Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cmentarzysko pod stosem kamieni

Fot. M. Wiśnicki
Arecholog Zbigniew Miecznikowski z Przasnysza odsłania groby z epoki brązu
Arecholog Zbigniew Miecznikowski z Przasnysza odsłania groby z epoki brązu Fot. M. Wiśnicki

Tajemnice Cichowa odkrywają archeolodzy z Warszawy i Przasnysza

Gm. Krzynowłoga Mała. Dla miejscowych przez lata było zwykłą kupą kamieni. Dla archeologów stało się jednym z najciekawszych stanowisk na całym północnym Mazowszu. Znaleziska z Cichowa, w gminie Krzynowłoga Mała, mogą zmienić poglądy naukowców na zwyczaje ludów sprzed trzech tysięcy lat.

- To piąty sezon kopania tutaj, a czwarty z rzędu - mówi kierownik ekspedycji Grażyna Orlińska z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Przez sześć wakacyjnych tygodni badała starożytne cmentarzysko ciałopalne, nakryte kilkoma warstwami kamieni, w pobliżu wsi Cichowo. - Nie było jeszcze sezonu, by Cichowo nas nie zaskoczyło. To stanowisko jest nieobliczalne. Kolejne odkrycia zmuszają nas do modyfikacji ustalonych już prawd o pradziejach północnego Mazowsza.

Stanowisko archeologiczne znajduje się około kilometra od wsi. Na pierwszy rzut oka - zwykła kępa drzew wśród łąk i pól. Ale to pozory. Tu właśnie znajdowało się cmentarzysko ludzi żyjących ok. X-VIII wieku p.n.e. Jak wyjaśnia kierownik badań - w IV i V okresie epoki brązu. Znaleziska, które wydobyto na powierzchnię, trzeba jeszcze dokładnie zbadać. Wtedy być może uda się precyzyjniej określić ich wiek.

Takie wykopaliska mogą wywoływać dreszczyk emocji u domorosłych "szperaczy", żądnych złotych czy srebrnych ozdób. Cichowo jest niezwykłe z innego powodu.

- Znaleziona tu liczba grobów, jak również sposób chowania ludzi, chwilami zdumiewa - tłumaczy Grażyna Orlińska. - Spotykamy groby zbiorowe. Natrafiliśmy na grób z siedmioma urnami i licznymi przystawkami - niewielkimi naczyniami zawierającymi być może jadło lub napoje. W jednym grobie chowano mężczyzn, kobiety i dzieci. Szczątki niektórych składano w naczyniach glinianych, innych w pojemnikach organicznych, np. woreczkach z materiału, który nie ostał się do naszych czasów. Jeszcze nie wiemy, według jakiego klucza chowano zmarłych, ale taki na pewno istniał. Ciekawostką jest spora liczba ozdób z brązu, kości i kamienia - rzecz niespotykana w omawianych czasach na tych terenach. Nosiły je nawet dzieci, co świadczy o zamożności ludzi żyjących tu przed wiekami.

Przez lata cmentarzysko w Cichowie było dla okolicznych mieszkańców czymś w rodzaju kopalni kamienia. - Niegdyś tu leżała niezwykle gruba warstwa kamieni, narzuconych ludzką ręką. Stopniowo stos się jednak kurczył, co groziło cmentarzysku zniszczeniem. Dlatego w 1984 roku Konserwator Zabytków Archeologicznych Województwa Ostrołęckiego wpisał to stanowisko do rejestru zabytków - opowiada Grażyna Orlińska. - W 1988 roku odbyły się próbne badania, których wyniki były zachęcające. Splot różnych wydarzeń sprawił, że wznowiono je dopiero w 2004 roku. Ale od tego czasu kopiemy to rokrocznie.

Razem z panią kierownik na stanowisku pracowała grupa studentów z warszawskiego Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wszyscy mieszkali w budynku szkoły w Rudnie Jeziorowym, udostępnionym przez wójta Adama Bacławskiego. - Warunki nie były może komfortowe, ale pan wójt nie wziął od nas pieniędzy, za co serdecznie mu dziękujemy - podkreśla Grażyna Orlińska. Razem z warszawską ekipą pracowali tu przasnyski archeolog Zbigniew Miecznikowski i legionowski - Wawrzyniec Orliński. Tegoroczne badania sfinansowano po raz pierwszy ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz, jak co roku z funduszy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Warszawie.

- W Cichowie natrafiliśmy ponadto na coś szczególnego. Powszechnie uważa się, że groby z epoki brązu zakopywano tylko w suchym, sypkim piasku. Twarde osady poniżej, nazywane przez nas "calcem", nie powinny zawierać niczego. Tu tymczasem znaleźliśmy groby właśnie w "calcu" - z dumą mówi pani kierownik, wskazując na skorupy tkwiące w twardej gliniastej ziemi. - Cichowo tym także nas zaskoczyło.

Grażyna Orlińska ma nadzieję, że wróci tu za rok. - Odjeżdżam stąd z wielkim bólem głowy. Nasze odkrycia nie kończą tematu. A i nasze ostatnie znaleziska świadczą, że cmentarzysko jest większe niż sądziliśmy. I myślę, że ten "kamienny krąg" kryje w sobie jeszcze niejedną archeologiczną tajemnicę. n

MichaŁ WiŚnicki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki