Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Camper nie do zatrzymania! (+foto)

Jarosław Sender
Już siódme spotkanie kończy się zwycięstwem wyszkowian. Tym razem z Wyszkowa z bagażem trzech setów odjechała drużyna MKS MDK Warszawa.

Camper przyzwyczaił już nas do swoich łatwych zwycięstw. Co ciekawe, po siedmiu kolejkach jeszcze żadnej drużynie przeciwnej nie udało w Wyszkowie urwać nawet jednego seta. W III lidze Mazowiecko-Warszawskiego Związku Piłki Siatkowej Camper jest bezkonkurencyjny. Wyszkowianie z meczu na mecz są mocniejsi i powiększają swoją przewagę w tabeli nad rywalami. Camper wydaje się teraz być bardziej zgrany, jest coraz mniej podstawowych błędów w naszym zespole. Drużyna z Wyszkowa budzi respekt u rywali i już po wbitych na rozgrzewce przez naszych siatkarzy gwoździach odechciewa im się najwyraźniej grać. W hali WOSiR w niedzielny wieczór zjawiło się mnóstwo kibiców, grę tej drużyny ogląda się naprawdę przyjemnie.

Mecz Camper rozpoczął w swoim tradycyjnym ustawieniu. Gospodarze dyktowali warunki gry od pierwszych punktów, a pierwszy punkt w meczu atakiem ze środka zdobył Daniel Pędzich. Wyszkowianie wypracowaną przewagę stopniowo powiększali. Oczywiście niezawodny w polu zagrywki był Paweł Pędzich, który ustrzelił cztery asy w pierwszym secie. Rozgrywający Marcin Jackowicz tradycyjnie przy dużej przewadze prowadzi widowiskową grę. Przy stanie 23:13 skrzydłowy Barnaba Grzelecki zbiegł do środka i atakiem z krótkiej uderzył nie do obrony. Set zakończyła petarda Pawła Pędzicha po prostej z drugiej linii.

W drugim secie trener Miłoszewski przeprowadził jedną zmianę. Powracający do zdrowia Tkacz wszedł za D. Pędzicha. Na środku zagrał więc Paweł Pędzich, a Łukasz Tkacz wystąpił na pozycji atakującego. Gra toczyła się bardzo nerwowo i przeważali goście, uzyskali trzypunktową przewagę. Tym razem bombardowania w polu zagrywki do P. Pędzicha dołączył się Tkacz, który ustrzelił klika asów. Przy stanie 21:21 trener Campera poprosił o czas. Od tamtego momentu goście nie zdobyli ani jednego punktu, a wyszkowianie kończyli kontry, w efekcie wygrali 25:21.

Trzecia odsłona rozpoczęła się zgodnie z planem. Wyszkowianie robili swoje, a MDK nie mógł się odnaleźć na boisku. Kiedy Camper osiągnął dużą przewagę trener Miłoszewski przeprowadził kilka zmian. Za Skalskiego wszedł Kruk, za Grzeleckiego Chrzczonowski, a za Pawła Pędzicha wszedł Daniel Pędzich. Pytanie tylko czy nie za późno, pierwszy skład zagrał w drugim secie bez żadnej mobilizacji widząc nieporadność MDKu. Zawodnicy rezerwowi zawsze wnoszą ożywienie do gry. A kadra Campera jest bardzo wyrównana. O zwycięstwie w tej partii wyszkowskich siatkarzy przeważył przede wszystkim blok. Większość ataków zatrzymywała się na bloku gospodarzy. Warszawianie psuli także mnóstwo zagrywek. Camper rozgromił rywala 25:14 ustalając wynik meczu na 3:0.

Kolejny mecz Camper rozegra na wyjeździe z Mogielanką Mogielnica w czwartek, 3 grudnia. Chętnych do wyjazdu na ten mecz zapraszamy na stronę www.kscamper.pl, gdzie ukażą się informacje dotyczące wyjazdu.

KS Camper Wyszków - MKS MDK Warszawa 3:0 (25:15, 25:21, 25:14)

Skład Campera: Obrębski, D. Pędzich, P. Pędzich, Jackowicz, Skalski, Grzelecki, Piasta oraz Kruk, Tkacz, Chrzczonowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki