania

Ta tragedia wstrząsnęła Ostrołęką. Tym bardziej, że wpisała się w całą czarną serię wypadków drogowych z udziałem łosi. Doktor Sosiński zginął w sobotę 3 września, do wypadku doszło ok. godz. 7. Niespełna dobę później, w niedzielę 4 września nad ranem, także w okolicach Młynarzy, w łosia uderzył kierowca renaulta laguny. Trafił do szpitala.

Pisaliśmy o tym tutaj: Pow. makowski: dwa zderzenia z łosiami na DK 61

A to tylko jeden dzień. Później doszło do kolejnych wypadków z udziałem łosi. Nie przypadkiem. Tych zwierząt jest coraz więcej, a do tego odbywają one właśnie godowe wędrówki.

Kolejne wypadki opisywaliśmy tu:
Kolejne zderzenie z łosiem. Tym razem na trasie Ostrołęka-Goworowo

Zderzenie BMW i tira w Dąbrówce. Wszystko przez łosia [ZDJĘCIA+WIDEO]

Jan Szpunar, przewodniczący zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Ostrołęce nie ukrywa, że ostatnia seria wypadków z udziałem łosi, mocno go poruszyła. Tym bardziej, że ten, który zginął - doktor Sosiński - sam był myśliwym.

Jan Szpunar nie ma też wątpliwości - ryzyko, że do kolejnych wypadków będzie w najbliższym czasie dochodzić, jest duże.

- Łosie mają właśnie bukowisko, czyli okres godowy. Gody tych zwierząt odbywają się mniej więcej od połowy września do połowy października. W tym czasie samce opuszczają miejsca, w których najczęściej przebywają w poszukiwaniu partnerek - tłumaczy Jan Szpunar. - A jako że łosie są z zasady samotnikami i zwierzętami wędrownymi, nie mają jakichś określonych szlaków wędrówek na gody. Generalnie samce wychodzą w tym okresie z miejsc, które są ich naturalnym środowiskiem, czyli terenów podmokłych i rzadkich lasów. Wędrują w miejsca odkryte, często pagórkowate, gdzie mogą zaprezentować się swoim potencjalnym partnerkom - dodaje.

Ponieważ zdarza się także, że młodsze i słabsze samce, są z takich miejsc przepędzane przez silniejsze osobniki, mapy wędrówek łosi nie sposób przewidzieć.

- Tym bardziej, że te zwierzęta potrafią dziennie przejść nawet kilkadziesiąt kilometrów. Doskonale radzą sobie też z wszelkimi przeszkodami, doskonale pływają, potrafią też przeskakiwać wysokie przeszkody - tłumaczy Jan Szpunar. - Do tego, w odróżnieniu od innych zwierząt, nie są płochliwe i nie trzymają się lasu. Nie jest niczym dziwnym zobaczyć łosia na łące czy na drodze.

Mimo tych zastrzeżeń, Jan Szpunar wskazuje miejsca w naszym powiecie, gdzie szczególnie trzeba uważać.

- Z naszych obserwacji wynika, że w okresie godów łosie mogą się pojawiać na drogach w okolicach Karaski w gminie Kadzidło i właśnie w okolicach Młynarzy, gdzie wędrują z północy w okolice Narwi - mówi Jan Szpunar. - Co oczywiście nie znaczy, że nie możemy spotkać łosi na drodze gdzie indziej.

Najbardziej niepokojące - z punktu widzenia bezpieczeństwa - jest jednak to, że łosi jest coraz więcej.

Cały, obszerny artykuł na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu TO

Zobacz: Kierowcy! Strzeżcie się, bo łosie na szosach będą coraz groźniejsze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki