Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą Ślub(ów) z Zabrodziem

(ek)
Fot. E. Kosewska
Mieszkańcy wsi czują się zepchnięci na margines przez samorząd gminy Wyszków

Mieszkańcy podwyszkowskiego Ślubowa chcą odłączyć się od naszej gminy i przejść pod skrzydła sąsiedniego Zabrodzia. Wierzą, że tamten samorząd szybciej wykona na ich terenie inwestycje. Mają dość czekania na realizację obietnic przez burmistrza i nową drogę. Po rozmowach Grzegorzem Nowosielskim postanowili dać mu jednak ostatnią szansę i zaczekać z "odejściem" do przyszłego roku.
Ślubów to niewielka wieś na pograniczu gmin Wyszków i Zabrodzie. 157 mieszkańców, w tym 124 wyborców, ponad drugie tyle letników, którzy mieszkają we wsi sezonowo. Przy ogólnej liczbie mieszkańców naszej gminy - 38.175 osób - stanowi to niewielki ułamek. Jak twierdzą mieszkańcy, właśnie jak "ułamek" się czują i są przez gminę traktowani. Mówią, że ich wioska została całkowicie zapomniana przez władze samorządowe.

- Mieszkam tu czterdzieści lat i obserwuję, że naprawdę niewiele u nas zrobiono. To nie fair - mówi sołtys Ślubowa, Danuta Wiąckiewicz.
17 lutego odbyło się wiejskie zebranie, na którym mieszkańcy (nie wszyscy uczestniczyli) mieli prawo wypowiedzieć się w kwestii tego, jak widzą dalszą przyszłość Ślubowa. Większość zebranych opowiedziała się za odłączeniem od gminy Wyszków i przyłączeniem do Zabrodzia.

Jak na Marszałkowskiej

Największą bolączką Ślubowa jest droga. Do wsi najłatwiej dojechać, skręcając z trasy warszawskiej, lub też z drugiej strony - od Deskurowa. Niestety, wykorzystuje to także wielu kierowców, szczególnie latem, którzy robią sobie skrót przez Ślubów, omijając zakorkowaną trasę nr 8. W efekcie na wiejskiej, nieutwardzonej drodze przez Ślubów tworzą się korki. Półtora roku temu mieszkańcy w akcie desperacji zablokowali drogę.

- Mamy dość życia w kurzu i obawie przed wyjściem na drogę, bo jakiś wariat nas rozjedzie - krzyczeli.

Od tamtej pory sytuacja niewiele się zmieniła. 1900 mb asfaltu to wciąż tylko marzenie mieszkańców. Jak twierdzą, burmistrz obiecał im jego spełnienie jeszcze w kampanii wyborczej.

- Mieszkam blisko, tuż przy drodze, to w lecie boję się nawet dziecko na podwórko wypuścić, bo tu samochód za samochodem, ruch jak na Marszałkowskiej. A korki stoją nieraz przez pół wsi - mówi Romana Kozman i dodaje: - W Zabrodziu jest zupełnie inaczej. Tam mają drogi, oświetlenie nawet przy polnych drogach. Gaz się robi, wodociąg. A Wyszków dla nas nic nie robi. Ostatnia inwestycja? To drewniany most (zbudowany przez powiat - red.). Nie byłam na zebraniu, ale jestem za odłączeniem.

Jesienią, zimą, wczesną wiosną na drodze tworzą się koleiny, błoto.
- Pani, tu były takie doły, że rowerem nie szło przejechać, a wczoraj cały dzień równiarka chodziła. Chyba wiedzieli w gminie, że pani ma przyjechać, to wyrównali drogę - mówi mi kolejny mieszkaniec Ślubowa, Tadeusz Wdowiński. Gdy odwiedziłam wieś 28 lutego, droga rzeczywiście była wyrównana i przejezdna. Ale to wciąż nie to, o co najbardziej chodzi mieszkańcom. Chcą mieć asfalt.
- Samochody przez Ślubów jeździły, jeżdżą i będą jeździć, czy tu jest asfalt czy nie ma. A tak przynajmniej droga będzie utwardzona - mówi Romana Kozman.
Mieszkańcy nie winią za brak inwestycji sołtysa, tylko burmistrza i podległy mu urząd. Ojciec Tadeusza Wdowińskiego był na przełomie lat 60. i 70. sołtysem w Ślubowie. Pan Tadeusz dobrze zatem wie, że tylko gospodarz gminy, a nie sołectwa może coś mieszkańcom dać.

- Żaden sołtys, nawet najlepszy, nie pomoże. Bo nikt sołtysów dziś nie słucha. A Ślubów nie ma swojego radnego. Tu nikt nie przyjedzie nawet do nas - dodaje Wdowiński.

Bliżej im do Zabrodzia

Mieszkańcy wpadli na pomysł, że lepiej im będzie w gminie Zabrodzie. Na zebraniu wiejskim 38 osób, przedstawicieli poszczególnych gospodarstw domowych, podpisało się pod propozycją przyłączenia do sąsiedniej gminy.
- Nie widzimy szans na inwestycje w gminie Wyszków, to może zmienimy gminę. Wójt Zabrodzia może nam więcej zaoferować - mówi sołtys Danuta Wiąckiewicz.
Mieszkańcy podają różne argumenty: od historycznych, gdyż do 1952 roku Ślubów należał do gminy Zabrodzie, po czysto praktyczne - do Zabrodzia mają 5, a do Wyszkowa 10 km. Mieszkańcy podkreślają także, że każdego roku zasilają budżet gminy pokaźna kwotą w postaci podatków. Na ich terenie jest bowiem wiele działek letniskowych, z których opłaty są dość wysokie. Jak twierdzą, że podatki nie wracają do nich w postaci inwestycji. Urząd Miejski obliczył, że w 2007 roku wpływy z podatków od nieruchomości, rolnego i leśnego od mieszkańców Ślubowa i tamtejszych letników wyniosły 72 tys. zł.

Mieszkańcy zwracają także uwagę na jeszcze jeden fakt: mianowicie, że pieniądze z Unii Europejskiej łatwiej jest pozyskać gminom wiejskim, dla których jest ogłaszanych więcej konkursów ofert.

- To są dla nas stracone lata - smutno podsumowuje pani sołtys.
Rozwodu (na razie) nie będzie

Mieszkańcy odbyli już wstępną rozmowę z wójtem Zabrodzia.
- Nie sprzeciwił się, powiedział, że chętnie nas przyjmie - relacjonuje pani sołtys.
Adam Ołdak potwierdza, że nie powiedział "nie" dla propozycji mieszkańców Ślubowa.

- Przyjmę ich. Skoro chcą, to jak mogę odmówić? Chętny do końca nie jestem, ale jeśli taka jest wola mieszkańców i będzie gminy Wyszków, to dlaczego nie? - mówi wójt Zabrodzia.

Pytany o to, czy zbuduje mieszkańcom Ślubowa upragnioną drogę, odpowiada, że "gmina będzie się starała". Dodaje też: - U nas jest niewiele takich miejscowości jak Ślubów, żeby drogi nie było przez wieś.

Propozycję ślubowian wójt skonsultował wstępnie z radnymi. Dyskutowano o tym kilkakrotnie. Ostatnie rozmowy na ten temat odbyły się w czwartek 28 lutego.
- Generalnie Rada Gminy jest za przyłączeniem Ślubowa do gminy Zabrodzie. Niestety, mieszkańcy Ślubowa nie złożyli żadnego pisma do urzędu, sprawę znamy wyłącznie z rozmów telefonicznych, wobec czego wniosek nie był nawet wstępnie przegłosowywany. Przed przejęciem Ślubowa, będę oczekiwał od mieszkańców określenia oczekiwań w stosunku do naszej gminy - relacjonuje ostatnie spotkanie z radnymi wójt Ołdak.

Mieszkańcy Ślubowa rzeczywiście nie przedstawili pisemnego wniosku władzom Zabrodzia, bo wcześniej porozumieli się z burmistrzem.

- Byliśmy na rozmowie u pana burmistrza. Powiedzieliśmy o naszym zebraniu, o podpisach i o woli mieszkańców. Obiecał nam pewne rzeczy i dlatego sprawa przeniesienia się do gminy Zabrodzie została na razie wstrzymana - mówi Danuta Wiąckiewicz.

Burmistrz obiecał mieszkańcom, że budowa ich drogi jest na liście projektów przewidzianych do ubiegania się o unijne dotacje w tym lub przyszłym roku. Zapowiedział, że jeśli nie uda się uzyskać dofinansowania, gmina zbuduje drogę w 2009 roku za własne pieniądze. Mieszkańcy postanowili dać gospodarzowi gminy ostatnią szansę. Grzegorz Nowosielski nie ukrywa wszakże, że zależy mu na Ślubowie i "zawalczy" o jego zatrzymanie w granicach gminy Wyszków.
- W 2007 roku opracowaliśmy dokumentację techniczną budowy tej drogi, jesteśmy przygotowani i czekamy tylko na ogłoszenie konkursów na dotacje unijne. Będę rekomendował Radzie Miejskiej tę inwestycję nawet w przypadku braku dofinansowania zewnętrznego - mówi burmistrz.

Wieś niezadowolona

To nie pierwszy sygnał niezadowolenia mieszkańców wsi z polityki inwestycyjnej prowadzonej przez gminę Wyszków. Kilka tygodni temu wyraz tego niezadowolenia sołtysi dali na sesji Rady Miejskiej. Padły nawet ostre głosy o potrzebie oddzielenia części wiejskiej gminy od miasta. Wówczas burmistrz przytoczył dane dotyczące procentowego podziału budżetu na inwestycje na wsiach i w mieście. I tak:

- W 2004 roku na inwestycje w mieście przeznaczono 54 proc., a na wsie - 45 proc.
- W 2005 roku było to odpowiednio 78 proc. i 21 proc.
- W 2006 roku - 53 proc. i 46 proc.
- W 2007 roku - 61 proc. i 38 proc.

Grzegorz Nowosielski cały czas podkreśla jednak, że to miasto przynosi samorządowi nieporównanie większe dochody i tak naprawdę "pracuje" na wieś. W mieście jest więcej inwestycji, bo więcej jest mieszkańców, którzy w nich korzystają. Z drugiej strony można powiedzieć, że na wsiach mieszkańców jest coraz mniej, bo uciekają do miast, gdzie maja poczucie, że "coś się dla nich robi".
Tekst i zdjęcia Elwira Kosewska

Komentarze:

Tadeusz Wdowiński: - Mnie to jest bez różnicy, ale fakt faktem, że Wyszków u nas nic nie robi. Tylko w miasto i w te Leszczydoły się pcha pieniądze. W Zabrodziu drogi po lasach są nawet porobione. Inne tam jest życie. Moim zdaniem mają mieszkańcy Ślubowa rację. Ani gazu, ani wody. Ta nasza wioska to jakby się cofnąć do XVIII wieku. Nic się o nią nie dba.

Krzysztof Rudnik: - Ja jestem przeciwny odłączaniu się od gminy Wyszków. A co to da? Mówią, że Zabrodzie drogę zbuduje. Może i zbuduje, ale kiedy? Ci też nam budują… Zdania we wsi są podzielone. Tylko w jednym się ludzie zgadzają, że gmina Wyszków dla nas niewiele myśli robić. Twierdzą, że to wina mieszkańców, bo jak chcieli budować drogę, to ludzie woleli gaz, wodociąg. Teraz nie ma ni tego, ni tego. Ludzie mówią odłączyć się, odłączyć. A ja się pytam po co te koszty? Trzeba będzie wymienić dowody osobiste i wszystkie dokumenty. A nikt nie zagwarantuje, że Zabrodzie nam zbuduje tę drogę.

Jan Gawlik: - Jeśli w 2009 roku gmina nie zrobi nam drogi, to my odchodzimy do Zabrodzia. Burmistrz zaczął nas szantażować, że jak odejdziemy, to nie dołoży pieniędzy na nowy most. A ja mówię, że most i tak będzie i tak (most to inwestycje powiatowa - red.). A my mamy już dosyć tych obietnic.
Sołtys Ślubowa, Danuta Wiąckiewicz: - Mieszkam w Ślubowie czterdzieści lat i obserwuję, że naprawdę niewiele u nas zrobiono. To nie fair.

Skomplikowane procedury. Zmiany granic gmin, powiatów, województw nie są prostą sprawą. Wymagają szeregu uzgodnień, konsultacji, decyzji. Decyzję w sprawie zmiany granic gmin podejmuje minister spraw wewnętrznych i administracji. Wnioskodawcą zmian powinna być gmina. To ona składa (do końca marca każdego roku) wniosek do wojewody, który przekazuje go wraz ze swoją opinią ministrowi. Wniosek powinien zawierać m.in.: uzasadnienie proponowanych zmian, dane statystyczne dotyczące gminy, określenie szacunkowych kosztów jednorazowych i stałych wprowadzonych zmian i co najistotniejsze - wyniki konsultacji z mieszkańcami, które muszą poprzedzić jakiekolwiek zmiany. Do wniosku muszą być także załączone opinie rad gmin, których dotyczą zmiany. Na rozpatrzenie wniosku MSWiA ma rok. Zmiany następują zawsze z dniem 1 stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki