Sprawa dotyczy konkursu na dyrektora Zespołu Publicznych Placówek Oświatowych w Broku, ogłoszonego w ub. roku przez burmistrza Marka Młyńskiego w związku z upływem kadencji dyrektorki Bogumiły Wujek, która jest radną powiatu. Przystąpiła ona do konkursu, drugą kandydatką była Joanna Ciskowska - jej zastępczyni. Uznanie większości członków komisji konkursowej, na której czele stanął burmistrz Młyński. zyskała B. Wujek, ale burmistrz nie uznał tego za wiążące i unieważnił konkurs. Wniosek o unieważnienie złożyła J. Ciskowska. To jej burmistrz powierzył pełnienie obowiązków dyrektora na rok. Mąż dyrektorki jest radnym gminy.
Bogumiła Wujek złożyła w tej sprawie skargę do wojewody. Na początku października ub. roku wojewoda mazowiecki wydał rozstrzygnięcie nadzorcze stwierdzające nieważność obu zarządzeń burmistrza Marka Młyńskiego. Burmistrz zaskarżył ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który odrzucił ją, ale burmistrz złożył drugą skargę - do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
18 lipca NSA odrzucił ją, co oznacza, że zarządzenia burmistrza, w tym to dotyczące unieważnienia konkursu, są nieważne. Bogumiła Wujek w minionym tygodniu powiedziała nam, że złoży do burmistrza pismo w sprawie powołania jej na funkcję dyrektora.
Burmistrz Broku - nie czekając na jednak na ostateczny wyrok NSA w sprawie ubiegłorocznych konkursów - 24 maja br. ogłosił kolejny konkurs na dyrektora ZPPO. Bogumiła Wujek poinformowała o tym wojewodę, bo uważa, że było to działanie bezprawne.
Do konkursu nikt się nie zgłosił.
Jak nas poinformował burmistrz, w tej sytuacji po zasięgnięciu opinii rady pedagogicznej ZPPO powierzył Joannie Ciskowskiej stanowisko dyrektora ZPPO na czas do końca sierpnia 2017 roku, czyli na 4 lata.
Tymczasem 18 lipca (a więc tego samego dnia, kiedy zapadał wyrok NSA), wojewoda mazowiecki wydał rozstrzygnięcie nadzorcze stwierdzające nieważność zarządzeń burmistrza gminy Brok z 24 maja i 17 czerwca 2013 r. dotyczących: ogłoszenia konkursu na stanowisko dyrektora placówki oraz powierzenia tego stanowiska dotychczasowemu zastępcy.
Co burmistrz zrobi w tej sprawie? Tak nam powiedział:
"Respektując rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Mazowieckiego a przede wszystkim wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, oczywiście gotów jestem wykonać nałożony na mnie obowiązek, jednakże w obecnej sytuacji nie jest to możliwe, albowiem stanowisko dyrektora ZPPO w Broku zostało obsadzone w dniu 17 czerwca br.".
Burmistrz wyjaśnia dalej, że wynika to z ustawy o systemie oświaty, który mówi, że "do czasu powierzenia stanowiska dyrektora (…) organ prowadzący może powierzyć pełnienie obowiązków dyrektora szkoły wicedyrektorowi, (…) jednak nie dłużej niż na okres 10 miesięcy." Ten okres upłynął w dniu 30 czerwca br.
"Konsekwencją było ponowne ogłoszenie o konkursie, do którego nikt nie przystąpił, a zgodnie z ustawą "jeżeli do konkursu nie zgłosi się żaden kandydat albo w wyniku konkursu nie wyłoniono kandydata, organ prowadzący powierza to stanowisko ustalonemu przez siebie kandydatowi, po zasięgnięciu opinii rady szkoły lub placówki i rady pedagogicznej" - wyjaśnia dalej burmistrz.
Czyli burmistrz prawdopodobnie nic nie zrobi w tej sprawie. A co powinien zrobić?
- Zgodnie ze stanowiskiem wojewody oraz z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego burmistrz powinien powierzyć stanowisko dyrektora osobie wyłonionej w drodze ubiegłorocznego konkursu - mówi Ivetta Biały, rzecznik prasowy Wojewody Mazowieckiego.
Czy można burmistrza jakoś przymusić do wykonania wyroku NSA?
- Wojewoda nie ma kompetencji do egzekwowania wyroków sądów administracyjnych w tego typu przypadkach - informuje Ivetta Biały, rzecznik prasowy Wojewody Mazowieckiego.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
